Ukrainka zrezygnowała z gry przeciwko Białorusince. Miała atak paniki

W trzeciej rundzie turnieju WTA 1000 w Indian Wells Łesia Curenko miała zmierzyć się z Białorusinką Aryną Sabalenką. Tenisistka poddała jednak mecz walkowerem, a powodem, jak informują ukraińskie media, miał być atak paniki.

Organizatorzy jako powód wycofania się Curenko (95. WTA) z rywalizacji podali „kwestie osobiste”. Nowe światło na sprawę rzucają jednak informacje dziennikarzy rbc.ua. Według nich prawdziwym powodem było to, co stało się w wyniku rozmowy tenisistki z szefem WTA Stevem Simonem.

Oficjalnie będzie napisane „powody osobiste”, ale tak naprawdę to problemy z oddychaniem i, można powiedzieć, histeria. Kilka dni temu rozmawiałam z dyrektorem WTA i byłem absolutnie zszokowana tym, co usłyszałam – przyznała 33-letnia zawodniczka.

Curenko: byłam całkowicie zszkokowaną tą rozmową

Rozmowa miała dotyczyć gry Rosjan i Białorusinów w zbliżających się igrzyskach olimpijskich w Paryżu. Simon miał powiedzieć, że choć sam nie popiera strony agresora, to przeciwna opinia tenisistów z Rosji i Białorusi „nie powinna denerwować tenisistki”.

– Byłam całkowicie zszokowana tą rozmową i już w ostatnim meczu było mi niesamowicie ciężko grać. Trudno mi było sobie to poukładać, a kiedy nadszedł czas, aby wyjść na kort w trzeciej rundzie, to dostałam ataku paniki – dodała Curenko.

– Po prostu nie mogłam się ruszyć. Naprawdę mam nadzieję, że uda mi się przetrawić wszystkie te informacje i będę gotowa na następny turniej – zakończyła Ukrainka, która od początku inwazji często wyrażała wsparcie dla rodaków w mediach społecznościowych.

Warto podkreślić, że to nie pierwszy raz, gdy Curenko oddała mecz walkowerem. Od zeszłorocznego turnieju w Indian Wells zrezygnowała z gry w dziewięciu z 18 zawodów, w których brała udział.

Sabalenka (2. WTA) to z kolei obok Igi Świątek (1. WTA) główna faworytka do triumfu w Kalifornii. W 1/8 finału zwyciężczyni tegorocznego Australian Open zagra z Czeszką Barborą Krejcikovą (16. WTA), która w lutym pokonała Polkę w finale imprezy w Dubaju.

TVN24.pl