Tusk przed szczytem Grupy Wyszehradzkiej: Wrócę i powiem, czy ona ma jeszcze sens

Fot. REUTERS/Annegret Hilse

We wtorek w Pradze dojdzie do spotkania liderów państw Grupy Wyszehradzkiej (Polska, Węgry, Czechy i Słowacja). – Wrócę z Pragi, z tego spotkania i powiem państwu otwarcie, czy Grupa Wyszehradzka ma jeszcze sens, czy nie. To spotkanie wiele wyjaśni – zapowiedział premier Donald Tusk.

– Będę bardzo otwarcie argumentował wobec naszych partnerów tu w regionie, jak potrzebna jest solidarność wobec Ukrainy i solidarność wszystkich bez wyjątku – mówił w poniedziałek premier Donald Tusk, odnosząc się do wtorkowego spotkania z liderami państw Grupy Wyszehradzkiej. – Jadę do Pragi, by sprawdzić, czy Grupa Wyszehradzka to format, który może skutecznie wspierać wszystkie sensowne działania w Unii Europejskiej – zaznaczył.

– To był dość skuteczny format w ramach Unii Europejskiej. Myśmy bardzo dużo osiągali wtedy, kiedy wszyscy byliśmy zdecydowanymi zwolennikami wzmacniania siły Zachodu i byliśmy demokratami. Kiedy premier Czech poinformował mnie, że zorganizuje szczyt Grupy Wyszehradzkiej, to zdawał sobie sprawę, że to nie będzie ani przyjemna, ani prosta rozmowa – mówił premier.

Grupa Wyszehradzka. Donald Tusk o dwuznacznych sygnałach

– Wysłuchałem też z pewnym zdumieniem ostatniego wystąpienia pana premiera Fico [premiera Słowacji – red.] ws. Ukrainy i Rosji. Jest mi przykro z jednego powodu, też będę o tym mówił jutro w Pradze. Polacy, Słowacy, Węgrzy, Czesi, obiektywnie rzecz biorąc, mają prawie wyłącznie wspólne interesy. Także te dotyczące bezpieczeństwa. To jest swoisty paradoks, że dzisiaj z Budapesztu i z Bratysławy płyną tak dwuznaczne sygnały, jeśli chodzi o Putina i Rosję – ocenił Donald Tusk.

Szef rządu zaznaczył, że państwa Grupy Wyszehradzkiej „miały identyczne doświadczenia ze Związkiem Radzieckim”. – Ich czołgi były i w Budapeszcie, i w Warszawie, i w Pradze, wówczas Czechosłowacji. Ja nie znajduję żadnego powodu, dla którego dzisiaj państwa tego regionu nie mogłyby, tak jak kiedyś, być bardzo solidarne w oporze i we wsparciu tych, którzy walczą z reżimem, który nie respektuje żadnych naszych wspólnych wartości – powiedział Donald Tusk.

– Wrócę z Pragi, z tego spotkania i powiem państwu otwarcie, czy Grupa Wyszehradzka ma jeszcze sens, czy nie. To spotkanie wiele wyjaśni – podsumował.

Wcześniej Donald Tusk odniósł się też do premiera Węgier Viktora Orbana. – Jutro na spotkaniu Grupy Wyszehradzkiej powiem mu to także prosto w twarz: nie ma miejsca i nie może być miejsca w NATO i Unii Europejskiej na jakiekolwiek wątpliwości, jeśli chodzi o wojnę rosyjsko-ukraińską. Jeśli ktoś jest członkiem NATO i Unii Europejskiej, to z definicji tego członkostwa musi wspierać Ukrainę w jej obronie przeciwko napaści rosyjskiej. Kto tego nie rozumie, też będę to mówił otwarcie w Pradze, ten de facto stawia się poza wspólnotami. Tutaj nie może być kompromisu i żadnych wątpliwości – zaznaczył polski premier.

Szczyt Grupy Wyszehradzkiej. Ekspertka: Nie będzie mocnych konkluzji

Ekspertka ze Stowarzyszenia Spraw Międzynarodowych w Pradze Pavlína Janebová oceniła w rozmowie z Polskim Radiem, że polityka zagraniczna nowego polskiego rządu może wywoływać w Czechach niepewność. – Polski rząd sygnalizuje chęć wzmacniania relacji z państwami Europy Zachodniej. W związku z tym dla Czech może nie wystarczyć jego uwagi. Czeska strona szuka teraz sposobu, aby relacje polsko-czeskie pozostały w pewnym stopniu priorytetem również dla Polski – zauważyła Pavlína Janebová.

Zapytana o sytuację Grupy Wyszehradzkiej, którą oprócz Polski i Czech tworzą Węgry i Słowacja, Pavlína Janebová przypomniała, że do ograniczenia współpracy doszło w związku z różnicą zdań na temat wsparcia dla Ukrainy. Obecne rządy w Budapeszcie i Bratysławie nie zgadzają się na pomoc wojskową i naciskają na podjęcie rozmów pokojowych.

– Strategiczne podziały pozostają. Nie spodziewałabym się po tym szczycie żadnych mocnych, politycznych konkluzji. Republika Czeska nie ma też ambicji wracania do sytuacji sprzed lat, gdy Grupa Wyszehradzka była klubem państw blokujących lub komplikujących podejmowanie decyzji na poziomie Unii Europejskiej – powiedziała analityczka.

– Jednocześnie nie sądzę, aby istniała chęć opuszczania lub rozwiązywania V4. Ta platforma istnieje od kilkudziesięciu lat i w aktualnym kontekście politycznym można ją wykorzystać do utrzymania Słowacji w ramach europejskiego mainstreamu – dodała w rozmowie z korespondentem Polskiego Radia.

Źródło: gazeta.pl

1 thought on “Tusk przed szczytem Grupy Wyszehradzkiej: Wrócę i powiem, czy ona ma jeszcze sens

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com