Białoruś jest wspólnikiem wojny 

Władze białoruskie mogą wygłaszać różne opinie na temat tego, co dzieje się na Ukrainie, natomiast jedno jest oczywiste – Białoruś jest wspólnikiem potwornej, nieuzasadnionej i haniebnej wojny Rosji z Ukrainą. 

Władze białoruskie robią wszystko, aby uzupełnić szeregi zbrodniarzy wojennych, wciągając ich naród w bratobójczą wojnę w jakikolwiek sposób. 

Białoruś faktycznie stała się „kontynuatorem Kremla”. Ta sama drapieżna retoryka, ta sama taktyka manipulowania opinią publiczną, ta sama maniakalna obsesja na punkcie quasi-idei i wątpliwych faktów historycznych prowadzących do otchłani. 

Referendum, które odbyło się w weekend, zmieniło się z obywatelskiego wyrażenia w narzędzie wojny.  

Według wstępnych danych poprzez naciski, zastraszanie i jawne „naciąganie” głosów Łukaszenka uzyskał możliwość utrzymać się u władzy do 2035 roku. 

Powstaje Ogólnobiałoruskie Zgromadzenie Ludowe – bardzo niejednoznaczny i nieprzejrzysty organ, który ma ogromne uprawnienia do anulowania decyzji innych struktur władzy.  

Ale, co najważniejsze, jest to odrzucenie neutralności i statusu państwa wolnego od broni jądrowej. Białoruś faktycznie zamienia się w platformę do rozmieszczania broni jądrowej, czyli poważnego zagrożenia nie tylko dla sąsiednich krajów, ale także dla całego kontynentu europejskiego. 

Na tym tle militarystyczny szał „młodszego brata Putina”, który jest gotów wysłać swoje wojska (wybrane jednostki powietrznodesantowe) na pewną śmierć, jest bardzo zrozumiały. Wystrzelenie rakiet z terytorium Białorusi to także demonstracja lojalności wobec kremlowskiego reżimu i demonstracyjna farsa wobec współobywateli. 

W mediach pojawiają się doniesienia, że białoruskie wojsko nie chce walczyć na Ukrainie, doskonale zdając sobie sprawę ze wszystkich szkodliwych konsekwencji takiej przygody. 

Zbrodnicze decyzje Łukaszenki czynią z Białorusi wspólnika haniebnej wojny podboju z najbliższymi sąsiadami i współwyznawcami, z ludźmi powiązanymi więzami rodzinnymi, co nie może nie niepokoić obywateli kraju, którzy od wieków mieszkają obok Ukraińców. 

Wojna z Ukrainą jest wyrokiem zarówno na reżim rosyjski, jak i białoruski. Protest przeciwko tej wojnie jest okazją dla obywateli Rosji i Białorusi, aby nie stać się wspólnikami potwornej zbrodni, okazją moralnego przeobrażenia w obywateli świata, a nie w osaczonych mieszkańców państw zbójeckich. 

Każdy przyzwoity Rosjanin i Białorusin, czy to wojskowy, czy cywilny, powinien odpowiedzieć na główne pytania: „Czy jestem gotów zabić lub wesprzeć działania wojskowe przeciwko niewinnym ludziom, współwyznawcom i krewnym? I jak mam z tym żyć dalej?” I to pytanie może być punktem zwrotnym dla wielu. 

„Już dawno na to czas. Sami przeginali” to zdania ani Rosjanina, ani Białorusina, to zdania mordercy, który przekroczył wszelkie więzi moralne, religijne i rodzinne. Wezwanie do wojny z Ukrainą nie jest wezwaniem patrioty i obywatela, ale dzikusa, który stracił swoją ludzką postać i zamierza zabijać kobiety, dzieci i osoby starsze. Mamy nadzieję, że dyktatorska presja nie była w stanie wytłumić głosu rozsądku i poczucia sprawiedliwości u wielu ludzi. Macie tylko jedno wyjście – zaprotestować przeciwko tej wojnie. 

Protestujcie wszelkimi środkami – od cichej niezgody po demonstracje uliczne. Tylko w ten sposób będziecie mogli pozostać ludźmi, a nie psami łańcuchowymi służącymi reżimowi. 

W zaawansowanym technologicznie XXI wieku wojna to barbarzyństwo, i przede wszystkim degradacja moralna. Status „zbójeckie państwo” nie powinno być celem istnienia, a tym bardziej zabijania. Może obywatele Rosji i Białorusi wreszcie się zastanowią nad uporządkowaniem własnych terytoriów, poprawieniem dobrobytu, wyborem ścieżek nowoczesnego rozwoju, utworzeniem wreszcie odpowiedniej, a nie kanibalistycznej potęgi. 

Czy jesteś gotów, aby zabijać i zostać zabitym za szalone pomysły dwóch maniakalnych dyktatorów?

Źródło: https://bel-news.by

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com