Czarny dym nad Watykanem po głosowaniach kardynałów

Fot. REUTERS/Murad Sezer
Z komina na dachu Kaplicy Sykstyńskiej po raz drugi uleciał czarny dym. Oznacza to, że dwa dzisiejsze głosowania kardynałów elektorów, tak jak pierwsze w środę wieczorem, nie zakończyły się wyborem nowego papieża.
Kardynałowie nie wybrali papieża
Czarny dym po trzech głosowaniach nie jest żadnym zaskoczeniem. Jak się oczekuje, nowy papież zostanie wybrany najwcześniej w piątek. Kardynałowie elektorzy udają się teraz na obiad do Domu Świętej Marty. Potem wrócą do Kaplicy Sykstyńskiej. Przewidziane są dwa głosowania. Drugie, o ile wcześniej nie zostanie wybrany nowy papież, powinno się zakończyć przed 19.30, gdy ma rozpocząć się nabożeństwo nieszporów. Mniej więcej o tej porze można się spodziewać dymnego sygnału z Kaplicy Sykstyńskiej. Na piątek przewidziano identyczny scenariusz. Jeśli następca Franciszka nie zostanie wybrany, sobota będzie dla elektorów dniem refleksji, modlitwy i narad.
Długie głosowanie
Pierwsze głosowanie konklawe odbyło się w środę i trwało ponad trzy godziny. Wówczas dym w kominie Kaplicy Sykstyńskiej pojawił się prawie półtorej godziny później niż w czasie poprzedniego konklawe. Zgromadzeni na Placu Świętego Piotra wierni, turyści i dziennikarze zastanawiali się nad przyczyną takiego opóźnienia. Część z nich zaczęła podejrzewać, że może są świadkami wyboru papieża w pierwszej turze. Włoskie media, powołując się na swoje źródła w Watykanie, podają przyczyny tej sytuacji. Przede wszystkim rozważania przed konklawe, wygłoszone przez emerytowanego kardynała Raniero Cantalamesę, trwały 45 minut. Po drugie, wzrosła liczba samych elektorów. Jest ich obecnie osiemnastu więcej niż dwanaście lat temu. Po trzecie, większość kardynałów jest na konklawe po raz pierwszy, a część nie mówi po włosku. Dlatego sam proces oddawania głosów trwał o wiele dłużej niż zwykle. Prawdopodobnie z każdym kolejnym głosowaniem procedura będzie przebiegać płynniej. Kto będzie nowym papieżem?
Do wyboru papieża potrzebna jest większość 2/3. W konklawe bierze udział 133 kardynałów elektorów. – Obecne konklawe jest wyjątkowo liczne. Dom Świętej Marty, gdzie w czasie konklawe będą przebywać kardynałowie, ma miejsce na 120 osób. W wyborze papieża będzie zaś uczestniczyło aż 133 kardynałów. Już samo to jest bezprecedensowe. Ponadto duża część z nich pochodzi z rozproszonego Globalnego Południa. Oni są słabo „usieciowieni” w rzymskiej centrali – komentował w środę w Gazeta.pl prof. Arkadiusz Stempin, watykanista. – Franciszek nominował ich spontanicznie i ci kardynałowie w większości nie znają siebie nawzajem, a więc w ich przypadku trudno byłoby, mówiąc językiem polityki, o „dyscyplinę partyjną” podczas głosowań – mówił. Ekspert przewiduje, że jest mało prawdopodobne, iż papieżem zostanie kardynał z Afryki, Azji bądź ponownie z Ameryki Południowej. – Rosną szanse Europejczyka, a zwłaszcza kardynała włoskiego – uważa watykanista.
Źródło: gazeta.pl