Tragedia na Dnieprzańskej Elektrowni Wodnej: rosyjska rakieta trafiła w trolejbus, który przekraczał tamę

Skutki rosyjskiego ataku rakietowego na Dnieprohezę / Zdjęcie: Biuro Prokuratora Generalnego


Wyłączenie Dnieprzańskiej Elektrowni Wodnej (DEW) z użytku, które nastąpiło w wyniku rosyjskiego ostrzału rakietowego 22 marca, stanowi poważne problemy dla ukraińskich przedsiębiorstw, zwłaszcza na obszarach obwodów zaporoskiego i dniepropietrowskiego.

W nocy z 21 na 22 marca, w wyniku masowego ostrzału rakietowego, kilka obiektów infrastruktury energetycznej Ukrainy zostało trafionych, w tym największa w kraju elektrownia wodna – Dnieprzańska Elektrownia Wodna, znajdująca się w Zaporożu. Obecnie Dnieprzańska Elektrownia Wodna nie działa.

Jak powiedział w rozmowie z publikacją prezydent Centrum Globalistyki „Strategia XXI” Mychajło Honczar, celem ataku rakietowego nie było zapora Dnieprzańskiej Elektrowni Wodnej, ponieważ ta wersja jest obecnie rozpowszechniana, zwłaszcza przez rosyjską propagandę, aby wywołać panikę.

„Celowali tam, gdzie trafiły rakiety – do maszynowni – w celu unieruchomienia Elektrowni Wodnej, i ten cel został osiągnięty,” – powiedział ekspert. – To stwarza poważny problem dla całego naszego przemysłowego węzła Dniepropietrowskiego – Zaporoża, Dniepro, Pawłohrad, gdzie skoncentrowane są nasze możliwości związane z funkcjonowaniem kompleksu wojskowo-przemysłowego i wsparcia frontu, a także dotyczy to również usytuowanego na prawym brzegu Krzywego Rogu, gdzie obiekty energetyczne wielokrotnie były atakowane”.

Jak powiedział głowa administracji obwodu zaporoskiego Iwan Fedorow, wrogi celowo kierował się w krytyczną infrastrukturę, która nie ma żadnego związku z militarnymi czy wojskowymi przemysłami. Jednym z takich obiektów jest Dnieprzańska Elektrownia Wodna. Po ataku ruch samochodów został zablokowany na tamie elektrowni.

Rakieta trafiła w trolejbus z pasażerami, który przekraczał tamę Dnieproheza / Zdjęcie: Biuro Prokuratora Generalnego

Według Ministerstwa Energii, na miejscu pracują służby ratownicze i energetyka. Sytuacja na tamie elektrowni jest kontrolowana.

„Będzie konieczne całkowite odbudowanie maszynowni i urządzeń elektrycznych. Skutki ocenimy w ciągu dnia i zrozumiemy, co się stało. I czy będzie mogła działać,” – dodał. Jak powiedział, zarejestrowano trafienia w DEW-2 i DEW-1.

„Dwie rakiety uderzyły bezpośrednio w DEW-2. Jedna rakieta uderzyła w belki dźwigowe i trafiła w podporę. DEW-2 jest w stanie krytycznym. DEW-1 również obecnie nie działa” – stwierdził Syrota.

Doradca burmistrza Mariupola Petro Andryuszko poinformował, że wroga rakieta trafiła w trolejbus z ludźmi przekraczającymi tamę Dnieprzańskiej Elektrowni Wodnej, SĄ OFIARY. Byli to pracownicy elektrowni. Jak poinformował Biuro Prokuratora Generalnego, rankiem 22 marca 2024 roku rosyjscy wojskowi zadali wcześniej 20 uderzeń rakietowych w terenie Zaporoża.

Dnieprzańska Elektrownia Wodna została uszkodzona i zniszczona. Obecnie wiadomo o jednej osobie zabitej w wyniku ostrzału. Liczba poszkodowanych jest ustalana. Na miejscu pracują pracownicy służb ratowniczych i organów ścigania, którzy rejestrują kolejne przestępstwo Rosjan.

Państwowa Inspekcja Ekologiczna Południowego Okręgu poinformowała, że w wyniku ostrzału Dnieprzańskiej Elektrowni Wodnej w Zaporożu zarejestrowano zanieczyszczenie gruntów i wyciek produktów naftowych do rzeki Dniepr.

„W wyniku trafienia w Dnieprzańską Elektrownię Wodną zarejestrowano zanieczyszczenie gruntów, wyciek produktów naftowych do obiektu wodnego rzeki Dniepr, próbki wody zostały pobrane przez inspektorów w celu laboratoryjnych badań” – zauważono w departamencie.

Nocny atak rosyjskich sił na infrastrukturę energetyczną Ukrainy 22 marca był największym od lat. Głównym celem ostrzałów było zapora Dnieproheza. Ten atak miał wyraźnie na celu wywołanie ekologicznej katastrofy podobnej do tej, która miała miejsce w 2023 roku, gdy została wysadzona zapora Kachowskiej Elektrowni Wodnej. Na szczęście obecnie nie ma zagrożenia przerwania zapory, a sytuacja pozostaje pod kontrolą.

Ta agresja demonstruje, że Rosja, nie mając żadnych moralnych skrupułów, jest gotowa do skrajnych działań w swojej brutalnej strategii. Prowadzony atak świadczy o tym, że terrorystyczni przywódcy kremlowskie nie znają granic, a celem ich ostrzałów nie jest tylko zadanie szkody, ale także wywołanie masowych zakłóceń w funkcjonowaniu ukraińskiego systemu energetycznego.

Taka kierunek ataku świadczy o konieczności wzmocnienia działań obronnych przeciwlotniczych oraz rozmieszczenia dodatkowych systemów PZO/PZRK, a także rakiet dla nich. To przypomina o tym, że dla Ukrainy ważne jest posiadanie wiarygodnych partnerów, gotowych udzielać wsparcia w razie potrzeby.

Te ataki, które prowadzą do zniszczenia obiektów energetycznych i zagrażają życiu ukraińskich obywateli, ujawniają głębokość okrucieństwa i bezwzględności rosyjskiej agresji. To nie tylko akty agresji, ale także jednoznaczne oznaki ludobójstwa – próba zniszczenia nie tylko dóbr materialnych, ale także duchowego i kulturowego dziedzictwa narodu.

Ludność Ukrainy nie może zostać zapomniana. Rosja nie ma zamiaru zatrzymać się na swoich zbrodniczych działaniach, co staje się coraz bardziej oczywiste wraz z każdym nowym atakiem. Partnerzy Ukrainy nie mogą mówić o „zmęczeniu”, ponieważ taka postawa tylko karmi rosyjską agresję. Ukraina potrzebuje nie tylko broni, ale także jeszcze silniejszego wsparcia i jedności światowej społeczności w twardym przeciwstawianiu się tej wrogiej przemocy.

Karyna Koshel

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com