O 21:37 cały Torwar odśpiewał „Barkę”. Niewiarygodne sceny. Fenomen

John Walton AP

Walka o tytuł mistrza świata, trzech Polaków i fenomenalna atmosfera na trybunach – tak zapowiadają się mistrzostwa świata PDC, czyli najważniejsza impreza w świecie darta. Skąd fenomen tej dyscypliny? Dlaczego Polacy pokochali darta? I na co stać naszych reprezentantów w mistrzostwach świata? Zapraszamy na najnowszy odcinek programu Sport.pl LIVE, w którym gośćmi Dominika Wardzichowskiego są Jakub Łokietek i Arkadiusz Salomon z Viaplay.

Mistrzostwa świata startują już 15 grudnia i potrwają do 3 stycznia 2024 roku. Po raz pierwszy w historii na najważniejszej darterskiej imprezie świata zobaczymy aż trzech Polaków: Krzysztofa Ratajskiego, Radka Szagańskiego i Krzysztofa Kciuka, którzy choć nie są w gronie głównych faworytów, to w dużej mierze dzięki nim dart jest coraz popularniejszy w naszym kraju, a zbliżające się mistrzostwa świata w Alexandra Palace w Londynie mogą być kolejnym przełomem.

Jeszcze do niedawna zawodnicy potrafili na scenie pić hektolitry piwa i rywalizować w kłębach papierosowego dymu. Teraz wygląda to bardziej profesjonalnie, ale jedno pozostaje niezmienne – dart przyciąga rzesze nowych fanów. Głównie w Wielkiej Brytanii, Holandii i Niemczech, ale również w Polsce. Bo choć nie mamy w tym sporcie wielkich sukcesów i tradycji, to coroczne mistrzostwa świata podbijają nasz kraj. – Ludzie między świętami a sylwestrem często szukają czegoś w telewizji. Jest sporo wolnego, jest czas na pstrykanie po kanałach. I tak niektórzy trafiają na darta: popatrzą chwilę z ciekawości, a że zasady nie są skomplikowane, to już po chwili mogą świadomie emocjonować się rywalizacją. Do tego mistrzostwa mocno kojarzą się ze świętami. PDC (Professional Darts Corporation – red.) od lat je tak sprzedaje, a to marketingowy strzał w dziesiątkę – mówi Kuba Łokietek.

– Ktoś mi kiedyś powiedział, że dart odnosi sukces, bo jest oparty na prymitywnych emocjach: trafi czy nie trafi? I tak przy każdej lotce. Coś w tym jest, ale ja do składowych sukcesu dodałbym, że widzowie oglądający tę dyscyplinę czują, że i oni mogliby ją uprawiać: stanąć przed tarczą i rzucać. To oczywiście później nie jest takie proste jak w telewizji, ale jest możliwe. Wystarczą lotki, tarcza, odrobina matematycznych umiejętności i można grać – dodaje, ale to nie do końca wyjaśnia fenomen darta.

– Sprzedawanie rywalizacji i emocji w darcie jest zupełnie inne niż w pozostałych dyscyplinach. Często ze śmiechem i przekąsem, czego najlepszym przykładem są słuchawki Gerwyna Price’a. Taka sytuacja jest nie do pomyślenia w innych dyscyplinach, a w darcie – jak najbardziej – opowiada Łokietek. Walijczyk podczas jednego z setów ćwierćfinałowego starcia założył na uszy wielkie słuchawki. Wszystko po to, aby odciąć się od kibiców. Lider rankingu ostatecznie przegrał z Gabrielem Clemensem, a kibice na Twitterze pisali, że jego zachowanie to „cyrk dekady”. Ale raczej z sympatią, aniżeli złością na Price’a.

Na przełomie roku fani darta znów czekają na takie emocje, ale też na zabawę, która jest w tej dyscyplinie połączona z rywalizacją. Stałym elementem relacji z mistrzostw świata w darcie jest piwo. W Alexandra Palace nie ma tylko trybun, na sali ustawione są przede wszystkim stoły, a na nich kufle pełne piwa. – To ma swoje plusy i minusy. Z jednej strony zabawa jest przednia, ludzie traktują mistrzostwa świata w darcie trochę na zasadzie wyjścia na miasto, ale z drugiej – nie brakuje różnych incydentów: wulgarnych przyśpiewek czy przeszkadzania w grze – zaznacza komentator Viaplay.

Tak było również podczas pierwszych zawodów PDC w naszych kraju, czyli Poland Darts Masters, które odbyły się w lipcu na warszawskim Torwarze. To było prawdziwe szaleństwo, do tego stopnia, że o godz. 21:37 cała hala odśpiewała „Barkę”.

Szczyt tego szaleństwa przypada co roku między świętami Bożego Narodzenia i Sylwestrem. – Pamiętam mistrzostwa świata na przełomie 2020 i 2021 roku. To był jeden wielki darterski boom! W sklepach nie było tarcz, nie było lotek, a półki ze sprzętem do darta świeciły pustkami. Wtedy sprzedawcy kompletnie nie spodziewali się takiego zainteresowania. Teraz jest lepiej. Sklepy wyciągnęły wnioski, są przygotowane, ale to pokazuje o jak dużym zainteresowaniu mówimy – cieszy się Łokietek, który razem z Arkadiuszem Salomonem skomentują zbliżające się mistrzostwa na platformie Viaplay.

Źródło: sport.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com