Miliony z budżetu państwa dla Tomasza Sakiewicza. Miał „aktywizować wyborców”, ale nie wszystkich
W czasie rządów Prawa i Sprawiedliwości Mateusz Morawiecki przekazał blisko 6 milionów złotych na aktywizację wyborców dla fundacji mediów związanej z Tomaszem Sakiewiczem – poinformowała „Rzeczpospolita”. Wydatki te wykazała kontrola przeprowadzona niedawno w Kancelarii Premiera. Cała dotacja miała zostać przyznana poza konkursem.
Przed ubiegłorocznymi wyborami parlamentarnymi ówczesny premier Mateusz Morawiecki przekazał z budżetu państwa 5,7 milionów złotych na rzecz Fundacji Niezależne Media. Dotacja miała zostać wykorzystana do zachęcenia Polaków do udziału w wyborach oraz zaangażowania obywateli „w pilnowanie porządku, przestrzeganie wyznaczonych norm i zasad”. Niedawna kontrola w Kancelarii Premiera wykazała jednak, że z programu skorzystało głównie środowisko związane z Tomaszem Sakiewiczem, prezesem zarządu Telewizji Republika oraz redaktorem naczelnym „Gazety Polskiej”.
Miliony dla Sakiewicza od PiS. Miał „aktywizować wyborców”Wyniki kontroli, do których dotarła „Rzeczpospolita” wykazały nie tylko, że z projektu „Akademia demokracji” skorzystała głównie wąska grupa środowiska prawicowo-konserwatywnego oraz czytelników mediów Tomasza Sakiewicza. Co więcej, kontrolerzy stwierdzili, że fundacja nieprawidłowo rozliczyła zadanie publiczne.
Jak wskazali w raporcie, ponad 4,2 mln złotych dotacji z budżetu państwa zostało spożytkowanych na wydatki niecelowe i niegospodarcze. Wśród nich znalazły się między innymi zbyt wysokie koszty wynajmu sal, zawyżone wynagrodzenia prelegentów oraz moderatorów warsztatów, oraz prezeski fundacji Joanny Jenerowicz. Ta, mimo że otrzymywała wynagrodzenie z racji swojej funkcji, „w ramach kosztów administracyjnych pobierała wynagrodzenie koordynatora projektu w wysokości 62 300 zł, tj. 8900 zł miesięcznie”. „Nadrzędny cel zadania określony w ofercie (…) nie został osiągnięty, pomimo że wszystkie wskaźniki rezultatu zostały wykonane” – oświadczyli kontrolerzy w upublicznionym przez dziennik fragmencie raportu.
Sakiewicz odpiera zarzuty. „To rażąca nieprawda”
W rozmowie z „Rz” Tomasz Sakiewicz odpierał zarzuty. Podkreślił, że projekt wcale nie był skierowany tylko do ludzi o poglądach prawicowych. Przyznał jednak, że sam raportu z kontroli nie widział. – To rażąca nieprawda nadająca się na proces. Tego projektu przed nikim nie ukrywaliśmy, zgłosić się na szkolenie czy seminarium mógł każdy, bez względu na poglądy. Przeszkolono 10 tys. ludzi, także tych, co nas czy PiS krytykują – powiedział redaktor naczelny „Gazety Polskiej”
Źródło: gazeta.pl