Nagły zwrot ws. niemieckich dostaw broni do Ukrainy. „Jesteśmy w stanie pomóc”

Michael Kappeler / AP

Jeszcze w poniedziałek doniesienia z Niemiec wskazywały, że nasi zachodni sąsiedzi nie będą w najbliższym czasie dostarczać broni Ukrainie ze względu na braki w swoich rezerwach. Sytuacja uległa jednak zmianie. Niemcy zamówią broń z koncernów zbrojeniowych.

Szefowa niemieckiego resortu obrony Christine Lambrecht powiedziała w programie „Wywiad tygodnia” na antenie Deutschlandfunk, który został wyemitowany w niedzielę, że armia niemiecka nie ma rezerw, które mogłaby przekazać Ukrainie – podał portal t-online.de. Znaleziono jednak inne wyjście z tej sytuacji. 

Wojna w Ukrainie. Niemcy mają problem z realizowaniem zapowiedzianych dostaw

Do tej pory Niemcy przekazały Ukrainie m.in. hełmy i kilkaset przeciwlotniczych pocisków rakietowych pochodzących z czasów NRD. Strona ukraińska wskazała, że część z nich jest bezużyteczna. Niemiecka gazeta „Welt am Sonntag” podała, że rząd kanclerza Olafa Scholza dostarczył Ukrainie jedynie 500 (rząd informuje o 700), czyli mniej niż jedną piątą z obiecanych przeciwlotniczych pocisków rakietowych typu Strzała. Wcześniej minister obrony Christine Lambrecht zapewniła, że Niemcy wyślą Ukraińcom około 2,7 tysiąca sztuk.

Oficjalnie niemiecki rząd informuje jednak, iż Ukraina otrzymała od naszych zachodnich sąsiadów około 500 nowoczesnych rakiet przeciwlotniczych Stinger, około 1000 nowoczesnych granatników przeciwpancernych Panzerfaust 3 i do tego od 500 do 700 z 2,7 tysiąca zadeklarowanych starych eNRDowskich Strzał-2 (bo tylko tyle okazało się być sprawnych). Do tego 5 tysięcy hełmów, ale potem też kamizelki i duże ilości jedzenia oraz sprzętu medycznego.

Lambrecht dodała jednak, że w niemieckim rządzie toczą się rozmowy dotyczące zakupu broni dla Ukrainy bezpośrednio od producentów. Szefowa niemieckiego resortu obrony zastrzegła, że ewentualne tego rodzaju zakupy nie będą realizowane przez jej resort, ale przez ministerstwo gospodarki, które jest odpowiedzialne za eksport broni.

Tenże komunikat zaskoczył ekspertów, a po pierwszej fali niedowierzania wywołał oburzenie. „Niemcy są czwartym największym eksporterem broni na świecie, mają nowoczesne firmy zbrojeniowe. Tymczasem dla Ukraińców pozostają jedynie nieużyteczne pociski rakietowe?” – pyta retorycznie dziennik „Die Welt”.

Niemcy zadeklarowały jednak dostawy broni Ukrainie

Rzecznik niemieckiego rządu Steffen Hebestreit zapewnił, że w sprawie dostaw broni na Ukrainę Niemcy nie będą się wyłamywać z „zachodniego chóru”, choć nie zamierzają też odbiegać od własnej linii politycznej. „Mogę tylko potwierdzić słowa szefowej resortu obrony. Jesteśmy w stanie pomóc Ukrainie” – zaznaczył.

Hebestreit powołał się na wypowiedź minister obrony Christine Lambrecht, która stwierdziła, że z powodu deficytów w Bundeswehrze broń dla Ukrainy można zamawiać bezpośrednio od koncernów zbrojeniowych. Rzecznik kanclerza Olafa Scholza zastrzegł jednak, że nie będzie to broń ofensywna. Według informacji „Die Welt” wszystko, co ma związek z dostawami broni na Ukrainę, jest obecnie objęte klauzulą „ściśle tajne”, a z kolei źródła rządowe w Kijowie sugerują, iż Ukraina nie jest o tych kwestiach informowana.

Źródło: https://wiadomosci.gazeta.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com