Łukaszenko mówi, że jest gotów uznać „DNR” i „LNR”, aby zadowolić Putina?
Jeśli w rosyjskiej operacji w Donbasie wezmą udział białoruscy wojskowi, zostaną oni uznani przez społeczność międzynarodową za okupantów, uważa gazeta „Białoruskaja Prauda”.
Autor artykułu zauważa, że obecnie jedynym sposobem, w jaki Aleksander Łukaszenko może wytargować coś od Rosji, jest wymiana na białoruskie wojsko, które weźmie udział w przygodach Moskwy.
„Przede wszystkim jest to ukraiński Donbas, gdzie … Całkiem możliwe, że najpierw dojdzie do zaostrzenia sytuacji, a następnie do uznania przez Rosję nieuznawanych republik i wprowadzenia tam „sił pokojowych”… Nigdzie na świecie nie będą tak nazywani, a wszyscy będą mówić o okupantach i najprawdopodobniej w pewnym momencie będziemy mówić o wprowadzeniu wojsk CSTO, czyli naszych wojsk, jak to miało miejsce w Kazachstanie” – zaznaczono w artykule.
Łukaszenka powiedział w czwartek, że jest gotów uznać Doniecką i Ługańską Republikę Ludową, jeśli zrobi to Rosja.
„W związku z zaostrzeniem sytuacji w Donbasie Mińsk jest gotów udzielić Rosji wszelkiego wsparcia: wojskowego, a w razie potrzeby także gospodarczego” – dodał.
Jednak sam Kreml nie podjął jeszcze decyzji w tej sprawie, gdyż takie uznanie wiąże się z dużym ryzykiem – podkreśla gazeta.