Rosja traci wpływy: Xi Jinping przybył do USA na spotkanie z Bidenem

Reuters

We wtorek chiński prezydent Xi Jinping rozpoczął swoją pierwszą od sześciu lat wizytę w Stanach Zjednoczonych. Xi przyleciał do San Francisco swoim samolotem.

Na pasie startowym z przywódcą Chińskiej Republiki Ludowej spotkali się sekretarz skarbu Janet Yellen i ambasador USA w Chinach Nicholas Burns. Oprócz rozmów z Bidenem Xi weźmie udział w dorocznym szczycie forum Współpracy Gospodarczej Azji i Pacyfiku (APEC).

Czego można się spodziewać po ich spotkaniu? Wiele osób na świecie zadaje sobie to pytanie. Oficjalnie doradca prezydenta USA ds. bezpieczeństwa narodowego Jake Sullivan stwierdza, że ​​jedną z priorytetowych kwestii jest przywrócenie kontaktów między wojskiem USA i Chin.

Na spotkaniu w San Francisco Chiny będą w każdym razie wyłącznie bronić swoich interesów. A USA są na to gotowe, gdyż ich głównym pragnieniem jest stworzenie wiarygodnego kanału komunikacji z Pekinem, który pomógłby zrozumieć logikę jej działań.

Polityka Waszyngtonu wobec Chin jest dość pragmatyczna, gdyż amerykańscy urzędnicy rozumieją, że niezależnie od tego, czy Pekin będzie przestrzegał zasad, czy je złamie, nadal pozostanie konkurentem Stanów Zjednoczonych. Administracja Bidena uważa jednak, że z równie pragmatycznymi Chinami można dojść do porozumienia przynajmniej w podstawowych kwestiach.

We wtorek 14 listopada koordynator ds. komunikacji strategicznej Rady Bezpieczeństwa Narodowego Stanów Zjednoczonych, John Kirby, również stwierdził, że Chiny „mogą odegrać rolę, pomagając Stanom Zjednoczonym we wsparciu Kijowa i urzeczywistnieniu wizji prezydenta Zełenskiego dotyczącego sprawiedliwego pokoju na Ukrainie”. Oczywiście Pekin może wpływać na Moskwę. Ale czy chce i czy tego potrzebuje?

Ukraina zajmuje centralne miejsce w sercu administracji Bidena, podobnie jak zrozumienie i przekonanie, że Rosja musi przegrać. Biały Dom ogłosił, że jednym z tematów rozmów Bidena i Xi będzie wojna Rosji z Ukrainą. Ponadto Chiny w dalszym ciągu zajmują stanowisko neutralności w tej dość trudnej dla Ukrainy wojnie i aktywnie rozwijają stosunki gospodarcze i polityczne z Federacją Rosyjską. Dla Waszyngtonu bardzo ważne jest utrzymywanie bezpośredniego kontaktu z Pekinem, a Chiny nie zgodzą się na wycofanie się z ich interesów.

Chiny wyraźnie nie chcą eskalacji konfliktu ze strony Rosji. Chiny postrzegają wojnę na Ukrainie jako sposób na przeciwstawienie się wpływom USA w świecie i zwiększenie wpływów Chin, ale z pewnością nie są zainteresowane eskalacją wojny na Ukrainie lub jej przegraną. Przecież Ukraina jest także ważnym partnerem handlowym Chin.

Jednocześnie przez cały 2023 rok stosunki Moskwy z Pekinem były wyjątkowo napięte. Zaczęło się od wizyty Xi u Władimira Putina, ale zaraz potem Rosja zdecydowała się na rozmieszczenie broni nuklearnej na Białorusi, próbując sprawdzić chińskie „czerwone linie”.

A już latem Kreml zrujnował swoją reputację, wycofując się z porozumienia zbożowego, co było korzystne dla Pekinu. W odpowiedzi Chiny zaczęły wywierać presję na Rosję na szczeblu dyplomatycznym i gospodarczym.

Przykładem jest projekt gazociągu Siła Syberii 2, na który liczył Kreml. Jednak na spotkaniu w Chinach delegacja rosyjska uzyskała wytchnienie i obecnie Pekin przekierowuje swoje inwestycje na budowę nowej linii gazociągu z Turkmenistanem.

Rosja jest dziś nieważnym aktywem i inwestowanie w nią jest ryzykowne. Obecnie towarzystwa ubezpieczeniowe w większości nie będą zawierały transakcji, jeśli będą w nich uczestniczyć rosyjscy kontrahenci. Rosja stała się krajem toksycznym dyplomatycznie, dlatego odmowa pogłębienia współpracy gospodarczej z Moskwą jest dla Chin kwestią pragmatyzmu.

Wojna Rosji na pełną skalę przeciwko Ukrainie jeszcze bardziej zmieniła wektor polityki regionalnej. Niebezpiecznie jest być zależnym od osłabionej, ale agresywnej Federacji Rosyjskiej. Dlatego kraje azjatyckie starają się zdystansować od swojego toksycznego sąsiada.

Trudno mówić o zdecydowanym powrocie krajów azjatyckich na orbitę Moskwy. Bo Rosja pokazała już swoją niekompetencję, nieumiejętność bycia liderem w tym regionie. Oczywiście Chiny przejmą tę inicjatywę. Chińska Republika Ludowa stara się jak tylko może przejąć przywództwo w tych regionach, w tych państwach i dać sygnał, że Pekin potrafi się zorientować i jest to perspektywa długoterminowa.

Karyna Koshel

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com