Izrael protestuje. Pół miliona osób w 150 miastach i ocean flag. Po drugiej stronie armatki wodne i policja

Fot. Ohad Zwigenberg / AP Photo

Co sobotę od siedmiu miesięcy w Izraelu organizowane są protesty, których uczestnicy sprzeciwiają się zaplanowanej przez rząd reformie systemu sądownictwa. Kulminacyjnym momentem protestów z 22 lipca w Jerozolimie było dotarcie dziesiątek tysięcy demonstrantów, którzy po czterech dniach pokonali na pieszo 70-kilometrowy odcinek z Tel Awiwu. Część z nich rozbiła namioty w pobliżu Ksenetu deklarując, że pozostanie tam do odwołania reformy rządu Netanjahu i jego skrajnie prawicowych koalicjantów.

Jak podaje AP, w masowych demonstracjach w Izraelu w sobotę 22 lipca udział wzięło nawet pół miliona osób ze 150 miejscowości w całym kraju. Tradycyjnie najwięcej ludzi, około 170 tysięcy, zgromadziło się w Tel Awiwie. „Oceany izraelskich flag, miarowe bębny, okrzyki 'Demokracja!’, a z drugiej strony armatki wodne, policja na koniach i demonstranci, którzy są zmuszani do leżenia twarzą do ziemi” – czytamy w AP. Tak właśnie wyglądają najbardziej długotrwałe i najliczniejsze protesty, które kiedykolwiek miały miejsce w tym kraju.

Masowe protesty w Izraelu. Nawet 90 tys. osób przeszło w upale z Tel Awiwu do Jerozolimy

Tego dnia dotarł także marsz, który cztery dni wcześniej wyruszył w pieszą wędrówkę do Jerozolimy. Po pokonaniu 70-kilometrów, część demonstrantów rozbiła obóz namiotowy przed Ksenetem podkreślając, że ich „Twierdza Demokracji” będzie trwała w tym miejscu dopóki premier Izraela Binjamin Netanjahu nie odwoła kontrowersyjnej reformy sądownictwa.

Początkowo w marszu udział brało kilkaset osób, jednak co chwilę do protestu dołączały kolejne osoby. Według szacunków policji, do Jerozolimy, w 33-stopniowym upale, wkroczyła grupa 40 tysięcy osób. Organizatorzy twierdzą natomiast, że było ich około 90 tysięcy. 

W niedzielę 23 lipca Ksenet ma zacząć ostateczną debatę dotyczącą reformy sądownictwa, która ma ograniczyć prerogatywy Sądu Najwyższego. Głosowania w tej sprawie mają mieć miejsce w najbliższy poniedziałek. Starszy minister z rządu Netanjahu, Israel Katz zapowiedział, że ustawa zostanie przyjęta w ten czy inny sposób, a protesty nie zmienią decyzji prawicowych i skrajnie prawicowych polityków. Władza nie chce bowiem, by Sąd Najwyższy odrzucał jakąkolwiek decyzję rządu, nawet gdyby były nieuzasadnione lub sprzeczne z zasadami demokracji.

Demonstranci zauważają, że wspomniany przepis był używany rzadko, jednak w istotnych dla kraju przypadkach, gdy istniało zagrożenie wzmocnienia władzy rządu. Jak dodają, przyjęcie projektu otworzy drogę do nieuzasadnionych zwolnień urzędników, zmniejszy władzę niezawisłych sądów i otworzy drogę do korupcji sprawiając, że partia rządząca może być nieusuwalna z urzędu. 

Byli generałowie wojska, szefowie policji, służb bezpieczeństwa i agencji wywiadowczych podpisali list do Netanjahu 

Protestujący, którzy reprezentują różne grupy społeczne w kraju – klasę średnią, robotniczą i osoby majętne, ludzi starszych, dorosłych i młodzież oraz wyznawców różnych religii – zauważają, że Netanjahu ma dodatkową motywację, by wprowadzić tę ustawę. Wówczas mógłby uniknąć procesów w sprawie korupcji. 

Jak dodaje NPR.org, w sobotę ponad 100 byłych szefów służb bezpieczeństwa, emerytowani dowódcy wojskowi, komisarze policji i szefowie agencji wywiadowczych podpisali list do Netanjahu, w którym obwiniają premiera za narażenie izraelskiej armii na bunt i destabilizowanie sytuacji w kraju. Wzywali go również do wstrzymania zmian w sądownictwie.

Źródło: gazeta.pl

2 thoughts on “Izrael protestuje. Pół miliona osób w 150 miastach i ocean flag. Po drugiej stronie armatki wodne i policja

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com