Łukaszenka zapowiada walki na Zachodniej Ukrainie. „Żeby jej nie odłączono. To śmierć dla nas i dla Ukraińców”

fot. Kremlin.ru, CC BY 4.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=115375563

– Może jeszcze przyjdzie walczyć o Zachodnią Ukrainę, żeby [Zachód] jej nie odłączył. Bo to jest jak śmierć dla nas, nie tylko dla Ukraińców – przekonywał wczoraj białoruski dyktator, Aleksandr Łukaszenka.

Białoruski dyktator, Aleksandr Łukaszenka, wziął udział w seminarium  „Aktualizacja metod i form pracy z ludnością na poziomie lokalnym”.

Podczas „rozmów na aktualne tematy”, Łukaszenka poruszył kwestię blokady eksportu zboża z Ukrainy. Stwierdził, że „problem wyolbrzymiają Amerykanie, chcąc zwrócić wiele krajów przeciwko Rosji i Białorusi” i pytał, „czy jest on winny temu, że Ukraina nie może eksportować zboża?”.

Twierdził, że „kolektywny Zachód” chce „wyrównać front” na linii Psków-Smoleńsk-Briańsk-Kursk-Rostów i przekonuje, że Białoruś stanowi „balkon”, który Zachód chce odciąć.

– To jest ich cel, oni nie cofną się przed tym, zajdą z Zachodniej Ukrainy czy skądś indziej. Może jeszcze przyjdzie walczyć o Zachodnią Ukrainę, żeby jej nie odłączyli. Bo to jest jak śmierć dla nas, nie tylko dla Ukraińców. Straszne rzeczy dzieją się wokoło

– mówił Łukaszenka.

We wcześniejszym przemówieniu podczas seminarium, białoruski dyktator poświęcił wiele uwagi kwestiom wewnętrznym kraju, przekonując o zagrożeniach płynących z Zachodu, także w aspekcie kulturowym. 

Od kilku tygodni widoczny jest zwiększony ruch sił białoruskich przy granicy z Ukrainy. W czwartkowym raporcie ukraińskiego sztabu generalnego napisano, że „wojska białoruskie w obwodach brzeskim i homelskim, przy granicy z Ukrainą, utrzymują wzmocnione oddziały na zasadzie rotacyjnej, a mieszkańcom tych regionów zakazano wstępu do lasów, >>by nie dopuścić do ujawnienia pozycji i lokalizacji sprzętu wojskowego<<„.

Jednocześnie, na Białorusi formowane mają być dobrowolne oddziały złożone z lokalnych mieszkańców.

Od kilku dni na Białorusi trwają także ćwiczenia dotyczące „przechodzenia z czasu pokoju na czas wojny”.

Ukraiński ekspert wojskowy Ołeh Żdanow oceniał niedawno na łamach portalu NV.UA, że Białoruś mogłaby wystawić około 20-25 tys. żołnierzy, którzy dołączyliby do inwazji rosyjskiej na Ukrainę.

– Zdajemy sobie sprawę, nie wykluczamy takiej możliwości, że (Władimir) Putin może przydusić (Alaksandra) Łukaszenkę i ten wyda rozkaz ofensywy armii białoruskiej na Ukrainę – pisał Żdanow.

Źródło

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com