Polski talent błyszczy w wielkim europejskim klubie! Znakomity debiut
Czy za jakiś czas będziemy mieć Polaka w pierwszej drużynie samego Ajaxu Amsterdam? Niewykluczone, bo wśród młodych talentów holenderskiego giganta coraz mocniej błyszczy Jan Faberski. Polski skrzydłowy zadebiutował w Jong Ajax, czyli drugoligowych rezerwach i był to naprawdę świetny występ, a jego zespół zremisował 2:2 z Jong PSV.
Frenkie de Jong, Matthijs de Ligt, Antony, Mohammed Kudus, Davinson Sanchez, Hakim Ziyech. To tylko niektórzy piłkarze, jacy w ostatnich sześciu-siedmiu latach odchodzili z Ajaxu Amsterdam za ogromne pieniądze. Niektórzy z nich radzili sobie potem lepiej, inni gorzej, ale każdy z nich zaliczył w barwach holenderskiego giganta ogromny postęp. Czy do tej listy dołączy za jakiś czas Jan Faberski?
Faberski będzie jak Frenkie de Jong czy Matthijs de Ligt?
Urodzony w 2006 roku piłkarz dołączył do Ajaxu w 2022 roku, przechodząc tam z Jagiellonii Białystok. Polak dołączył wówczas do młodzieżowych drużyn amsterdamczyków, strzelając choćby dziewięć goli oraz notując sześć asyst w 31 meczach dla zespołu do lat 18. Władze klubu oraz jego akademii obdarzali go coraz większym zaufaniem, bo Polak przechodził płynnie na coraz wyższy poziom, aż przed tym sezonem przedłużono z nim umowę, a on trafił do Jong Ajax, bezpośrednich rezerw pierwszej drużyny, grających w drugiej lidze holenderskiej.
Świetny debiut Jana Faberskiego. Może mieć pretensje do kolegi
W niej reprezentant Polski do lat 17 zadebiutował w poniedziałek 12 sierpnia, gdy rozegrał 90 minut w starciu z rezerwami PSV Eindhoven. Ajaxowi wygrać się nie udało, mecz zakończył się remisem 2:2. Jednak Faberski zrobił naprawdę wiele, by trzy punkty pojechały do Amsterdamu. Był bardzo aktywny, wygrał 9 z 11 pojedynków, posłał cztery kluczowe podania. Dodatkowo wywalczył rzut karny, którego jednak zmarnował jego kolega Don-Angelo Konadu.
Ogólnie mówiąc, dał wyraźny sygnał trenerowi Frankowi Peereboomowi, że zamierza zostać stałym elementem wyjściowej jedenastki Jong Ajax i to do tego wyróżniającym się. Zaś od tego to już tylko krok do pierwszej drużyny. Dla przykładu islandzki ofensywny pomocnik Kristian Hlynsson. Zaliczył kapitalny sezon 2022/23 w rezerwach (11 goli i 9 asyst w 37 meczach) i już rok później miał na koncie 1777 minut oraz 7 bramek w Eredivisie, a bieżące rozgrywki rozpoczął w pierwszym składzie (strzelił gola w wygranym 1:0 meczu z Heerenveen). Wydaje się zatem, że warto obserwować rozwój Faberskiego i trzymać kciuki, by on także wkrótce załatwił sobie „bilet” do pierwszej drużyny.
Źródło: sport.pl