Czego możemy się spodziewać po „szczycie pokojowym” Zełenskiego?

"WSJ": Ukraina i jej sojusznicy planują światowy szczyt pokojowy bez udziału Rosji Foto: Shutterstock/Dmytro Stoliarenko
15 i 16 czerwca w szwajcarskim kurorcie Bürgenstock odbędzie się długo oczekiwany międzynarodowy szczyt pokojowy, podczas którego delegaci z około 100 krajów będą dyskutować o przyszłym kierunku konfliktu na Ukrainie i jego możliwym rozwiązaniu dyplomatycznym. Czy nieugięty plan pokojowy prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego w Szwajcarii ma szansę na osiągnięcie przełomu dyplomatycznego w wojnie na Ukrainie, czy też jest to kolejna bezsilna konferencja, szczególnie w obliczu braku delegacji rosyjskiej przy stole?
Prezydent Zełenski wydaje się grać wysoko, gdy po nieustannym lobbingu w różnych częściach świata, zwłaszcza w krajach globalnego Południa, wyraża nadzieję, że konferencja pokojowa w Bürgenstock może stać się pewnego rodzaju mapą drogową do „sprawiedliwego zakończenia wojny”.
Jednak przymiotnik „pokojowy” nie oddaje istoty tego szczytu, ponieważ prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski definiuje swoje cele następująco: zapewnienie szerokiego wsparcia dyplomatycznego dla 10-punktowego planu pokojowego, w tym całkowitego wycofania rosyjskich wojsk z okupowanych terytoriów oraz ukarania rosyjskich zbrodni wojennych – przy jednoczesnym zapewnieniu szerszego zaangażowania NATO w konflikt na Ukrainie i wykluczeniu jakichkolwiek negocjacji z obecnym prezydentem Rosji Władimirem Putinem.
Przedstawiciele Rosji, jako kraju-agresora, a tym samym jednego z dwóch głównych aktorów wojny na Ukrainie, nie zostali zaproszeni na szczyt w Szwajcarii. Kreml wcześniej stanowczo odmówił dyskusji na temat 10-punktowego planu pokojowego prezydenta Zełenskiego, a rozmowy na temat możliwego zawieszenia broni lub zakończenia wojny uzależnił od „nowych realiów terytorialnych”. Brak rosyjskiej strony przy stole negocjacyjnym w Bürgenstock niewątpliwie stanowi poważną przeszkodę na drodze do trwałego rozwiązania konfliktu, mimo że początkowe stanowiska obu walczących stron są w tej chwili całkowicie sprzeczne. Jednak wszelkie negocjacje mające na celu zakończenie wojny lub kryzysu zawsze zaczynają się od najwyższych i często nierealistycznych stawek dla wszystkich uczestników; tylko trudne, skomplikowane i trudne rozmowy, którym towarzyszy więcej niż jeden niepowodzenie i, przede wszystkim, kompromis mogą doprowadzić do przełomu dyplomatycznego.
Jednak Wołodymyr Zełenski stoi również przed innymi nieprzyjemnymi, nawet niespodziewanymi komplikacjami w swoich wysiłkach na rzecz obrony swojej wizji zakończenia krwawego przejścia w swojej ojczyźnie. Wybory do Parlamentu Europejskiego można również scharakteryzować, bez przesady, jako referendum w sprawie obecnej agendy UE w Ukrainie, którą wielu wyborców, zwłaszcza we Francji i Niemczech – kluczowych sojusznikach Kijowa – odrzuca. Za niefortunnym wzrostem konserwatywnych i skrajnie prawicowych tendencji na starym kontynencie możemy dostrzec niechęć europejskich przywódców do odzwierciedlania opinii i życzeń swojego elektoratu, w tym pogłębiającego się pesymizmu co do zwycięstwa Ukrainy oraz żądań dialogu między Kijowem a Moskwą wśród znacznej części europejskiej populacji.
Kolejnym gorzkim ciosem dla prezydenta Ukrainy jest fakt, że prezydent USA Joe Biden nie weźmie udziału w szczycie w Szwajcarii, co znacznie obniża znaczenie konferencji. Ponadto wojskowe, dyplomatyczne i finansowe wsparcie udzielane Ukrainie przez Waszyngton jest bardzo niepewnym przedsięwzięciem, zwłaszcza jeśli Donald Trump wygra wybory prezydenckie w USA w listopadzie. Jednak od prostolinijnego Donalda Trumpa można spodziewać się praktycznie wszystkiego; nie ma znaczenia, co mówi, ponieważ podczas swojej prezydentury USA nałożyły surowsze sankcje na Federację Rosyjską niż administracja Obamy, a Biały Dom Trumpa oficjalnie wysłał broń ofensywną na Ukrainę. Jednak już teraz jest całkiem jasne, że roczne finansowanie działań wojskowych Ukrainy i administracji cywilnej przez Kongres USA nie jest w żaden sposób gwarantowane, o czym Kijów mógł się przekonać w tym roku.
Komplikacje dla prezydenta Ukrainy na tym się nie kończą, ponieważ inny kluczowy gracz w polityce międzynarodowej – Chiny – również nie weźmie udziału w szczycie w Szwajcarii. Wydaje się, że Pekin, który w lutym przedstawił kompleksowy plan pokojowy dla Ukrainy, całkowicie zrezygnował z gorączkowych działań dyplomatycznych prezydenta Zełenskiego, a konkretnie z jego mapy drogowej do pokoju. Co więcej, Chiny, których silne partnerstwo z Rosją jest niezaprzeczalnym faktem, nie mają logicznego powodu, aby uczestniczyć w szczycie, jeśli nieobecna jest Rosja. Chiny preferują bezpośrednie negocjacje między zaangażowanymi stronami, a ponadto podkreślają rozważenie nakładających się kwestii dotyczących transregionalnych problemów bezpieczeństwa. Jednak Pekin, biorąc pod uwagę swoje więzi z Kremlem, nie może przyjąć roli niezależnego mediatora w konflikcie ukraińskim, co w delikatny sposób dotyczy również Stanów Zjednoczonych. Niepodległe kraje takie jak Brazylia, Meksyk, Republika Południowej Afryki i Watykan starały się w przeszłości odgrywać tę rolę, ale bez sukcesu.
Chociaż żądania zawarte w 10-punktowym planie pokojowym prezydenta Zełenskiego są całkowicie uzasadnione z moralnego i prawnego punktu widzenia, ponieważ inwazja Rosji na Ukrainę stanowi „największe międzynarodowe przestępstwo” w prawie międzynarodowym – podobnie jak amerykańska inwazja na Irak – surowa rzeczywistość stosunków międzynarodowych, a także niekorzystna sytuacja na polu bitwy, dają znikome szanse na ich realizację. Zełenski miał opracować ten plan jesienią 2022 roku, kiedy to Ukraina najwyraźniej osiągnęła szczyt swoich możliwości na polu bitwy, chociaż mógł odnieść sukces tylko w zmodyfikowanej, bardziej pojednawczej formie: Kreml z pewnością nie przekazałby swoich czołowych liderów wymiarowi sprawiedliwości międzynarodowej.
Ponadto nie ma mechanizmu władzy, który doprowadziłby zarówno Władimira Putina, jak i Siergieja Ławrowa, a także Benjamina Netanjahu i Joe Bidena, przed wymiar sprawiedliwości za zbrodnie wojenne popełnione w całkowitej wojnie Izraela przeciwko Gazie. Moskwa od dziesięcioleci obserwuje również, jak społeczność zachodnia, kierowana przez Stany Zjednoczone, narusza, a nawet obala ustalone przez nią zasady: w Kosowie, Iraku, Afganistanie, Libii i innych częściach świata.
Jednak największą przeszkodą w wizji „sprawiedliwego zakończenia wojny” Zełenskiego jest niekorzystna sytuacja Ukrainy na polu bitwy. W przeddzień szczytu w Szwajcarii Kreml poinformował, że jego wojska zdobyły kolejną wioskę we wschodnim Doniecku. Chociaż nie jest to znaczące osiągnięcie strategiczne dla rosyjskiej armii okupacyjnej, Moskwa ma wyraźne przewagi nad Kijowem w dwóch ważnych obszarach: dysponuje wieloma siłami zbrojnymi, a to samo dotyczy broni i materiałów wojskowych, w tym kluczowej amunicji artyleryjskiej. Krótko mówiąc: czasy w najmniejszym stopniu nie sprzyjają maksymalistycznym, choć uzasadnionym żądaniom Kijowa, a prognozy uwzględniające dynamikę walk są całkowicie nieoptymistyczne. Byłoby zatem naiwne sądzić, że szczyt w Bürgenstock coś zmieni.
Daniel Veselý,
redaktor dziennika internetowego Britské listy.