„Era Putina skończy się w ciągu roku”. Były szpieg podał możliwe scenariusze

Alexander Kazakov / AP

– Koniec panowania Władimira Putina jest bliski – twierdzi były brytyjski szpieg Christopher Steele. Jak miałaby się zakończyć władza rosyjskiego dyktatora? Steele wskazał kilka scenariuszy.

– Era Władimira Putina zakończy się w ciągu najbliższych 12 miesięcy – uważa Christopher Steele, który kierował wydziałem rosyjskim brytyjskiego wywiadu w latach 2006-2009. Były szpieg stwierdził w rozmowie ze Sky News, że z perspektywy Zachodu najgorszym scenariuszem byłaby nagła śmierć Putina w zamachu. Taki zamach mieliby zorganizować nacjonaliści z rosyjskich służb bezpieczeństwa, którzy stracili wiarę w Putina, ale chcą kontynuować inwazję na Ukrainę.

Jak skończy się władza Putina? Były szpieg: Zamach, powstanie, dobrowolna rezygnacja

Zdaniem Steele’a zamach nie przyniósłby znaczących zmian w wojnie i rosyjskiej polityce zagranicznej, ale mógłby doprowadzić do powstania przejściowego reżimu. Na jego czele jako prezydent miałby stanąć generał Siergiej Surowikin, dowódca rosyjskich sił powietrznych.

Inną, mniej prawdopodobną drogą do obalenia Putina miałoby być powstanie zainicjowane przez jakiegoś nacjonalistę, np. szefa Grupy Wagnera, Jewgienija Prigożyna, albo zwolenników uwięzionego lidera rosyjskiej opozycji, Aleksieja Nawalnego.

Steele wskazał też pokojowy scenariusz, w którym Putin rezygnuje z udziału w wyborach zaplanowanych na marzec 2024 r., ale po ustąpieniu wraz z rodziną zostaje objęty gwarancją bezpieczeństwa i nietykalności – tak jak było w przypadku Borysa Jelcyna, kiedy oddawał władzę w Rosji w 1999 r.

Kto zastąpi Putina? Były szpieg podał cztery nazwiska

Były szpieg przewiduje, że gdyby Władimir Putin rzeczywiście ustąpił, jego następcą zostałby dyrektor FSB Aleksander Bortnikow, gubernator obwodu tulskiego Aleksiej Diumin czy syn sekretarza Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej Dmitrij Patruszew, oligarcha Igor Sieczin lub były premier Rosji Wiktor Zubkow.

Premier Irlandii: Jeśli Putin umrze, mój kraj nie złoży kondolencji

Od miesięcy mówi się też o rzekomo śmiertelnej chorobie Władimira Putina. Irlandzki premier Leo Varadkar, pytany, czy Irlandia złożyłaby kondolencje po śmierci rosyjskiego dyktatora, powiedział: „nie sądzę”, a po chwili dodał, że „to dobre pytanie” i że „nie myślał o tym wcześniej”. – Nie wyobrażam sobie, aby Irlandia wysłała swoją delegację na pogrzeb – stwierdził w rozmowie z „The Independent”.

W listopadzie zeszłego roku Varadkar dostał zakaz wjazdu do Rosji w związku z sankcjami wobec 52 kluczowych przedstawicieli irlandzkich władz, którzy mieli wyrażać „rusofobiczne nastroje”.

Źródło: gazeta.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com