Putin znów sięgnął po kadyrowców. Mają wejść na miejsce Grupy Wagnera

fot. Легендарные подразделения от Геннадия Дубового, CC BY 3.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=120171388

Władimir Putin ponownie sięga po kadyrowców, którzy mają – po roku – wznowić działania bojowe na Ukrainie – podaje ISW. Kadyrow przekonuje, że jego formacja miałaby przejąć całą linię frontu w obwodzie donieckim, co może być jednak trudne zważywszy na relatywnie niewielką liczebność kadyrowców. Wprost wskazuje się, że nie są przystosowani do otwartej walki.

Jak przekazuje Instytut Studiów nad Wojną (ISW), kadyrowcy otrzymali rozkaz, by wznowić działania bojowe na Ukrainie – po niemal rocznej przerwie. 

Sam Ramzan Kadyrow przekonywał w środę, że podległe mu formacje mają jakoby przejąć odpowiedzialność za całą linię frontu w obwodzie donieckim na wschodzie Ukrainy, a także wziąć udział w walkach w regionach zaporoskim i chersońskim na południu kraju. ISW nie dostrzegł tam jednak żadnych oznak aktywności kadyrowców – czytamy w analizie think tanku z Waszyngtonu. Kadyrowcy mieliby przejąć pozycje zajmowane przez oddziały Grupy Wagnera.

Siły czeczeńskie uczestniczące w inwazji Rosji na Ukrainę operowały dotychczas głównie na zapleczu frontu. Zmiana roli tych oddziałów może wynikać z ocen Kremla, prawdopodobnie postrzegającego kadyrowców jako nie w pełni wykorzystaną siłę uderzeniową. Jeśli jednak prawdziwe są twierdzenia samego Kadyrowa, że jego formacje na Ukrainie liczą tylko 7 tys. żołnierzy, jednostki te nie będą w stanie dokonać żadnego istotnego przełomu na polu walki – ocenił ISW.

Decyzja rosyjskiego dowództwa może też oznaczać próbę rozbicia nieformalnego porozumienia Kadyrowa z właścicielem Grupy Wagnera Jewgienijem Prigożynem. Putin przeciwdziała w ten sposób niebezpiecznemu – w jego opinii – sojuszowi, a także wykorzystuje okazję, by podkreślić zwierzchnictwo Moskwy nad czeczeńskimi oddziałami, cieszącymi się dotąd dużym zakresem samodzielności – zauważył amerykański ośrodek.

Tzw. kadyrowcy to jednostki specjalne przywódcy Czeczenii (formalnie głowy republiki) Ramzana Kadyrowa, stanowiące znaczącą część Gwardii Narodowej (Rosgwardii) – formacji utworzonej w 2016 roku na bazie Wojsk Wewnętrznych MSW Rosji i dowodzonej przez generała Wiktora Zołotowa, byłego szefa osobistej ochrony Władimira Putina. Od lutego 2022 roku, czyli początku inwazji Rosji na Ukrainę, pojawiają się informacje o zbrodniach popełnianych przez kadyrowców na ludności cywilnej, a także o ich uprzywilejowanej pozycji w armii agresora, co ma prowadzić do konfliktów z innymi rosyjskimi oddziałami. Według licznych doniesień z frontu kadyrowcy są również wykorzystywani jako żołnierze tzw. oddziałów zaporowych, powstrzymujących osoby przymusowo zmobilizowane do rosyjskiej armii (m.in. mieszkańców okupowanych terenów Ukrainy) przed dezercją.

Mamuka Mamulaszwili, dowódca walczącego w armii ukraińskiej Legionu Gruzińskiego, jest przekonany, że kadyrowcy nie są żadną poważną siłą bojową.

– Oni są zupełnie nieprzygotowani na wojnę. Kadyrowcy mogą być wykorzystywani jako milicja na okupowanych terytoriach, ale w żadnym wypadku nie walczyć. Po pierwsze, po prostu tego nie potrafią. Po drugie, nie mają żadnej motywacji poza finansową. (…) Czeczeni zajmują się głównie pacyfikowaniem (nieposłusznych osób) we własnych szeregach, czyli w armii (agresora) oraz (…) rabowaniem cywilów. (…) Kadyrowcy nie są żadnymi profesjonalistami

– powiedział Mamulaszwili w rozmowie z niezależną rosyjską telewizją Nastojaszczeje Wriemia.

Źródło

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com