Uwięziona przez CBA porcelana po 5 latach wróciła do Stanisława Gawłowskiego. „Teatr skończony”

Fot. Magda Pater / Agencja Wyborcza.pl

Stanisław Gawłowski odzyskał porcelanę, którą ponad pięć lat temu zarekwirowało CBA. Zastawa miała być jednym z dowodów na rzekome przyjmowanie przez senatora łapówek. „Cieszę się, że ten teatr urządzany przez służby został zakończony. Przynajmniej w tej kwestii” – komentuje Gawłowski.

Ponad 5 lat temu, agenci Centralnego Biura Antykorupcyjnego po wejściu do mieszkań polityka w Koszalinie i Warszawie zarekwirowali m.in. porcelanę – talerze, filiżanki, spodki, półmiski, dzbanki, a nawet solniczkę i cukierniczkę. Zabrali łącznie kilkadziesiąt sztuk tego typu przedmiotów. Śledczy podejrzewali wówczas, że porcelana mogła być formą łapówki. 

Stanisław Gawłowski odzyskał porcelanę

Porcelana miała zostać zwrócona już 3 marca. Pod koniec lutego Gawłowski pisał na Twitterze: „W piątek odbędzie się powrót moich talerzy z niewoli PiSowskiej. Po 5 latach odzyskam moją własność. Zestaw został bezpodstawnie zatrzymany 21.12.2017 na polecenie prokuratury przez CBA. Od miesięcy jest bezprawnie przetrzymywany. Uroczystość odbędzie się w Koszalinie”. W kolejnym wpisie Gawłowski przekazał, że przez brak formalności, które powinny zostać załatwione z kurierem, zastawa nie została zwrócona. 

Udało się to w końcu 13 marca. „Po pięciu latach z PiSowskiej niewoli wróciła moja zastawa! Agenci CBA stchórzyli, bo załatwili sprawę za pośrednictwem kuriera. Niemniej jednak cieszę się, że ten teatr urządzany przez służby został zakończony. Przynajmniej w tej kwestii…” – napisał w poniedziałek Gawłowski.Polityk jest jednym z oskarżonych w tzw. aferze melioracyjnej. Prokuratura oskarża senatora i byłego wiceministra klimatu o przyjęcie korzyści majątkowych o łącznej wartości ponad 700 tys. zł. Według śledczych, poseł Gawłowski miał przyjąć łapówkę w postaci apartamentu w Chorwacji. Nieruchomość miała pochodzić od kołobrzeskiego biznesmena Bogdana K. w zamian za pomoc w ustawieniu przetargów w Zarządzie Melioracji i Urządzeń Wodnych. Łapówką miała być też porcelana, którą zarekwirowano w 2017 roku.

Po kilku latach prokuratura uznała, że zarekwirowana porcelana nie była częścią łapówki. Stanisław Gawłowski otrzymał pismo, w którym poinformowano polityka, że swoją własność może odebrać w siedzibie CBA we Wrocławiu. Obecny już senator domagał się jednak, aby Centralne Biuro Antykorupcyjne osobiście dostarczyło mu jego zastawę do domu. 

„Państwo nie może wykorzystywać swojej uprzywilejowanej pozycji”

– Chcę wyraźnie powiedzieć, że to nie może być tak, że obywatel względem państwa jest na przegranej pozycji, że państwowe służby – CBA, prokuratura – podejmują działania, robią wielką szopkę, a na koniec chcą po cichu, żeby obywatel sam zmagał się z rzeczywistością. Państwo nie może wykorzystywać swojej uprzywilejowanej pozycji, nie może zastraszać, nie mogą zastraszać prokurator i CBA. Jeżeli popełnili błąd, muszą się do tego przyznać i muszą wykonać rzeczy, które do nich należą. Prosta czynność w postaci zwrotu talerzy urosła do rangi mydlanej opery, choć nie z mojego powodu. Gdyby mi to odwieźli od razu, kilka lat temu, nikt by nie wiedział o tym, że coś takiego zaszło. Oni potrafią łatwo obrzucić ludzi błotem, pomówić i oskarżyć, a dzisiaj wstydzą się w obecności dziennikarzy oddać własność obywatela RP – komentował w rozmowie z „Gazetą Wyborczą”. 

Źródło: gazeta.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com