Rosyjski nazizm wkracza w fazę absurdu

Faszyści, którzy nazywają innych „faszystami”, są przejawem faszyzmu (lub nazizmu) doprowadzonego do całkowicie nielogicznego ekstremum i są przejawem kompletnego absurdu, pozbawiającego uczestników jakiegokolwiek dyskursu narzędzi i mechanizmów procesu dochodzenia do prawdy oraz w rzeczywistości prowadzi do logicznego ślepego zaułka. Myślenie zostaje zastąpione emocjami, nienawiść wypacza lub wręcz „wyłącza” myślenie, propaganda konstruuje i nieustannie modyfikuje rzeczywistość. Mówiąc obrazowo, jest to apogeum zwycięstwa woli nad świadomością.

A wszystko to jest integralną, immanentną cechą każdej doktryny mizantropijnej, czy to faszyzmu, czy niemieckiego nazizmu.

A ponad siedem miesięcy po rozpoczęciu rosyjskiej agresji na Ukrainę na pełną skalę staje się oczywiste, że takie podejście nie jest improwizowanym rosyjskim propagandystą, ale przemyślaną strategią „neutralizowania” światowej opinii publicznej, próbą stworzenia quasi- rzeczywistość, w której próbują zmienić ofiarę w przestępcę, mając nadzieję, że w to uwierzą, bo „tak mówią w rosyjskich kanałach telewizyjnych”.

 Nazywanie innych faszystami, kiedy sami jesteście faszystami, to główna sztuczka Putina, której cywilizowany świat nie może jeszcze znaleźć pełnoprawnego, adekwatnego i skutecznego sposobu przeciwdziałania. Słynny amerykański historyk Timothy Snyder nazwał to „schizofaszyzmem”, a na Ukrainie zjawisko to całkiem słusznie nazywa się rasizmem.

Dlatego po rozpoczęciu wojny Rosja wielokrotnie zmieniała wyjaśnienia przyczyny i celu rozpoczęcia „specjalnej operacji wojskowej na Ukrainie”. Obecnie istnieje szeroki zakres fałszywych fabrykacji Putina i jego popleczników od denazyfikacji i demilitaryzacji, wyzwolenia „ludu Donbasu”, sprzeciwu wobec agresywnych planów zbiorowego Zachodu, kierowanego przez Stany Zjednoczone, i jako „ konsekwencji” próba położenia kresu amerykańskim próbom przejęcia hegemonii na świecie, a do szczytu absurdu i cynizmu – likwidacja antyrosyjskiej enklawy, która rzekomo zagraża Rosji.

Skoro Kreml od ponad półtora miesiąca nie „przedstawił” światu nowej wersji realizacji „wyzwoleńczej” „specjalnej operacji wojskowej” na Ukrainie, oczywiste jest, że nawet najlepsi, najbardziej cyniczni i zaradni Rosyjscy propagandyści całkowicie wyczerpali zasoby „kreatywności”. A jedynym, ich zdaniem, kreatywnym, zawsze skutecznym, a właściwie jedynym sposobem oddziaływania na zachodnią publiczność był i pozostaje szantaż nuklearny.

Oczywiste porażki na polach bitew w obwodzie charkowskim, ługańskim, donieckim i chersońskim, prawie całkowite niepowodzenie tak zwanej „ukrytej” mobilizacji, masowy exodus mężczyzn w wieku wojskowym z Rosji po oficjalnym ogłoszeniu przez Putina częściowej mobilizacji, absolutna niechęć do udziału i z dużym prawdopodobieństwem śmierci w „iluzorycznych” celach, jak primadonna rosyjskiej popkultury A.B. Puchow, a tak naprawdę w prawdziwej bezsensownej wojnie na terytorium innego suwerennego państwa, postawił W. Putina w skrajnie trudnej sytuacji, gdy nie chodzi już o „trzydniową zwycięską specjalną operację wojskową”, ale o raczej długotrwały konflikt, w którym inicjatywa strategiczna przechodzi stopniowo do Sił Zbrojnych Ukrainy, które przed rozpoczęciem kryminalnego przekrętu w ogóle nie były uważane za poważnego rywala.

Jak się okazało, Rosja nie dysponuje poważnymi zasobami militarnymi, a także sojusznikami do kontynuowania wojny, w połączeniu z rosnącym negatywnym wpływem przyjętych pakietów sankcji na rosyjską gospodarkę stwarza sytuację, w której Putin musi nie myśleć o zwycięstwach, ale o ratowaniu twarzy, a co najważniejsze, o utrzymywaniu pozornie niewzruszonej władzy.

Niewątpliwie po stronie Ukrainy są Stany Zjednoczone Ameryki, prawie wszystkie kraje europejskie, Japonia, Korea Południowa i Australia, udzielając, choć w różnym stopniu, pomocy wojskowej, finansowej, gospodarczej i humanitarnej.

Jednocześnie tak wpływowi światowi gracze geopolityczni, jak Chińska Republika Ludowa i Indie, zajęli niepewne stanowisko (które nadal większość ekspertów uważa za neutralne). To prawda, podczas szczytu Szanghajskiej Organizacji Współpracy w Uzbekistanie premier Indii Narendra Modi powiedział prezydentowi Rosji Władimirowi Putinowi: „Wiem, że dzisiejsza epoka nie jest epoką wojny i wiele razy rozmawialiśmy z wami przez telefon na temat, że demokracja, dyplomacja i dialog to wszystko, co dotyczy świata…”.

To ogromna zmiana w opinii lidera wpływowego mocarstwa światowego, które wcześniej aktywnie wykorzystywało sytuację do uzyskania znacznych rabatów na rosyjskie surowce energetyczne, przede wszystkim ropę i gaz.

Niestety, na świecie jest dość duża liczba państw, zwłaszcza w Ameryce Łacińskiej i Afryce, na których historycznie wpływy rosyjskie były znaczące, są one raczej obojętne na wojnę rozpętaną na Ukrainie, zgodnie z zasadą – „to jest daleko”. daleko, to nas nie dotyczy”.

Jest to zasadniczy błąd, ponieważ wszystkie kraje świata bez wyjątku są połączone jednym globalnym systemem finansowym i gospodarczym, a zatem konsekwencje każdej wojny, a zwłaszcza wojny na tak wielką skalę, jak wojna Rosji na Ukrainie, będą nieuchronnie wpływają na wszystkie stany świata. I jest też bardzo ważne, aby zrozumieć, że Rosja, która przysięga wam, że jest waszym „lojalnym przyjacielem” i światowym liderem w walce z „amerykańskim imperializmem”, sama jest ostatnim imperium na świecie. Dla niej nie ma i nigdy nie było przyjaciół, ale są terytoria, które jej zdaniem powinny być jej wasalami i marionetkami.

Przypomnijmy słynne słowa niemieckiego pastora i teologa luterańskiego, przewodniczącego Światowej Rady Kościołów Martina Niemollera: „Kiedy naziści przyszli po komunistów, milczałem. Nie byłem komunistą.

Kiedy więzili socjaldemokratów, nic nie powiedziałem. Nie byłem socjaldemokratą.

Kiedy przyszli po związkowców, nie protestowałem. Nie byłem członkiem związku.

Kiedy przyszli po Żydów, nie oburzyłem się. Nie byłem Żydem. Kiedy przyszli po mnie, nie było już nikogo, kto by się za mną wstawił”.

P.S. W młodości Niemoller był członkiem NSDAP. Niemoller „ujrzał światło” i zrozumiał, czym jest niemiecki nazizm. Ważne jest, aby wszyscy ludzie dobrej woli na Ziemi przestali wierzyć w „słodkie” przemówienia Putina i jak najszybciej zrozumieli, czym jest rasizm.  

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com