Przemysław Czarnek i „ręczne sterowanie” edukacją. Najpierw zmieni ocenę czasopismom, później uczelniom

Fot. Marta Dudzińska / Agencja Gazeta

Ministerstwo Edukacji i Nauki pracuje nad zmianami w wykazie czasopism, które według ekspertów doprowadzą do tego, że ambitne placówki stracą, a zyskają te uczelnie, które publikowały w „niszowych czasopismach”, podaje „DGP”. Szkoły wyższe obawiają się, że po tych zmianach otrzymają mniej pieniędzy z budżetu państwa na kształcenie studentów.

Dziennikarka „Dziennika Gazety Prawnej” informuje, że w przyszłym roku resort edukacji i nauki sprawdzi dorobek badawczy uczelni i instytucji z lat 2017-2021. Następnie przyzna im kategorię naukową (od najsłabszej C do A+). Od tej oceny zależeć będzie poziom finansowania na najbliższe lata oraz uprawnienia m.in. do prowadzenia studiów doktoranckich czy udziału w programach wsparcia.

Problem w tym, że zostaną one ocenione na podstawie nowego wykazu przedstawionego przez Przemysława Czarnka. 

Przemysław Czarnek wprowadził do wykazu 73 czasopisma, które nie były rekomendowane. „To ręczne sterowanie oceną placówek przez ministra”

Jednym z kryteriów oceny będą publikacje naukowe. Punkty będą zależeć od tego, czy dany tytuł znajduje się w ministerialnym wykazie i jak został w nim oceniony. Z nieoficjalnych informacji wynika, że lista czasopism ma być przedstawiona „w ciągu najbliższych tygodni”.

Ponadto nie wiadomo, co konkretnie się zmieni. Jasne jest tylko to, że MEiN chce dowartościować polskie czasopisma. Niektóre z nich zostaną „wciągnięte” na wykaz, a niektóre będą mieć podwyższoną punktację. Komisja Ewaluacji Nauki (KEN) wyliczyła, że w opublikowanym dotychczas przez Przemysława Czarnka wykazie znalazły się 73 czasopisma, które nie były procedowane ani rekomendowane przez KEN, a w przypadku 237 pojawiła się podwyższona punktacja, która również nie była konsultowana.

KEN jest tym zaniepokojona i podkreśla, że w żadnym ze źródeł minister nie przedstawił merytorycznego uzasadnienia wprowadzonych zmian. Dla przykładu, najbardziej zyskały czasopisma społeczne, humanistyczne i teologiczne, zwłaszcza zajmujące się prawem kanoniczym i kościołem.

W przypadku niektórych czasopism ocena zwiększyła się z 20 do 70 punktów. Ministrowi Czarnkowi zarzucono też, że zyskały wydawnictwa uczelni, z którymi polityk jest związany, np. Katolicki Uniwersytet Lubelski. Naukowcy określają to wprost „ręcznym sterowaniem”. – To ręczne sterowanie oceną placówek przez ministra. Obawiam się, że uprzywilejuje w ten sposób niektóre jednostki – powiedział „DGP” anonimowo jeden z naukowców.

Publikacje w czasopismach teologicznych są teraz „cenniejsze”. Ich punktacja wzrosła z 20 do 70 

– Po wprowadzeniu zmian może się okazać, że za publikację w lokalnym czasopiśmie, zamiast 20 pkt będzie można otrzymać np. 100 pkt, czyli tyle samo co obecnie za artykuł w międzynarodowym tytule, do którego przygotowanie tekstu okupione jest ogromnym wysiłkiem – mówi „DGP” prof. Maria Lewicka, dyrektorka Instytutu Psychologii Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu.

Prof. Lewicka wyjaśnia, że naukowcy często sprawdzają, które czasopismo jest najwyżej punktowane przez ministerstwo i chcą udostępniać swoje artykuły tam, gdzie punktów jest najwięcej – dzięki temu także uczelnia może liczyć na wyższą notę.

Ocena resortu z nowym wykazem będzie dotyczyć lat 2017-2021. W efekcie stracić mogą bardziej ambitne placówki, a zyskać te, które w tym czasie publikowały w niszowych czasopismach. Uczelnie obawiają się, że przez słabe noty mogą utracić uprawnienia do kształcenia lub otrzymają mniej pieniędzy z budżetu

Źródło: https://wiadomosci.gazeta.pl/

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com