Rosja żąda od Polski oddania terytoriów i pieniędzy

detector.media
Polska musi spłacić Rosji 750 miliardów dolarów, które ZSRR miał wydać na odbudowę po II wojnie światowej. Poinformował o tym rzecznik Dumy Państwowej Federacji Rosyjskiej Wiaczesław Wołodin. W Rosji obraża ich fakt, że Polska rzekomo „zapomniała, że wyzwolenie faszystowskiego najeźdźcy zostało osiągnięte przez naród radziecki wysokim kosztem”.
We wrześniu ubiegłego roku w Warszawie przedstawiono raport, zgodnie z którym Berlin powinien wypłacić Polsce odszkodowania za straty ludzkie i materialne wyrządzone w czasie II wojny światowej w wysokości ponad 6,2 bln zł (ponad 1,5 bln dolarów według kursu z dnia 2021). . W październiku Mulyarczyk został mianowany wiceszefem polskiego MSZ, którego głównym zadaniem jest przekonanie Berlina i społeczności międzynarodowej o konieczności wypłacenia przez Niemcy reparacji Polsce za szkody wyrządzone w czasie wojny.
Z kolei 21 maja szef Dumy Państwowej Rosji Wiaczesław Wołodin napisał w Telegramie, że Polska powinna zapłacić Rosji ponad 750 mld dolarów. dla powojennej odbudowy i rozwoju Rzeczypospolitej Polskiej.
Przewodniczący Dumy Państwowej Federacji Rosyjskiej Wiaczesław Wołodin oskarżył Polskę o „zdradę” pamięci historycznej i zadeklarował, że powinna zrekompensować Rosji 750 mld dolarów za „wyzwolenie od nazistów” i odbudowę po II wojnie światowej.
„Polska zdradziła pamięć historyczną. Zapomniała, że narodowi radzieckiemu udało się wyzwolić ją od faszystowskich najeźdźców wysokim kosztem. Polska istnieje jako państwo tylko dzięki naszemu krajowi” – napisał Wołodin w Telegramie.
Wołodin zaznaczył, że „jedna trzecia obecnych terytoriów Polski – terenów o rozwiniętej infrastrukturze, przedsiębiorstwach przemysłowych, a także bogatych w surowce naturalne – stała się jej częścią po II wojnie światowej tylko dzięki Rosji”.
„W okresie powojennym naród radziecki, odrywając się od siebie, wydał według dzisiejszych szacunków ponad 750 miliardów dolarów na odbudowę i rozwój Polski (zbudowano ponad 800 obiektów przemysłowych, energetycznych i transportowych), „ – twierdzi.
Wołodin podkreślił, że Polska „zachowuje się niegrzecznie”, burząc pomniki żołnierzy radzieckich, zamykając rosyjskie szkoły i „kradnąc własność Federacji Rosyjskiej”.
„Polska, wyrzekając się historii powszechnej, musi zwrócić ziemie zdobyte w wyniku II wojny światowej i zwrócić naszemu krajowi środki wydane na nią w czasie wojny i lat powojennych” – dodał kremlowski polityk.
Stosunki między Polską a Rosją były napięte od dawna, ale pogorszyły się jeszcze bardziej po tym, jak siły rosyjskie rozpoczęły w lutym inwazję na pełną skalę na Ukrainę. W końcu Polska stała się wtedy jednym z kluczowych sojuszników Ukrainy.
W kwietniu Rosja zapowiedziała, że „ostro zareaguje” na zajęcie przez Warszawę własności, którą Moskwa uważa za swoją. Przypomnijmy, że stołeczny ratusz odebrał Rosjanom budynek, w którym mieściło się rosyjskie gimnazjum. Uczyły się tam dzieci dyplomatów i żołnierzy. Moskwa nazwała to „rażącym naruszeniem Konwencji wiedeńskiej o stosunkach dyplomatycznych”.
Jeszcze wcześniej, w marcu, MSZ RP ogłosiło wydalenie 45 rosyjskich dyplomatów. Byli podejrzani o szpiegostwo.
W Polsce zaczęto wyliczać straty, jakie poniosła Warszawa w wyniku działań ZSRR w czasie i po II wojnie światowej. Pracuje nad tym Instytut Spraw Wojskowych. Poinformował o tym wiceminister spraw zagranicznych RP Arkadiusz Mulyarczyk.
„Instytut Spraw Wojskowych pracuje nad takim raportem o stratach poniesionych przez kraj w wyniku działań ZSRR. Powinno to być wnikliwe opracowanie, które pokaże zarówno cały aspekt okupacji, jak i likwidacji fabryk z ziem zachodnich, dalsza eksploatacja państwa polskiego, nierentowne transakcje węglowe. Nad tym właśnie pracujemy i taki raport zostanie przygotowany” – podkreślił Arkadiusz Mulyarchyk. Dodał też, że raport powinien być dokładnie udokumentowany, podobnie jak raport o stratach Polski w wyniku niemieckiego ataku.
Cóż, na tym ambicje Rosji się nie kończą. Widać, że nigdy nie pozbędzie się imperialnych sentymentów. Ale nadszedł czas, aby usunąć te zombie z mitu, że wszystkie kraje są dłużnikami Rosji.
Karyna Koshel