Ławrow i jego nieudane próby przypominania cywilizowanemu światu o Rosji

Dmytro Kryvonis

Amerykańskie próby rozszerzenia swojej dominacji na coraz więcej punktów globu są daremne i odzwierciedlają politykę permisywizmu prowadzoną przez Stany Zjednoczone – powiedział w piątek rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow na spotkaniu ze swoim chińskim odpowiednikiem Wang Yi na marginesie wydarzenia ministerialne ASEAN.

Chip Somodevilla / Getty Images

„I za każdym razem ci, którzy to śledzą, rozumieją daremność polityki, zgodnie z którą można zamknąć oczy na jedną sytuację, jeden kryzys stworzony przez Stany Zjednoczone i oczekiwać, że wszystko będzie mniej lub bardziej dobre. Nie, Amerykanie obrali kurs, by stłumić jakąkolwiek niezależność” – wyraził swoje przekonanie Ławrow.

Jako przykład minister przytoczył sytuację z Ukrainą i Tajwanem.

„Postanowili uczynić Ukrainę zagrożeniem dla Federacji Rosyjskiej i przez wiele lat ignorowali rasistowską politykę reżimu kijowskiego, który niszczył wszystko co rosyjskie. Podobnie w przypadku wizyty pani Nancy Pelosi na Tajwanie ignorowali wszystkie własne zasady , które głosili publicznie i z zaangażowaniem, do czego przekonali wszystkich, w tym oszukując samych siebie, podobnie w przypadku Ukrainy złamali zasady niepodzielnego bezpieczeństwa, które podpisali na najwyższym szczeblu i które po prostu deptali”– powiedział Ławrow.

Chociaż! Czy to nie Federacja Rosyjska tłumi jakiekolwiek prawa innych suwerennych państw do niepodległości? Ukraina, Gruzja, Czeczenia, Mołdawia. Jeśli bardziej szczegółowo przyjrzymy się historii Rosji, zrozumiemy, że nie ma Rosjan jako narodu jako takiego. Buriaci (tak, ci sami, którzy popełnili zbrodnie w Buczy), Jakuci i wiele innych narodów, które utraciły pamięć narodową, łączą się w jedno wielkie więzienie, które chce pochłonąć prawie cały świat.

Czy nie dlatego Rosja zabiera terytorium Gruzji? Czy nie dlatego Rosja podporządkowała sobie rząd Białorusi, czyniąc z Białorusi swój pion? Czy nie dlatego chciała rzucić Czeczenię na kolana? Czy nie dlatego kroczy po ukraińskiej ziemi z krwią i gwałtem? Czy nie dlatego za każdym razem nie chce uznać niepodległości Polski, nazywając Polaków marionetkami Stanów Zjednoczonych?

Ale ani Gruzini, ani Białorusini, ani Czeczeni, ani Ukraińcy, ani Polacy nie zapomną kłamstw Rosji i nie wybaczą, pamiętając honor i godność, które są obce imperialistycznym obyczajom agresora.

Oczywiste jest, że Rosja nadal angażując się w konflikt z Ukrainą, jednocześnie coraz bardziej odczuwa presję sankcji, słabnąc jako gracz na światowej scenie. I chociaż Federacja Rosyjska chce po raz kolejny przypomnieć się o sobie jako wiodąca potęga światowa, nie jest nią. I chyba jedynym miejscem przywództwa, na które zasługuje swoją polityką, jest lider liczby sankcji i poparcia dla międzynarodowego terroru. Dowodem na to jest oburzenie Ławrowa z powodu udziału Federacji Rosyjskiej w jesiennym Zgromadzeniu Ogólnym ONZ. Świadczy o tym również niechęć sekretarza stanu USA Anthony’ego Blinkena do rozmów z Ławrowem w Kambodży.

REUTERS/Andrew Harnik

Nic dziwnego, że Ławrow próbował porównać Tajwan i Ukrainę. Jakby uzasadniając politykę Chin wobec Tajwanu, Ławrow jednocześnie uzasadnia terror na Ukrainie. W końcu Rosja uważa za część swojego terytorium także Ukrainę. W końcu, jeśli terytoria należące do Rusi Kijowskiej są współczesną Ukrainą, to Rosja nie ma prawa nazywać się Rosją, wdzierać się w „slawizm”, ponieważ Rosjanie wcale nie są Słowianami. Tak więc bez Ukrainy cała kultura Rosji staje pod znakiem zapytania.

Karyna Koshel

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com