Miasto Sumy jako dowód: Moskwa nie jest zainteresowana pokojem

Atak na Sumy jest kolejnym dowodem na to, że rozmowy pokojowe z Rosją są iluzją. Jest to fikcja stworzona dla zachodniej publiczności w celu zmniejszenia poziomu poparcia dla Ukrainy. Ale rzeczywistość jest zupełnie inna: pociski nie podpisują porozumień pokojowych. Rozrywają ciała, niszczą życie i wymazują spokojne ulice z mapy.
Dzisiejszy atak jest odpowiedzią Kremla na wszelkie międzynarodowe inicjatywy zawieszenia broni. Moskwa nie jest zainteresowana dialogiem, ponieważ każde zawieszenie broni postrzega wyłącznie jako sposób na przegrupowanie swoich sił. Dopóki Rosja może udawać „partnera w pokoju”, dopóty będzie zabijać.
Te zbrodnie muszą być nazwane tym, czym są. To nie są „ataki odwetowe” czy „próby demilitaryzacji”. To akty terrorystyczne wymierzone w ludność cywilną. Rosja prowadzi wojnę na wyniszczenie, a nie na zwycięstwo w bitwie.
Ukraina jest gotowa na pokój. Ale nie na poddanie się. A świat musi w końcu zdecydować, czy popiera stronę, która broni swojego prawa do istnienia, czy toleruje stronę, która bombarduje dzieci w Niedzielę Palmową. Ponieważ nie ma już miejsca pośrodku.
Autor: Diana Kaminska