W obliczu bezpośrednich zagrożeń dla Polski Europa chce przestać wspierać Ukrainę?

Zagraniczni rysownicy rysują Rosję na obraz niedźwiedzia, a Krym jest „przedstawiony Putinowi na talerzu”

Ukraina ma kilka miesięcy na pokazanie światu postępów w kontrofensywie, inaczej Europa może zacząć naciskać na Kijów w celu zamrożenia konfliktu. Taką opinię wyraził poseł do Parlamentu Europejskiego Witold Jan Waschykovski podczas briefingu w Brukseli.

Zapytany, jak osobiście widzi koniec wojny, poseł powiedział: „Jestem Polakiem, więc koniec tej wojny widzę tak, jak widzą ją Ukraińcy. To powrót Krymu, powrót Donbasu, rozliczenie Rosji i zmuszając go do zapłaty reparacji”. Dodał, że na tym etapie nie jest pewien realizmu takiego rozwoju sytuacji. „Czy to realistyczne? Nie jestem pewien. W tej chwili definicja pojęcia zwycięstwa nie została jeszcze ukształtowana i nie ma poparcia w niektórych krajach Europy Zachodniej” – zauważył Waszczikowski.

„Wierzę, że Ukraina ma trzy, cztery miesiące marginesu swobody działania. Świat obserwuje rozwój kontrofensywy. Jeśli po tym czasie ustanie i nie będzie postępów, Europa zacznie naciskać na zamrożenie konfliktu i negocjacje z Rosją, powtarzając opcję z 2015 roku. To moja pesymistyczna opinia” – powiedział eurodeputowany.

Warto zauważyć, że takie sceptyczne opinie są co najmniej dziwne na tle tego, że Prezydent RP Andrzej Duda zarządził postawienie armii w stan najwyższej gotowości w związku z sytuacją w Rosji. Również w związku z rozmieszczeniem rosyjskiej broni jądrowej na Białorusi Polska zwróciła się do NATO o udział w programie Nuclear Sharing. Nuclear Sharing to program NATO będący częścią polityki odstraszania nuklearnego Sojuszu. Dostarcza głowice jądrowe państwom członkowskim, które nie posiadają własnej broni jądrowej. Od listopada 2009 roku w ramach Nuclear Sharing amerykańska broń jądrowa została umieszczona w Belgii, Niemczech, Włoszech, Holandii i Turcji.

Poinformował o tym na konferencji prasowej w Brukseli premier Mateusz Morawiecki.

„W związku z tym, że Rosja zamierza rozmieścić taktyczną broń nuklearną na Białorusi, dodatkowo wzywamy całe NATO do udziału w programie Nuclear Sharing” – powiedział szef rządu.

Jednocześnie podkreślił, że ostateczna decyzja będzie zależała od partnerów amerykańskich.

„Deklarujemy gotowość do szybkiego działania w tej sprawie. Nie chcemy siedzieć bezczynnie, podczas gdy Putin zwiększa wszelkiego rodzaju zagrożenia” – dodał Morawiecki.

14 czerwca białoruski dyktator powiedział, że kraj zaczął już otrzymywać broń nuklearną od Federacji Rosyjskiej. Jednocześnie podkreślił, że może być zastosowany z terytorium Białorusi tylko w przypadku bezpośredniego zagrożenia dla jego kraju. Wiadomo jednak, że dla prorosyjskich dyktatorów wojna na Ukrainie zaczęła się od jakiegoś efemerycznego zagrożenia dla ich krajów. Więc te słowa są zbyt abstrakcyjne. Powinniśmy usłyszeć najważniejsze – „można zastosować”.

16 czerwca Putin poinformował, że Federacja Rosyjska przekazała Białorusi część głowic jądrowych. Reszta zostanie przekazana do końca roku.

A zagrożenie nuklearne nie ogranicza się do głowic nuklearnych. Rosjanie zajęli elektrownię jądrową Zaporoże pod koniec lutego 2022 roku. Od tego czasu na stałe stacjonuje tam personel i sprzęt wojskowy, który najeźdźcy trzymają w maszynowniach i od czasu do czasu wywożą na pozycje do ostrzału terytoriów obwodu Nikopola obwodu dniepropietrowskiego, położonych po drugiej stronie Kachowa. zbiornik.

Na stacji działa misja obserwacyjna MAEA, która musi czuwać nad tym, by elektrownia jądrowa nie była wykorzystywana jako baza wojskowa, by stacja nie była atakowana i ostrzelana, a zewnętrzne źródła energii elektrycznej nie były przerywane. Jednak przerwy w dostawie prądu w elektrowniach jądrowych występują stale. Od zeszłego roku okupanci zaczęli dostarczać materiały wybuchowe do okupowanej elektrowni jądrowej Zaporoża.

W maju 2023 roku okazało się, że Rosjanie umieścili ładunki wybuchowe w komorze turbiny czwartego bloku energetycznego okupowanej elektrowni jądrowej Zaporoża. Okupanci niemal doszczętnie zniszczyli również system gotowości i reagowania kryzysowego w elektrowni atomowej.

22 czerwca dyrektor generalny MAEA Grossi po wizycie w ZEJ powiedział, że sytuacja jest tam wyjątkowo niestabilna. Tego samego dnia prezydent Wołodymyr Zełenski poinformował, że wywiad otrzymał informację, że Rosja rozważa scenariusz aktu terrorystycznego w czasowo okupowanej ZEJ, który spowodowałby uwolnienie promieniowania. Podkreślił również, że świat ma wystarczającą moc, aby zapobiec wszelkim zdarzeniom radiacyjnym, a tym bardziej katastrofie radiacyjnej – trzeba naciskać i działać. Zamiast tego rzecznik prezydenta Federacji Rosyjskiej Dmytro Pieskow nazwał oświadczenie Zełenskiego kłamstwem.

Polska robi wszystko, by zbudować międzynarodową koalicję i wywrzeć presję na Rosję, by nie dopuściła do ataku terrorystycznego na czasowo okupowaną elektrownię jądrową Zaporoże.

„Razem z prezydentem Andrzejem Dudą robimy wszystko, aby zbudować międzynarodową koalicję, aby w miarę możliwości realizować odpowiednie propozycje, działania i wywierać presję na Federację Rosyjską, aby powstrzymała się od wszelkiej niebezpiecznej działalności związanej z tą elektrownią jądrową” – powiedział. szef polskiego rządu Mateusz Morawiecki.

Jak zaznaczono, Unia Europejska i jej państwa członkowskie intensyfikują działania dyplomatyczne w celu kontynuowania współpracy z Ukrainą i innymi państwami w celu zapewnienia jak najszerszego międzynarodowego poparcia dla kluczowych zasad i zadań ukraińskiej formuły pokojowej, m.in. poprzez organizację Światowego Szczytu Pokoju.

„Każda inicjatywa osiągnięcia wszechstronnego, sprawiedliwego i trwałego pokoju dla Ukrainy musi opierać się na pełnym poszanowaniu jej niepodległości, suwerenności i integralności terytorialnej w granicach uznanych przez społeczność międzynarodową” – podkreślili przywódcy Unii Europejskiej.

Warto jednak zrozumieć, że w przeciwieństwie do Rosjan, którzy swoich strat i strat nie zaliczają do ludności cywilnej, nie wahają się przeprowadzać ataków terrorystycznych, bo to obca ziemia, Ukraina broni swojego domu i swojego narodu. To nie jest tylko gra, w której oddajesz broń, aby zobaczyć „Co z tego wyniknie? I jak ten model czołgów sprawdza się w realnej walce?”. Taka jest cena krwi i ludzkiego życia. Więc należy to wziąć pod uwagę. A jeśli Ukraina potrzebuje czasu, to potrzebuje go cały świat. Naszym zadaniem jest zjednoczenie się w celu pokonania wspólnego wroga i zapobieżenia katastrofie. A także pokazać wszystkim przyszłym dyktatorom, jak kończy się ludobójstwo.

Karyna Koshel

1 thought on “W obliczu bezpośrednich zagrożeń dla Polski Europa chce przestać wspierać Ukrainę?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com