Prokurator Janeczek o zatrzymanych żołnierzach. „Powiązanie mnie z tym jest manipulacją”

Prokurator Tomasz Janeczek w maju objął nadzorem sprawę dotyczącą zatrzymania dwóch żołnierzy na granicy polsko-białoruskiej. W piątek 7 czerwca ma spotkać się w Ministerstwie Sprawiedliwości z Prokuratorem Generalnym. – Wyraziłem zgodę na objęcie nadzorem sprawy wskutek wniosku, który wpłynął na moje biurko. Macie państwo tę kopię. Gdzie tam pisze o zarzutach? Gdzie tam pisze o kajdankach w stosunku do żołnierzy? Gdzie tam pisze o czynnościach wykonanych w stosunku żołnierzy? – pyta w rozmowie z dziennikarzami.

W środę 5 czerwca portal Onet ujawnił incydent, do którego doszło na przełomie marca i kwietnia na granicy z Białorusią. Żandarmeria Wojskowa zatrzymała trzech żołnierzy, którzy oddali strzały ostrzegawcze w kierunku migrantów. W maju sprawę objął nadzorem zastępca prokuratora generalnego ds. wojskowych Tomasz Janeczek. Potwierdził to sam prokurator. Twierdzi jednak, że nie miał szczegółowej wiedzy na temat tej sprawy i otrzymał tylko ogólnikowe informacje. Zdaniem Adama Bodnara, Janeczek powinien był go od razu powiadomić. – Myślę, że sprawa jest na tyle istotna i na tyle ważna, że powinienem był o niej wiedzieć. Nie miałem świadomości tego, że ta sprawa jest prowadzona w prokuraturze – powiedział.

Tomasz Janeczek przed spotkaniem z Bodnarem. Powtórzył wcześniejsze tłumaczenia

Prokurator Generalny wezwał Tomasza Janeczka na pilne spotkanie w Ministerstwie Sprawiedliwości. Przed budynkiem resortu prokuratora złapali dziennikarze, którzy dopytywali o szczegóły sprawy. – Wyraziłem zgodę na objęcie nadzorem sprawy wskutek wniosku, który wpłynął na moje biurko – tłumaczył Janeczek. – Macie państwo tę kopię. Gdzie tam pisze o zarzutach? Gdzie tam pisze o kajdankach w stosunku do żołnierzy? Gdzie tam pisze o czynnościach wykonanych w stosunku żołnierzy? – dodał.

– Powiązanie mnie z tym, że to ja stałem za zarzutami, że wiedziałem i spowodowałem, że żołnierze zostali zatrzymani, jest wielką manipulacją. Wyrażam oburzenie z tego powodu, że próbuje mi się przypisać, że ci żołnierze zostali pokrzywdzeni – mówił. – Dowiedziałem się o zdarzeniu 6 maja, czyli 1,5 miesiąca po całym zdarzeniu. – Później nie otrzymywałem żadnych informacji – podkreślił. 

Następnie redaktor TVN zapytał prokuratora o to, dlaczego nie poinformował o wniosku swojego przełożonego. – Jeszcze raz mówię, że dowiedziałem się o tych okolicznościach dotyczących żołnierzy, kajdanek, zatrzymania, próby aresztowania właśnie z publikacji Onetu. (…) Nie występowałem o te informacje. Naturalne jest, że jako prokurator, który został wyznaczony do nadzoru, to ja powinienem otrzymywać te informacje – dodał dopytywany dalej przez dziennikarzy. 

Janeczek chce spotkania z Dudą. „Jestem zobowiązany do poinformowania go o paraliżu nadzoru nad postępowaniami prokuratorskimi”

Prokurator Tomasz Janeczek w czwartek (6 czerwca) wydał oświadczenie na profilu Stowarzyszenia Ad Vocem w mediach społecznościowych. Zaapelował w nim o spotkanie z prezydentem. „W związku z dramatyczną sytuacją na granicy z Białorusią i działaniami ministra sprawiedliwości-prokuratora generalnego Adama Bodnara, których konsekwencje zwiększają zagrożenie bezpieczeństwa Polski, zwróciłem się do Prezydenta RP, Zwierzchnika Sił Zbrojnych Andrzeja Dudy o spotkanie” – napisał. „Jestem zobowiązany do przedstawienia prezydentowi obecnej, prawdziwej sytuacji w Prokuraturze Krajowej i poinformowania go o paraliżu nadzoru nad postępowaniami prokuratorskimi” – dodał. 

Gazeta.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com