Szwecja i Finlandia są gotowe na wojnę z Rosją

Podczas swojej wizyty w Sztokholmie 19 stycznia premier Finlandii Petteri Orpo stwierdził, że obecnie nie ma bezpośredniego zagrożenia ze strony Rosji dla Finlandii.

„W przypadku Finlandii sytuacja jest stabilna. Finlandia, że ​​tak powiem, zawsze była gotowa na groźby ze strony Związku Radzieckiego lub, jak to jest teraz, ze strony Rosji. Zawsze byliśmy na to gotowi i jest to jakby część naszego społeczeństwa” – wyjaśnił. Orpo dodał, że członkostwo Finlandii w NATO będzie „potężnym hamulcem” rosyjskiej agresji na granicy.

„Finowie nie powinni się niczego strasznie bać. Ale jednocześnie trzeba powiedzieć i przyznać, że Rosja się zmieniła: działa bardziej agresywnie – zaatakowała inny kraj na swojej granicy, walczy tam nie zważając na ofiary. Ani na z drugiej strony, ani samodzielnie. Dlatego Finlandia musi oczywiście uznać ten realizm. Ale nie ma potrzeby teraz z tego powodu tracić snu” – podsumował fiński premier.

Szef fińskiego rządu uważa, że ​​inwestycje w bezpieczeństwo europejskie powinny być kluczowe w programach UE na lata 2024-2029. Premier Orpo podkreślił także, że Europa powinna kontynuować ambitne wsparcie militarne dla Ukrainy. Zaznaczył także, że decyzja w sprawie planowanego pakietu wsparcia gospodarczego dla Ukrainy powinna zostać podjęta szybko. W swoim przemówieniu na konferencji prasowej Orpo mimochodem nawiązał do niedawnego oświadczenia dowódcy Szwedzkich Sił Obronnych Mikaela Büdena, że ​​rosyjski atak na Szwecję jest możliwy.

Naczelny dowódca szwedzkich sił zbrojnych Mikael Büden i minister obrony cywilnej Carl-Oscar Bolin stwierdzili, że wszyscy obywatele kraju powinni być gotowi na wojnę. Zdaniem ministra Bolina sytuacja jest poważna, wyraził zaniepokojenie, że modernizacja obrony cywilnej nie następuje wystarczająco szybko. Bolin podkreślił, że „w Szwecji może wybuchnąć wojna i wszyscy Szwedzi muszą działać na rzecz wzmocnienia zdolności obronnych kraju”. Jego opinię podziela Naczelny Dowódca Sił Zbrojnych Buden, który podkreślił, że „jest to bardzo poważna sytuacja”. Jednocześnie Szwecja wciąż jest o krok od przystąpienia do NATO, a Büden uważa, że ​​im szybciej kraj ten stanie się pełnoprawnym członkiem Sojuszu, tym lepiej.

„Musimy zdać sobie sprawę, jak poważna jest ta sytuacja… Spójrz na wiadomości z Ukrainy i zadaj sobie proste pytania: jeśli to się stanie tutaj, czy wszystko będzie dobrze? Co powinienem zrobić? Co więcej ludzie myślą, zastanawiają się i przygotowują, wtedy nasze społeczeństwo jest silniejsze” – podkreślił. Dodał, że w przypadku wojny „silne społeczeństwo obywatelskie” jest ważniejsze niż kiedykolwiek wcześniej.

Rosja ma imperialną tożsamość polityczną i dlatego zawsze będzie zagrożeniem dla narodów europejskich. O tym oświadczył Wysoki Przedstawiciel Unii Europejskiej do Spraw Zagranicznych i Polityki Bezpieczeństwa Josep Borrell w wywiadzie dla The Guardian.

„Rosja nigdy nie mogłaby stać się narodem. Zawsze było to imperium z carem, Związkiem Radzieckim, a teraz z Putinem. Jest to stała cecha Rosji, jej tożsamość polityczna i w rezultacie zagrożenie dla jej sąsiadów, a zwłaszcza dla nas” – wyjaśnił Borrell.

Według niego Rosja opiera się na liczbie ludzi na polu bitwy. W lutym na granicy z Ukrainą było 150 000 osób, a obecnie, jak powiedział europejski dyplomata, jest ich 450 000, czyli trzykrotnie więcej. Jednocześnie przedstawiciel UE zauważył, że Putin przecenił jakość rosyjskiej armii i nie spodziewał się oporu, jaki Ukraina przy pomocy swoich sojuszników stawia Rosji.

Jeśli Rosja wygra tę wojnę, porządek międzynarodowy ustanowiony po II wojnie światowej zostanie zniszczony, a ambicje Rosji nie zatrzymają się na Ukrainie. Dlatego w żadnym wypadku nie można pozwolić, aby wojny agresywne zakończyły się sukcesem. Rosja popełniła dziesiątki tysięcy zbrodni wojennych. Pociągnięcie winnych przed wymiar sprawiedliwości będzie możliwe jedynie w przypadku zwycięstwa Ukrainy. To także wojna między demokracją a dyktaturą, między dobrem a złem.

Karyna Koshel