Łukaszenka szykuje państwowe organy do wojny. Legalizuje też „Grupę Wagnera”

mat. arch - president.gov.by

Białoruski dyktator Alaksander Łukaszenka podpisał dekret dotyczący „przeniesienia organów państwowych i innych organizacji do pracy w warunkach wojennych”. Jak podkreślają reżimowe media, ma on zapewnić „niezakłócone funkcjonowanie aparatu państwowego w okresie rosnącego zagrożenia militarnego”. Równocześnie Mińsk ma zamiar zalegalizować pobyt najemników z tzw. Grupy Wagnera na Białorusi. Mają oni podpisać specjalne kontrakty z armią.

Dokument usprawnia procedurę przeniesienia organów rządowych i innych organizacji z pracy w czasie pokoju na czas wojny, zapewniając ich skoordynowane i skuteczne współdziałanie w przypadku zagrożeń bezpieczeństwa narodowego, z uwzględnieniem zmian warunków wojskowo-politycznych – podała w swoim komunikacie reżimowa białoruska agencja prasowa BiełTA. 

Dekret wskazuje organy państwowe, do których przepisy mają zastosowanie. Należą do nich Ogólnobiałoruskie Zgromadzenie Ludowe, izby Zgromadzenia Narodowego, Sąd Konstytucyjny i Sąd Najwyższy – podkreślono. 

Jak wyjaśnia portal Telewizji Biełsat, „w razie ogłoszenia stanu wojny, osoby kierujące określonymi organami i instytucjami państwowymi otrzymają stopnie wojskowe zgodne z ich stanowiskiem”. W białoruskim systemie urzędnicy zostają bowiem dowódcami miejscowych struktur Obrony Terytorialnej.

Wcześniej, w połowie lutego, Łukaszenka zatwierdził projekty Koncepcji Bezpieczeństwa Narodowego i Doktryny Wojskowej Białorusi. W drugim ze wspomnianych dokumentów znalazł się zapis dotyczący rosyjskiej taktycznej broni atomowej, rozmieszczonej w ub.r. na białoruskim terytorium. Przypomnijmy, że broń została umieszczona w bazie wojskowej w Lidzie, tj. ok. 100 km w prostej linii od granicy z Polską i 40 km od granicy z Litwą.

Na tym jednak nie koniec. Opozycyjna grupa byłych białoruskich mundurowych BELPOL twierdzi, że białoruskie władze zamierzają zalegalizować pobyt rosyjskich najemników z Grupy Wagnera w kraju. W tym celu chcą zawrzeć z nimi kontrakty na służbę w armii – podaje Biełsat.

Reżim w Mińsku postanowił zalegalizować obecność najemników i „innych podobnych formacji” poprzez włączenie ich do białoruskich jednostek wojskowych. W tym celu, według byłych funkcjonariuszy reżimu, wkrótce zostanie zmienione białoruskie ustawodawstwo regulujące służbę wojskową na podstawie kontraktu dla cudzoziemców i bezpaństwowców.

– czytamy.

Obecnie, według różnych szacunków, na Białorusi może przebywać od 300 do nawet tysiąca najemników z tzw. Grupy Wagnera. Ich rekordową liczbę – ponad 7,5 tys., odnotowano w lipcu, kilkanaście dni po nieudanym puczu w Rosji. Odpływ wagnerowców rozpoczął się w sierpniu, po śmierci lidera – Jewgienija Prigożyna, który zginął w katastrofie lotniczej w Rosji. 

Źródło: niezalezna.pl, Kresy 24.pl, Biełsat

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com