„Medycy na granicy” ruszają na pomoc migrantom. Nie dostali zgody. „Będziemy działać poza strefą”

Fot. Agnieszka Sadowska / Agencja Gazeta

„Medycy na Granicy” są grupą, która chce pomóc migrantom oraz uchodźcom znajdującym się w strefie stanu wyjątkowego. Jest ich 42 osób – lekarzy, ratowników i pielęgniarek. Jednak aby móc skutecznie działać, potrzebują zgody od władz. Na razie, mimo próśb wielu środowisk, nie mogą jej uzyskać. „Organizacje pomocowe przekazały nam dziś, że sytuacja poza strefą stanu wyjątkowego się pogarsza. Wszystko wskazuje na to, że w ciągu kilkunastu-kilkudziesięciu godzin ruszymy naszym zespołem na granicę (…) Mamy wsparcie autorytetów medycznych!” – przekazali wcześniej w mediach społecznościowych.

Będziemy działać poza strefą, ponieważ otrzymaliśmy informacje od działaczy organizacji pomocowych, że jest tam dużo osób, które wymagają pomocy medycznej. Mamy w pełni wyposażoną karetkę z trzyosobowym zespołem

– mówi w rozmowie z Gazeta.pl Kaja Filaczyńska, lekarka i członkini grupy „Medycy na Granicy”. Wprowadzony na początku września w 183 miejscowościach stan wyjątkowy oznacza ograniczenie wielu praw i wolności obywatelskich, w tym m.in. wolności mediów oraz organizacji pozarządowych, którym zakazano przebywania w strefie, w której obowiązuje. Medycy będą mieć więc bazę w okolicach Białegostoku. Pierwszy dyżur już w czwartek o ósmej rano.

Jeśli współpracujący za nami wolontariusze (m.in. fundacja „Ocalenie”, „Grupa Granica”) spotkają kogoś lub dostaną informację o osobach, które potrzebują pomocy, to będziemy na takie zgłoszenia odpowiadać. Czyli pojedziemy na miejsce i zbadamy te osoby. Udzielimy pomocy na miejscu i zdecydujemy czy wymagają hospitalizacji 

– powiedziała Filaczyńska. Zapewniła, że „Medycy na granicy” będą ściśle współpracować z miejscowymi lekarzami i władzami.

Jeśli Straż Graniczna czy MSWiA w którymś momencie zadecydują, że potrzebują nas w strefie, i wyrażą na to zgodę, to jesteśmy gotowi udzielać też pomocy na terenie strefie stanu wyjątkowego

– powiedziała. Jak dodała, wiele osób deklaruje pomoc medykom, nie żałując czasu ani serca. 

Mamy też bardzo dużo deklaracji bezpłatnej pomocy. Takim przykładem jest współpraca z panią psycholog, która jest gotowa pracować z osobami, które będą tego potrzebować po swoich dyżurach na granicy. Nie wiemy tak naprawdę, co zastaniemy na miejscu 

– dodała w rozmowie z portalem Gazeta.pl. Jak podkreśla lekarka, problemem są pieniądze, dlatego medycy zorganizują zbiórkę pieniędzy, aby pokryć część kosztów.

Pieniądze są potrzebne głównie po to, aby zapewnić bezpieczne warunki pracy, w pełni wyposażyć karetkę, kupić paliwo, zapewnić łączność i telefony komórkowe.

– dodała w rozmowie z Gazeta.pl.

590 prób nielegalnego przedostania się z Białorusi do Polski

Straż Graniczna poinformowała, że w poniedziałek funkcjonariusze udaremnili 590 prób nielegalnego przedostania się z Białorusi do Polski. Zatrzymano 34 Irakijczyków i jednego obywatela Konga – czytamy w zapisie na Twitterze. Również w poniedziałek ujęto 6 osób za pomaganie w organizowaniu nielegalnego przekroczenia granicy. Jest wśród nich 2 obywateli Rumunii, a także Libijczyk, Holender, Ukrainiec i Polak. Od początku października zatrzymano 26 organizatorów przerzutu.

Straż Graniczna przypomina, że od sierpnia udaremniła ponad 10 tysięcy prób nielegalnego przekroczenia granicy polsko-białoruskiej, a półtora tysiąca osób zostało zatrzymanych w głębi kraju i przewiezionych do ośrodków dla uchodźców. We wrześniu zanotowano 7535 prób nielegalnego przedostania się z Białorusi do Polski.

Od 2 września w związku z presją migracyjną w przygranicznym pasie z Białorusią obowiązuje stan wyjątkowy. Został wprowadzony na 30 dni na mocy rozporządzenia prezydenta Andrzeja Dudy, wydanego na wniosek Rady Ministrów. W czwartek Sejm przedłużył stan wyjątkowy o 60 dni.

Piotr Chałubiński

Źródło

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com