Dziwna konferencja Miedwiediewa. Pokazał mapę Europy. Co się stało z Polską?

Fot. REUTERS/Sputnik

Wiceprzewodniczący Rady Bezpieczeństwa Rosji Dmitrij Miedwiediew podczas konferencji próbował po raz kolejny przekonywać, że „Ukraina to oczywiście Rosja”. Pojawiły się także inne hasła znane z kremlowskiej propagandy. Warto zwrócić uwagę na mapę Europy przedstawioną przez polityka, na której widać całkowicie zmienione granice Polski.

Dmitrij Miedwiediew zabrał głos podczas rosyjskiego „Maratonu Wiedzy”. – Wszyscy nasi przeciwnicy muszą stanowczo i na zawsze zrozumieć prostą prawdę: terytoria po obu brzegach Dniepru stanowią integralną część strategicznych historycznych granic Rosji, dlatego wszelkie próby ich przymusowej zmiany, doraźnego odcięcia, są skazane na niepowodzenie – mówił wiceprzewodniczący Rady Bezpieczeństwa Rosji. 

Dmitrij Miedwiediew powiela kremlowską narrację. Mówi o tym, jaką wartość ma Ukraina dla Rosji

Rosyjski polityk stwierdził, że „główną wartością Ukrainy, której Federacji Rosyjska nikomu nie ustąpi, są ludzie”. – W ogóle w obecnej banderowskiej Ukrainie nie ma niestety nic tak wyjątkowego pod względem gospodarczym, czego Rosja, w przeciwieństwie do krajów zachodnich, nie posiadałaby sama i to w znacznie większych ilościach – powiedział. 

Dodał również, że polityka graniczna Rosji działa na zasadzie „nie potrzebujemy cudzej ziemi, ale swojej nie oddamy”. Odniósł się też do agresji na Ukrainę. Działania Moskwy nazwał „przypadkiem szczególnym”. Jego zdaniem nie chodzi tutaj o „poszerzanie granic kraju poprzez okupację”. Po raz kolejny podkreślił, że inwazja była „wymuszoną odpowiedzią na politykę reżimu Bandery i kolektywnego Zachodu”. 

Agnieszka Legucka z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych porównała wypowiedź Miedwiediewa o tym, że „Ukraina to Rosja” do „1984” George’a Orwella. „Wojna to pokój, wolność to niewola, ignorancja to siła” – zacytowała fragment powieści. „Cóż – nie powinniśmy ignorować Ukrainy” – dodała we wpisie na X. 

Ta mapa była tłem do wypowiedzi Miedwiediewa. Internauci zwracają uwagę na drugie dno wypowiedzi polityka

Wypowiedź Miedwiediewa podczas ostatniej konferencji nie różniła się aż nadto od innych. W dużej mierze polegała na powielaniu kremlowskiej propagandy, mającej tłumaczyć agresję na Ukrainę i przedłużający się konflikt zbrojny. Uwagę zwraca jednak mapa, która była wyświetlana podczas wystąpienia polityka. 

„Ubrany w tunikę w stylu Kim Dzong Una Dmitrij Miedwiediew mówi: 'Ukraina to zdecydowanie Rosja’ i pokazuje mapę tego, co jego zdaniem powinno pozostać na Ukrainie. Spoiler: niewiele!” – skomentował dziennikarz „Financial Times”. Mapa nie jest nowa, choć zmieniły się niektóre szczegóły. Podobny plan Miedwiediew opublikował w lipcu 2022 roku, gdy zaprezentował, jak miałby wyglądać rozbiór Ukrainy. Duża część kraju „przypadłaby” Polsce, ale rozszerzono także granice Rumunii czy Węgier. 

Źródło: gazeta.pl

1 thought on “Dziwna konferencja Miedwiediewa. Pokazał mapę Europy. Co się stało z Polską?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com