Kreml przyznaje: Putin ułaskawia skazanych, by mogli walczyć w Grupie Wagnera

Fot. L / AP

Więźniowie zasilają szeregi Grupy Wagnera – i Rosja właśnie oficjalnie to potwierdziła. Jak poinformował rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow, Władimir Putin ułaskawia skazańców, aby mogli walczyć w Ukrainie. Brytyjski wywiad szacuje, że kierownik grupy, Jewgienij Prigożyn, zwerbował już co najmniej 50 000 więźniów.

Kreml przyznał, że prezydent Rosji Władimir Putin ułaskawia skazańców, aby mogli walczyć w Ukrainie jako członkowie grupy paramilitarnej Wagnera – podaje „Financial Times”. W czwartek słynąca ze swojego okrucieństwa Grupa Wagnera została oficjalnie uznana za międzynarodową grupę przestępczą przez administrację USA.

Rosja przyznaje: więźniowie ułaskawiani, by trafić do Grupy Wagnera

Rzecznik Putina Dmitrij Pieskow powiedział, że więźniowie zostali ułaskawiani „przy ścisłym przestrzeganiu rosyjskiego prawa”. Brytyjski wywiad szacuje, że Jewgienij Prigożyn, długoletni powiernik Putina, który przyznał się do kierowania grupą w zeszłym roku, zwerbował co najmniej 50 000 więźniów do walki w Ukrainie.

Niedawno Centrum Narodowego Oporu opublikowało nagranie, na którym jeden z wagnerowców opowiedział o swoich doświadczeniach podczas walki w Grupie Wagnera. Mężczyzna przyznał, że dobrowolnie trafił na front. Zwerbowany został podczas odbywania drugiego wyroku więzienia za kradzież. – Nazywają nas „niebiańskim tysiącem”, ponieważ spośród tysiąca osób, które znalazły się w naszej grupie więźniów i pojechały walczyć na Ukrainę, tylko około 20 pozostaje zdolnych do walki – powiedział. Dodał, że najemnicy są traktowani jak mięso armatnie. Według niego na tysiąc żołnierzy przeżyło zaledwie około stu.

Wagnerowcy masowo giną w Ukrainie? Liczba grobów wzrosła siedmiokrotnie w ciągu dwóch miesięcy

„New York Times” opisał 24 stycznia, jak cmentarz, na którym chowani są rosyjscy najemnicy z Grupy Wagnera, gwałtownie się rozrasta. Wskazywać mają na to zdjęcia satelitarne i nagrania wideo. 

Zdjęcie satelitarne wykonane 24 stycznia ukazało około 170 grobów na obszarze cmentarza, na którym wiadomo, że chowani są wagnerowcy. Liczba ta wzrosła prawie siedmiokrotnie w porównaniu do zdjęć satelitarnych wykonanych zaledwie dwa miesiące wcześniej – pisze amerykański dziennik. 

Jak zauważa gazeta, wzrost strat w tej grupie zbiega się z próbami zdobycia wschodniej Ukrainy. Według rządu Stanów Zjednoczonych straty w grupie Wagnera „idą w tysiące”, a 90 proc. zmarłych to zwerbowani do walki więźniowie, którym obiecano, że jeśli tylko przeżyją, mogą liczyć na zwolnienie. 

Według relacji miejscowych wielu ze zmarłych wagnerowców mogło zostać skremowanych. Tymczasem w filmie nagranym we wrześniu ubiegłego roku Jewgienij Prigożyn obiecywał najemnikom, że jeśli zginą na froncie, grupa zaopiekuje się ich szczątkami. – Tych, którzy nie wiedzą, gdzie chcą być pochowani, grzebiemy w pobliżu kaplicy Wagnera – tłumaczył.

„The Times” przeanalizował jedno z nagrań z kaplicy. „Obecne są również rzędy czarnych ścian zawierających przedziały typowe dla sposobu chowania skremowanych szczątków. Każda komora ma numer identyfikacyjny i wyświetlanie nagród bojowych zmarłego” – podaje dziennik. Podczas analizy zidentyfikowano 21 ścian kaplicy, z których każda zawiera 42 przedziały. Oznacza to, że zostały tam pochowane lub przynajmniej upamiętnione setki najemników. 

Źródło: gazeta.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com