Minister obrony Izraela: „Izraelscy żołnierze są w sercu Gazy”. Ważna zapowiedź Netanjahu

Abir Sultan / AP

Minister obrony Izraela Yoav Galant poinformował, że izraelscy żołnierze są „w sercu” miasta Gazy. Wcześniej Benjamin Netanjahu zapowiedział, że Izrael przez nieokreślony czas „będzie ponosił odpowiedzialność za bezpieczeństwo” w Strefie Gazy, co może oznaczać chęć kontrolowania terytorium.

Minister dodał, że dowódca Hamasu w Gazie Yahya Sinwar jest „izolowany” w swoim schronie. Podkreślił, że choć naciski na Izrael będą wzrastać, to walka będzie kontynuowana dopóki Hamas nie zostanie pokonany, a zakładnicy nie wrócą do kraju. Minister dodał, że zakładnicy muszą zostać zwolnieni przed ewentualną przerwą humanitarną w walkach. Ponownie zaapelował też do mieszkańców Strefy Gazy, aby dla własnego bezpieczeństwa przenieśli się do jej południowej części. Yoav Galant podkreślił, że Izrael nie ma interesu w wojnie z ugrupowaniem Hezbollah, działającym w Libanie. Dodał, że około 70 członków tego ugrupowania zginęło w walkach z Izraelem w ostatnich dniach.

Benjamin Netanjahu: Izrael będzie ponosił odpowiedzialność za bezpieczeństwo

Wcześniej we wtorek izraelska armia poinformowała, że jej żołnierze weszli do Gazy i zmierzają w kierunku centrum miasta. – Pierwszy raz od dekad Siły Obronne Izraela walczą w sercu Gazy, w sercu terroryzmu – powiedział dziennikarzom szef Dowództwa Południowego izraelskiej armii, generał Jaron Finkelman. – Codziennie i w każdej godzinie nasze siły zabijają terrorystów, odkrywają tunele, niszczą broń i posuwają się w stronę centrum nieprzyjaciela – dodał generał. 

Premier Izraela Benjamin Netanjahu zapowiedział z kolei w wywiadzie dla ABC News, że izraelskie siły  „będą ponosiły odpowiedzialność za bezpieczeństwo [w Gazie]” po tym, gdy walki ustaną. Jak wskazuje agencja AP, wypowiedź premiera wskazuje, że Izrael planuje utrzymać kontrolę nad Strefą Gazy. Gaza była okupowana przez Izrael od 1967 do 2005 roku. Po drugiej intifadzie Izraelczycy wycofali się stamtąd i ogrodzili Gazę murem i płotem. Netanjahu powiedział ponadto, że Izrael rozważa wprowadzenie „przerw taktycznych” w atakach na Gazę. Mają one ułatwić dostarczenie pomocy humanitarnej do Gazy lub pozwolić na wypuszczenie zakładników, przetrzymywanych przez Hamas. Zastrzegł, że Izrael odrzuca możliwość zawieszenia broni bez uwolnienia zakładników.

7 października kilka tysięcy fanatyków z Hamasu wdarło się do Izraela i w miastach na południu zabijało cywilów. Porwało też niemal ćwierć tysiąca osób. W odpowiedzi Izrael rozpoczął trwające do dzisiaj bombardowania Gazy, a politycy zapowiadają, że najważniejszym celem operacji wojskowej jest zabicie dowódców Hamasu. Od początku izraelskich nalotów w Gazie miało zginąć ponad 10 tysięcy osób. Strona palestyńska twierdzi, że większość zabitych to cywile, a wśród ofiar są 4 tysiące dzieci.

Tymczasem Agencja Reutera podaje, że w związku z walkami w Strefie Gazy pracownicy portowi w Barcelonie odmawiają załadunku i rozładunku jakiegokolwiek sprzętu wojskowego. – Ta decyzja ma znaczenie głównie symboliczne. Jej celem jest zachęcenie innych hiszpańskich portów do podobnych działań – przekazał agencji Josep Maria Deop, szef OEPB, związku zrzeszającego pracowników portowych w Barcelonie.

Źródło: gazeta.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com