Rosja doprowadziła świat na skraj istnienia

Niestety trzeba stwierdzić, że historia ludzkości to historia wojen. Przez tysiące lat plemiona, ludy, a później państwa walczyły o terytoria i zasoby – naturalne i ludzkie.

Historia kultury materialnej to historia tworzenia oręża wojennego – sposobu niszczenia człowieka i jego środowiska. Z biegiem czasu broń ta stawała się coraz bardziej destrukcyjna.

I wojna światowa zaangażowała w walkę 38 państw. Jeden z najbardziej śmiertelnych konfliktów w historii pochłonął życie około 9 milionów ludzi na polu bitwy i ponad 5 milionów cywilów – w wyniku okupacji wojskowej, bombardowań, głodu i chorób.

Skutkiem I wojny światowej były rewolucje lutowe i październikowe w Rosji oraz listopadowa w Niemczech. Z politycznej mapy świata zniknęły cztery imperia: niemieckie, osmańskie, rosyjskie i austro-węgierskie, a dwa ostatnie rozpadły się na odrębne państwa. Ludzkość, w obliczu bezprecedensowych ofiar i zniszczeń w historii, uważała, że ​​nie powinno być więcej wojen tej wielkości.

I wojna światowa była również znana jako Wielka Wojna lub „Wojna kończąca wszystkie wojny”.

Jednak minęło nieco ponad 20 lat i w Europie wybuchła nowa wojna, przewyższająca skalą poprzednią – II wojna światowa.

Druga wojna światowa znacznie przewyższyła pierwszą wojnę światową – wzięły w niej udział 62 państwa z 74, które istniały w tym czasie, około 80% ludności świata brało udział w działaniach wojennych w takim czy innym stopniu.

W wyniku wojny zginęło ponad 70 milionów ludzi, w większości cywilów.

Rozwój techniki determinuje nie tylko postęp ludzkości, ale niestety także metody masowego rażenia ludzi. Wybuchy nuklearne w Hiroszimie i Nagasaki przyćmiły okropności poprzednich wojen – po raz pierwszy nie chodziło o istnienie państwa czy militarno-politycznych związków państw, ale o istnienie ludzkości.

I wydawało się, że ludzkość „zamrożona na krawędzi otchłani” w końcu zdała sobie sprawę, że nigdy nie da się rozwiązać problemów przy pomocy broni, przy pomocy niszczenia i eksterminacji ludzi.

Wydawało się, że rozpoczęła się nowa era w historii świata – podpisanie przez głowy 35 państw w stolicy Finlandii, Helsinkach, 1 sierpnia 1975 roku, Aktu Końcowego Konferencji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie, znanego również jako Akt Końcowy z Helsinek, na zawsze położył kres wojnom, jako sposób na rozwiązanie sprzeczności politycznych, ekonomicznych i ideologicznych przez państwa.

Wydawało się, że ludzkość weszła na ścieżkę konsekwentnego tworzenia i rozwoju. Tak wielu ludzi na świecie tak myślało, ale nie w Rosji.

24 lutego 2022 r. Rosja rozpoczęła nową wojnę na pełną skalę na kontynencie europejskim z Ukrainą, kryjąc się za wymyślonym eufemizmem – „specjalna operacja wojskowa”. Politolodzy i eksperci wojskowi wciąż debatują, czy ta wojna ma charakter lokalny, czy globalny. Z jednej strony wojnę można uznać za lokalną, gdyż działania wojenne prowadzone są na terenie jednego kraju, z drugiej niemal wszystkie państwa europejskie, Australia, Kanada i Stany Zjednoczone Ameryki udzielają Ukrainie pomocy wojskowej, m.in. po trzecie, Rosja prowadzi wojnę hybrydową z całym cywilizowanym światem. Jest jednak jeszcze jeden aspekt, który niestety nie jest jeszcze brany pod uwagę przez badaczy – problem natychmiastowej eskalacji wojny konwencjonalnej w wojnę nuklearną. A mówimy tu nie tylko o możliwości użycia przez Rosję taktycznej broni jądrowej, której moc jest kilkadziesiąt razy większa niż moc bomb wybuchających nad Hiroszimą i Nagasaki, ale o sytuacji w największej elektrowni atomowej w Europie , elektrownia atomowa w Zaporożu, zdobyta przez wojska rosyjskie na początku marca.

W pierwszych miesiącach wojny problemowi temu nie poświęcono należytej uwagi, chociaż problem bezpieczeństwa jądrowego istniał przez cały okres jego okupacji.

O ile sytuacja na teatrze działań była mniej lub bardziej korzystna dla Rosji, to sytuacja na stacji pozostała stabilna, ale kiedy ofensywa wojsk rosyjskich w końcu ustała, rosyjskie najwyższe kierownictwo wojskowo-polityczne zaczęło aktywnie grać „nuklearny szantaż”. karta”. Około miesiąc temu wojska rosyjskie zaczęły aktywnie ostrzeliwać okolice stacji, a następnie samo jej terytorium, na którym znajdują się dziesiątki ciężkich pojazdów opancerzonych i amunicji, jednocześnie aktywnie obwiniając za to Ukrainę. Podejście Rosji jest tak proste, jak nikczemne – kto by uwierzył, że Rosja ostrzeliwuje własne wojska na stacji! W rzeczywistości nie jest to ani logiczne, ani wiarygodne.

Jednak Rosja nie oszczędza ani obcych, ani własnych, i to nie pierwszy raz, kiedy to się dzieje! Eksplozje budynków mieszkalnych w Moskwie, Wołgodońsku i Buynaksku przez funkcjonariuszy FSB w 1999 roku to udowodniony fakt! Ale tego, co Rosja próbuje dziś zrobić w ZNPP, nie da się porównać nawet z nieludzkimi aktami terroryzmu wymierzonymi w jej obywateli. Swoimi działaniami Rosja zagraża niemal całej Europie. Potencjalne niebezpieczeństwo uszkodzenia ZNPP jest wielokrotnie wyższe niż wypadki w Czarnobylu i Fukushimie razem wzięte! Niestety, świat wydaje się nie rozumieć ogromu grożącego nad nim zagrożenia. Agencja o profilu ONZ MAEA zachowuje się jak normalna struktura biurokratyczna, odnosząc się do „ograniczonego” mandatu i funkcji technicznych. I to aktywnie i skutecznie wykorzystuje Rosja Putina, używając hasła „im gorzej na świecie, tym lepiej dla nas”.

Cywilizowany świat musi się „przebudzić”, ponieważ teraz, bardziej niż kiedykolwiek, aktualne stały się słowa Winstona Churchilla: „Ludzkość nigdy nie była w takiej sytuacji. Bez osiągnięcia znacznie wyższego poziomu cnót i bez znacznie mądrzejszego przewodnictwa ludzie po raz pierwszy dostali w swoje ręce takie narzędzia, za pomocą których mogą bez chybienia zniszczyć całą ludzkość. Takie jest osiągnięcie całej ich chwalebnej historii, wszystkich chwalebnych prac poprzednich pokoleń. A ludzie dobrze sobie poradzą, jeśli zatrzymają się i pomyślą o tej nowej odpowiedzialności. Śmierć jest w pogotowiu, posłuszna, czekająca, gotowa służyć, gotowa zmieść wszystkie narody „masowo”, gotowa, jeśli to konieczne, zmiażdżyć, bez nadziei na odrodzenie, wszystko, co pozostało z cywilizacji. Ona tylko czeka na polecenie. Czeka na to słowo od wątłej, przestraszonej istoty, która od dawna była jej ofiarą, a teraz stała się jej panem jeden raz.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com