Alarmujące słowa przyszłego kanclerza Niemiec o NATO. „Może nie przetrwać”

Fot. REUTERS/Liesa Johannssen
Zdaniem przyszłego kanclerza Niemiec Friedricha Merza nie ma pewności, czy w kolejnych dekadach NATO nadal będzie istnieć. – Europa jest zagrożona z zewnątrz przez imperialistyczną i autorytarną wojnę na wschodzie, a także przez przestraszonych, a nawet zradykalizowanych obywateli w jej granicach – stwierdził polityk.
Zmiany w Niemczech
Za kilka dni Friedrich Merz lider CDU stanie na czele nowego rządu w Niemczech. 28 kwietnia zwycięzcy ostatnich wyborów do Bundestagu przedstawili swoich ministrów. – W przyszłym tygodniu Niemcy po raz kolejny będą miały rząd zdolny do działania, przy większości w niemieckim Bundestagu, która jest zdolna do działania. Wtedy wreszcie będziemy mogli zacząć krok po kroku rozwiązywać problemy naszego kraju w nowym rządzie – zapowiedział Merz podczas wydarzenia. Szykuje się rozłam w NATO?
Według przyszłego kanclerza Niemiec Friedricha Merza nie ma pewności, czy NATO będzie nadal istnieć w kolejnych latach. – To nie jest tylko sojusz wojskowy. Jest to transatlantycki sojusz polityczny. Nikt z nas nie wie, czy ten sojusz, który obchodzi dziś 70. rocznicę powstania, będzie trwał przez kolejne dziesięciolecia – powiedział Merz.
Jego zdaniem „Europa jest zagrożona z zewnątrz przez imperialistyczną i autorytarną wojnę na wschodzie, a także przez przestraszonych, niepewnych, a nawet zradykalizowanych obywateli w jej granicach”. Dodał również, że „Niemcy po raz kolejny mogą przejąć odpowiedzialność za przywództwo” w Unii Europejskiej.Wojna w Ukrainie i kontakty z USA
Nawiązał również do aktów sabotażu oraz dezinformacji, które ma przeprowadzać Moskwa. Jak stwierdził, są to przykłady „bezpośredniego zagrożenia wojną i Rosją„. – Z determinacją, a przede wszystkim z gotowością do obrony, sprzeciwiamy się wszystkim tym próbom podziału naszego kraju i destabilizacji krajów Europy i naszej demokracji – mówił Merz. Niemiecki polityk nawiązał również do stosunków z USA i zwrócił uwagę, że nie można być pewnym „stosunków transatlantyckich w duchu wolności i porządku opartego na zasadach”.
Źródło: gazeta.pl