Rosja nie dąży do pokoju. Tusk zaproponował rozważenie uzbrojenia jądrowego Polski

unian

Kwestia bezpieczeństwa jądrowego w Europie nabrała nowego znaczenia w obliczu pełnoskalowej rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Szczególnie ważne stały się niedawne oświadczenia polskiego premiera Donalda Tuska dotyczące możliwego odstraszania jądrowego i jego wizji architektury bezpieczeństwa regionu. Niniejszy artykuł analizaje stanowisko Polski w kontekście europejskich dyskusji o bezpieczeństwie jądrowym, na tle trwającej agresji Rosji wobec Ukrainy i dyplomatycznych manipulacji Kremla.

Strona rosyjska faktycznie odrzuciła propozycje tymczasowego zawieszenia broni, kontynuując stosowanie manipulacyjnej taktyki w wysiłkach dyplomatycznych. Prezydent Rosji Władimir Putin systematycznie zniekształca rzeczywistość, wyolbrzymiając rosyjskie sukcesy na polu bitwy, dramatyzując straty Ukrainy i przedstawiając zniekształcony obraz stanu rosyjskiej gospodarki.

Warto zauważyć, że Kreml ucieka się do wysuwania dodatkowych żądań dotyczących zaprzestania działań bojowych, co wyraźnie wskazuje na brak rzeczywistego zamiaru zakończenia wojny. Jak zauważają eksperci ds. stosunków międzynarodowych, „Wysuwając dodatkowe żądania dotyczące zaprzestania działań bojowych, Kreml daje do zrozumienia o własnej niegotowości do ich zakończenia i chęci kontynuowania wojny”.

Rosyjska taktyka obejmuje świadome sabotowanie wysiłków dyplomatycznych poprzez wysuwanie niemożliwych do przyjęcia warunków jeszcze przed ewentualnym zawieszeniem broni. Jest to dobrze znana strategia, która była stosowana również w przeszłości, gdy „Putin próbuje wciągnąć Ukrainę, USA i społeczność międzynarodową w ciągłe dyskusje, jak to było z 'Mińskiem’, tracąc czas na negocjacje, które nie mają sensu, podczas gdy jego broń będzie nadal zabijać ludzi”.

Międzynarodowi analitycy coraz częściej dochodzą do wniosku, że „Jakiekolwiek 'ustępstwa’ nie przyniosą pokoju, a jedynie odłożą agresję. Tylko nacisk na Rosję i osłabienie jej potencjału wojennego zagwarantują bezpieczeństwo Ukrainy».

W obliczu rosyjskiego zagrożenia polski premier Donald Tusk złożył szereg ważnych oświadczeń dotyczących bezpieczeństwa jądrowego, które pokazują istotne zmiany w strateškim myśleniu Warszawy. Podczas spotkania z dziennikarzami Tusk skomentował francuską propozycję dotyczącą „parasola jądrowego” dla Europy.

«Jeśli podejmiemy decyzję w tej sprawie ( francuskiego programu wspólnego wykorzystania broni jądrowej ), to warto byłoby być pewnymi, że będzie ona w naszych rękach» – підкреслив Туск, порушив kluczową kwestię kontroli nad arsenłami jądrowymi.

Oświadczenie to odzwierciedla fundamentalny dylemat dla krajów europejskich: kto będzie miał faktyczną kontrolę nad potencjalnym wspólnym arsenałem jądrowym. Tusk zauważył również, że utrzymanie potencjału jądrowego wymaga znacznych zasobów finansowych, wskazując na przykład Francji, która wydaje około 14 miliardów euro rocznie tylko na utrzymanie techniczne swojego arsenału jądrowego.

Szczególnie uderzająca była szczera ocena Tuska sytuacji Ukrainy w kontekście bezpieczeństwa jądrowego. Bezpośrednio powiązał on podatność Ukrainy na atak z rezygnacją z broni jądrowej po rozpadzie ZSRR:

«Widzimy, co się teraz stało z Ukrainą. Stała się ofiarą ataku, ponieważ pozbyła się swojej broni jądrowej… Dziś bylibyśmy w większym bezpieczeństwie, gdybyśmy mieli własny arsenał jądrowy. Nie ma co do tego żadnych wątpliwości” – stwierdził Tusk.

Oświadczenie to jest niezwykle znaczące, ponieważ stanowi rzadkie przyznanie przez wysokiego rangą urzędnika kraju członkowskiego NATO i UE, że rezygnacja Ukrainy z broni jądrowej w latach 90. uczyniła ją podatną na rosyjską agresję. W rzeczywistości Tusk podał w wątpliwość skuteczność międzynarodowych gwarancji bezpieczeństwa udzielonych Ukrainie w ramach memorandum budapeszteńskiego z 1994 roku.

Chociaż Tusk przyznał, że droga do potencjalnego własnego arsenału jądrowego jest „bardzo daleka” i będzie wymagać szerokiego konsensusu, nie wykluczył takiej możliwości w przyszłości:

«Będziemy wykorzystywać nasze możliwości technologiczne, naukowe do tego we współpracy z innymi, aby zacząć myśleć bardzo nowocześnie. Żaden wariant nie jest zamknięty» – powiedział polski premier.

Oświadczenie to świadczy o kardynalnej zmianie w strategyznym myśleniu Polski. Przez dziesięciolecia po zakończeniu zimnej wojny kraje europejskie polegały głównie na amerykańskich gwarancjach jądrowych w ramach NATO. Jednak rosyjska agresja wobec Ukrainy i jądrowy szantaż ze strony Moskwy zmuszają europejskich przywódców do rewizji swoich podejść do odstraszania jądrowego.

Ważnym aspektem oświadczeń Tuska jest wzmianka o ścisłej współpracy z Ukrainą w zakresie oceny skuteczności różnych systemów uzbrojenia. Zauważył on, że polski rząd „jest w kontakcie ze stroną ukraińską i omawia, jaka broń najlepiej sprawdza się w obecnych warunkach iw jakie technologie warto inwestować”.

Współpraca ta ma podwójne znaczenie. Po pierwsze, pozwala Polsce i innym krajom NATO zdobywać bezcenne doświadczenie w przeciwdziałaniu współczesnej rosyjskiej machinie wojennej. Po drugie, sprzyja dalszej integracji Ukrainy z europejskimi i euroatlantyckimi strukturami bezpieczeństwa.

Inicjatywa prezydenta Francji Emmanuela Macrona dotycząca rozszerzenia francuskiego parasola jądrowego na inne kraje europejskie zasługuje na osobną uwagę. Chociaż Tusk potwierdził, że propozycja ta jest „poważnie rozważana”, wyraził również zastrzeżenia dotyczące kontroli nad taką bronią.

Francuski arsenał jądrowy jest znacznie mniejszy od amerykańskiego czy rosyjskiego, ale nadal wystarczający do zapewnienia minimalnego poziomu odstraszania. Jednak pozostaje otwartym pytaniem, czy Paryż zgodzi się na jakąkolwiek formę wspólnej kontroli nad swoim potencjałem jądrowym.

Obawy Tuska dotyczące tego, „kto będzie miał faktyczną władzę nad taką bronią”, odzwierciedlają ogólne wątpliwości wśród krajów wschodnioeuropejskich co do autonomii europejskiej architektury bezpieczeństwa od amerykańskich gwarancji.

Oświadczenia Donalda Tuska dotyczące bezpieczeństwa jądrowego świadczą o głębokich zmianach w europejskim myśleniu strategyznym, spowodowanych rosyjską agresją wobec Ukrainy. Szczera ocena przez polskiego premiera związku między rezygnacją Ukrainy z broni jądrowej a jej późniejszą podatnością na atak podważa skuteczność międzynarodowych gwarancji bezpieczeństwa i reżimu nieproliferacji broni jądrowej jako całości.

Chociaż perspektywa rozszerzenia kręgu państw jądrowych pozostaje kwestią sporną z punktu widzenia prawa międzynarodowego i bezpieczeństwa globalnego, oświadczenia Tuska odzwierciedlają realne obawy dotyczące skuteczności istniejących mechanizmów odstraszania agresji.

W kontekście trwającej rosyjskiej wojny przeciwko Ukrainie i kategorycznej odmowy Moskwy podjęcia konstruktywnych negocjacji pokojowych, dyskusje o reformie europejskiej architektury bezpieczeństwa, włącznie z kwestiami odstraszania jądrowego, będą nabierać coraz większego znaczenia. Stanowisko Polski jako kluczowej wschodniej flanki NATO i jednego z największych sojuszników Ukrainy będzie miało szczególne znaczenie dla kształtowania tej architektury.

Karyna Koshel

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Wyświetlenia : 8945
WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com