Doradca Putina napisał „podręcznik” do historii. Kłamstwa, manipulacje, a nawet chwalenie zbrodni

pixabay.com

Inwazja na Krym uratowała pokój na półwyspie, a „specjalna operacja wojskowa” (SWO) – czyli brutalna inwazja Rosi na Ukrainę – zapobiegła atakowi państw NATO na Federację Rosyjską – takich treści będą uczyć się od nowego roku szkolnego uczniowie rosyjskich szkół. To za sprawą nowego podręcznika do historii, który napisał doradca Władimira Putina Władimir Mediński oraz rektor Moskiewskiego Państwowego Instytutu Stosunków Międzynarodowych Anatolij Torkunowa. Książka trafi do uczniów klas 11. i będzie poruszać okres od 1945 roku do czasów współczesnych. Jeden z dzienników miał okazję zapoznać się z rozdziałem „Rosja dziś. Specjalna Operacja Wojskowa”.

Już na samym początku podręcznika autorzy podkreślają, że „głównym rezultatem studiowania tego przedmiotu powinno być ukształtowanie w uczniach rosyjskiej tożsamości obywatelskiej i patriotyzmu„. Cały omawiany rozdział składa się z 17 podrozdziałów zatytułowanych m.in. „Fałszowanie historii”, „Ukraiński neonazizm”, „Ukraina – państwo neonazistowskie”, czy „Rosja – kraj bohaterów”.

Autorzy przekłamują wiele kwestii historycznych, stwierdzając m.in., że porozumienia mińskie były cyniczną grą Ukrainy i państw NATO, które w rzeczywistości nie przejmowały się losem mieszkańców Donbasu. „W rezultacie tylko jeden punkt porozumień – zawieszenie broni – został częściowo wdrożony. Ale nawet to było stale naruszane przez Ukrainę” – czytamy we fragmencie podręcznika przytoczonego przez Wiedomosti. Artykułowi rosyjskiego dziennika przyjrzał się portal belsat.eu

Russkij mir

W książce przeczytamy także, że inwazja na Krym, „uratowała pokój” na półwyspie. „Porządek i bezpieczeństwo zapewnili „uprzejmi ludzie”, jak miejscowi nazywali rosyjskich wojskowych” – twierdzą autorzy podręcznika. O jednostkach ukraińskich sił Zbrojnych i Służby Bezpieczeństwa Ukrainy na Krymie przeczytamy, że były zdemoralizowane i odmówiły wykonywania rozkazów Kijowa.

Uczniowie rosyjskich szkół będą nauczani, że inwazja na Ukrainę była koniecznością. W podrozdziale dotyczącym „specjalnej operacji wojskowej”, zaznaczono, że „rosyjskie kierownictwo zdało sobie sprawę”, że „opóźnienie w udzieleniu pomocy Donbasowi może doprowadzić do powtórzenia tragedii z czerwca 1941 roku. Wówczas wojska niemieckie, zebrane w pięść bez wypowiedzenia wojny i z pogwałceniem traktatu o nieagresji, uderzyły na ZSRR. Rosja po prostu nie miała prawa pozwolić na powtórkę tych tragicznych wydarzeń”.

Kto bohaterem, jak nie mordercy?

W książce nie zabrakło też propagandy na temat bohaterskości zbrodniarzy wojennych na Ukrainie. Jak stwierdzają autorzy, SWO „zjednoczyła nasze społeczeństwo”, co miało wyrazić się „w darach dla żołnierzy, pomocy mieszkańców nowych regionów i prawdziwym kulcie dumy z żołnierza SWO”.

Naszemu wojsku przeciwstawia się ideologicznie napompowana, wyposażona w broń NATO armia ukraińska, wyszkolona zgodnie z ich standardami, uzupełniona zagranicznymi najemnikami i instruktorami

– czytamy w podręczniku. Dalej piszą o tym, że ukraińscy żołnierze zasłaniali się obywatelami swojego kraju, jak „żywymi tarczami”, zajmując „pozycje w dzielnicach mieszkalnych”. „Tak brutalna taktyka nigdy wcześniej nie była stosowana” – zapewniają autorzy.

Na koniec książki – w podrozdziale „Rosja – kraj bohaterów” zebrano biografie uczestników inwazji na Ukrainę, a uczniom każe się zapamiętać, że „życie jest zawsze bardziej skomplikowane, niż jakiekolwiek ideologiczne etyki”. „Lekarze, nauczyciele, urzędnicy służby cywilnej, wolontariusze, korespondenci wojenni i oczywiście nasi wojskowi – to są prawdziwi, a nie fikcyjni bohaterowie naszych czasów” – podsumowują autorzy tej propagandowej publikacji.

Źródło

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com