MON Kosiniaka-Kamysza likwiduje podkomisję smoleńską. Mosiński: Po tej decyzji na Kremlu strzelają szampany

zdjęcie - faktysmolensk.gov.pl

Jedną z pierwszych decyzji nowej większości po tym, gdy objęła władzę w polskim parlamencie, była likwidacja komisji ds. zbadania wpływów rosyjskich. Kiedy natomiast większość ta przejęła władzę w resorcie obrony, niemal od razu zdecydowano o likwidacji podkomisji smoleńskiej, która wyjaśniała, co naprawdę wydarzyło się 10 kwietnia 2010 roku w Smoleńsku. – Myślę, że to jest zła decyzja, bo należało pracę kontynuować, aby wyjaśnić wszelkie wątpliwości ws. zamachu smoleńskiego – ocenił poseł PiS Jan Mosiński w rozmowie z portalem Niezalezna.pl.

Nowy minister obrony narodowej, Władysław Kosiniak-Kamysz uchylił decyzję powołującą podkomisję ds. zbadania katastrofy smoleńskiej. MON informuje, że 15 grudnia br. Pan Władysław Kosiniak – Kamysz, Wicepremier – minister obrony narodowej, podpisał decyzję, parafowaną przez wiceministra Cezarego Tomczyka, o uchyleniu decyzji powołującej Podkomisję MON ds. ponownego zbadania wypadku lotniczego samolotu Tu-154, katastrofy, która miała miejsce pod Smoleńskiem 10 kwietnia 2010 r. Podkomisja ulega likwidacji, a jej członkowie do najbliższego poniedziałku, 18 grudnia 2023 r. zostali zobligowani do rozliczenia się z wszelkiej dokumentacji, nieruchomości oraz sprzętów używanych do prac podkomisji. Od dziś członkom podkomisji zostają cofnięte wszelkie upoważnienia i pełnomocnictwa do działań związanych z pracami podkomisji. W najbliższym czasie zostanie powołany specjalny zespół, który zajmie się analizą każdego aspektu działalności zlikwidowanej podkomisji – przekazał nowy resort obrony we wpisie w serwisie X. 

Decyzję tą w rozmowie z portalem Niezalezna.pl skomentował poseł Prawa i Sprawiedliwości Jan Mosiński. – To decyzja polityczna, która była zapowiadana wielokrotnie przez nich, kiedy byli w opozycji. Myślę, że to jest zła decyzja, bo należało pracę kontynuować, aby wyjaśnić wszelkie wątpliwości ws. zamachu smoleńskiego. Tak niestety się nie stało. Natomiast jakimś kuriozum, żeby nie powiedzieć skandalem, jest powołanie zespołu, który ma sprawdzać, co zrobił zespół pana ministra Macierewicza. No cóż… nigdy nie chcieli tego wyjaśnić. Myślę, że po tej decyzji na Kremlu strzelają szampany – stwierdził. 

– Ta decyzja pokazuje, że nie ma woli do dbania o sprawy polskie. Walka o prawdę o Smoleńsku pokazuje siłę państwa a nie jego słabość. Tę słabość pokazali, kiedy katastrofa się wydarzyła, bo zamiast naciskać na społeczność międzynarodową, oddali wszystko w ruskie ręce i efekty są takie, jakie są. Dzisiaj wraku nie ma, bo też nie możemy teraz pojechać i go stamtąd wyciągnąć. A przypominam, że kiedy oni byli jeszcze w opozycji, to drwili, że podkomisji nie udało się sprowadzić wraku, co było niezwykle głupimi zarzutami, bo jak można teraz to zrobić? Na to był czas wtedy, kiedy oni rządzili 

– zaznaczył.

Źródło

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com