Ławrow pojechał podjudzać Afrykę przeciwko Zachodowi
Minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow zakończył swoją kilkudniową podróż po Afryce, podczas której odwiedził Egipt, Kongo, Ugandę oraz Etiopię. – Zwiększanie wpływów w Afryce, czy to na Bliskim Wschodzie ma służyć wywieraniu presji na Europę poprzez użycie masowej migracji jako broni demograficznej. Kolejnym aspektem jest zaś stworzenie zagrożenia terrorystycznego w Europie poprzez sączenie (przez rosyjski aparat propagandowy) do afrykańskiej i bliskowschodniej opinii publicznej nienawiści do Zachodu – mówi korespondent wojenny, dr Witold Repetowicz.
Szef rosyjskiego MSZ podczas swojego wyjazdu do Afryki usilnie forsuje narracje mówiącą o tym, że za kryzys żywnościowy odpowiada nie Rosja, która zaatakowała Ukrainę, ale Zachód i sankcje nakładane na Rosję.
Ławrow stara się przekonać Afrykę, że to Zachód odpowiedzialny jest za wojnę na Ukrainie. To jest narracja, która z naszego punktu widzenia wydaje się absurdalna, ale niestety w Afryce zupełnie inaczej jest odbierana. Rosja gra umiejętnie na resentymentach postkolonialnych i ta narracja niestety działa. Już prezydent Francji Emmanuel Macron zwrócił uwagę na dezinformację rosyjską, która przedstawia Zachód jako niesprawiedliwe bogaty i winny ubóstwa tego świata
– zauważa dr Witold Repetowicz.
Jak podkreśla dr Witold Repetowicz zboże w wypadku Afryki i Bliskiego Wschodu odgrywa taką samą rolę, jaką gaz w Europie.
– Kraje afrykańskie, które będą odbierać rosyjskie zboże, będą uzależnione od Kremla – zaznacza dr Repetowicz.
Siergiej Ławrow pojechał ponadto umacniać wpływy rosyjskie. Kremlowi zależy na eksploatacji zasobów naturalnych Afryki i obecności wojskowej na tym kontynencie.
Wycieczki Rosji do Afryki oraz na Bliski Wschód służą też rozszczelnieniu sankcji. Jedną z metod obchodzenia sankcji jest eksploatacja kopalni złota w Sudanie przez Rosję. Jeżeli zaś chodzi o Bliski Wschód, to poza Turcją jest jeszcze Izrael i Zjednoczone Emiraty Arabskie są państwami, które pomagają Rosji omijać sankcje.
Podczas swojego kilkudniowej podróży dyplomatycznej Siergiej Ławrow spotkał się z prezydentem Egiptu Abdelem Fattahem el-Sisi i sekretarzem generalnym Ligi Państw Arabskich Ahmedem Aboulem Gheitem.
Egipt jest również ważny z tego względu, że to jest pomost między światem arabskim a Afryką. To właśnie w Kairze zlokalizowana jest siedziba Ligi Państw Arabskich, natomiast Egipt jest także członkiem Unii Afrykańskiej
– podkreśla ekspert.
Według raportu jednego z raportów Sztokholmskiego Instytutu Badań nad Pokojem, Rosja jest największym dostawcą sprzętu wojskowego do Afryki. W latach 2017-2021 państwa afrykańskie importowały aż 44 proc. swojego uzbrojenia z Rosji. Rosja jest najważniejszym kierunkiem, z którego Egipt importuje uzbrojenie.
Z kolei Uganda to jedno z 17 pastw afrykańskich, które wstrzymało się od głosu wobec rezolucji przyjętej w marcu przez Zgromadzenie Ogólne ONZ, a krytykującej inwazję Rosji.
Natomiast Etiopia, którą również odwiedził Siergiej Ławrow, jest jednym z największych państw afrykańskich, a w jej stolicy Addis Abebie znajduje się siedziba Unii Afrykańskiej. Co więcej podczas trwającego konflikt w Tigraju pomiędzy separatystycznym Tigrajskim Ludowym Frontem Wyzwolenia a rządem centralnym Rosja opowiedziała się po stronie Addis Abeby.