Sikorski wbił szpilę Dudzie. „Już się pewnie nie przyzwyczai”

Fot. Kuba Atys / Agencja Wyborcza.pl
Radosław Sikorski został zapytany o propozycję Andrzeja Dudy w sprawie rozmieszczenia w Polsce amerykańskich głowic nuklearnych w Polsce. Szef MSZ wyraził swoje jasne stanowisko w tej sprawie.
Co się stało: Szef MSZ został zapytany w czwartek (13 marca) podczas konferencji prasowej ze swoim słowackim odpowiednikiem Jurajem Blanarem o propozycję Andrzeja Dudy w sprawie rozmieszczenia głowic nuklearnych w Polsce oraz jak to się ma do propozycji Emmanuela Macrona, który wysunął z kolei propozycję rozszerzenia francuskiego parasola nuklearnego na europejskich partnerów. Polska nie odniosła się jeszcze do tej wypowiedzi prezydenta Francji.
Reakcja Radosława Sikorskiego: – Jak pan prezydent przez dziesięć lat się nie przyzwyczaił, że politykę zagraniczną prowadzi rząd, to się już pewnie nie przyzwyczai. Ja bym wolał, żeby te kwestie były dyskutowane na grupie planowania nuklearnego i w dyskretnym dialogu z państwami, które mają tę broń, a nie publicznie – odparł krótko minister spraw zagranicznych.
Propozycja Andrzeja Dudy: Prezydent w wywiadzie dla „Financial Times” wezwał USA do przeniesienia broni nuklearnej na terytorium Polski. Wyjaśnił, że miałoby to odstraszyć Rosję przed ewentualną agresją. Powiedział również, że rozmawiał na ten temat ze specjalnym wysłannikiem Białego Domu. Duda przywołał też decyzję Władimira Putina, który w 2023 roku ogłosił rozmieszczenie głowic na Białorusi. – Rosja nawet się nie zawahała, gdy przenosiła broń nuklearną na Białoruś. Nie zapytała nikogo o zgodę – stwierdził.
Zawieszenie broni: Podczas czwartkowej konferencji poruszono również kwestię rozmów USA z Ukrainą w Arabii Saudyjskiej. Szef słowackiego MSZ podkreślił, że wspiera wszystkie inicjatywy pokojowe, także tę ze strony nowej amerykańskiej administracji. – Ukraina zgodziła się na 30-dniowe zawieszenie broni w celu dojścia do umowy pokojowej. To zadanie testu Federacji Rosyjskiej. Jeśli Rosjanie go odrzucą, nie zdadzą, to będzie wiadomo, kto chce wojny, a kto chce pokoju – odparł z kolei Radosław Sikorski.
Źródło: gazeta.pl