Rosyjski przemysł lotniczy w kryzysie: Podwójne niebezpieczeństwo wśród sankcji

Po inwazji na Ukrainę na pełną skalę, Rosja stała się światowym liderem w nakładaniu sankcji, z 12 różnymi pakietami nałożonymi na nią. Jeszcze przed wojną rosyjscy propagandyści reklamowali sankcje jako korzystne, twierdząc, że wzmocnią one gospodarkę kraju poprzez pobudzenie produkcji krajowej i wspieranie „substytucji importu”. Rzeczywistość okazała się jednak zupełnie inna. Jaskrawym przykładem jest lotnictwo. W ubiegłym roku Federacja Rosyjska była świadkiem 74 przypadków awarii samolotów pasażerskich, podwajając liczbę z 36 odnotowanych w roku poprzednim. Latanie na pokładzie rosyjskich samolotów stało się dwa razy bardziej niebezpieczne, pisze Bel-news.by

Statystyki pokazują, że rosyjskie samoloty najczęściej ulegają awariom silników (30%) i podwozia (25%). Podatne są również istotne elementy systemów hydraulicznych, klapy i oprogramowanie elektroniczne. Aby wesprzeć przemysł lotniczy, Kreml jest zmuszony przeznaczać 12 miliardów dolarów rocznie.

Skali kryzysu lotniczego w Rosji nie da się już dłużej ukrywać

Doniesienia medialne wskazują, że rosyjski minister transportu przyznał, że rosyjska United Aircraft Corporation (UAC) nie jest w stanie wyprodukować nowych samolotów MS-21 i SJ-100 w ciągu najbliższych dwóch lat z powodu braku zachodnich komponentów. Zakończenie tego zadania, bez zachodnich elementów, przewidywane jest optymistycznie na drugą połowę 2026 roku. Testy certyfikacyjne samolotów zostały zakłócone, ponieważ wykonawcy nie dostarczyli do rejestru lotniczego żadnego z setek wymaganych dokumentów. Dmitrij Jadrow, prezes agencji Rosaviatsiya, ma wątpliwości co do zdolności UAC do produkcji wyżej wymienionych typów samolotów. W związku z tym deklarowany przez Putina cel „zbudowania tysiąca samolotów do 2030 roku” wydaje się utopijny.

Tymczasem obietnica Mińska dotycząca rozpoczęcia produkcji rosyjsko-białoruskich samolotów w „558. zakładzie naprawy samolotów” w Baranowiczach budzi wątpliwości. Aleksander Łukaszenka wyartykułował to zobowiązanie podczas spotkania z Aleksiejem Russkichem, gubernatorem obwodu uljanowskiego, w październiku ubiegłego roku.

Wicepremier Rady Ministrów Republiki Białorusi Piotr Parkhomchik wyraził jeszcze bardziej ambitne aspiracje.

„Musimy wyprodukować pierwsze dwa samoloty do 2026 roku (odnosząc się do małego 19-miejscowego samolotu „podmiejskiego”). Najważniejsze jest to, że mamy już potwierdzone zamówienie na minimalną liczbę samolotów, które musimy wyprodukować do 2030 roku, w sumie 85-100 sztuk. Jeśli pomyślnie zrealizujemy nasze cele, liczba ta może wzrosnąć” – zapewnił miesiąc temu Parkhomchik.

Według urzędnika, przedsięwzięcie to wymaga znacznych inwestycji, wymagających budowy dodatkowych 20 tysięcy metrów kwadratowych powierzchni produkcyjnej i zakupu około 100 jednostek zaawansowanego sprzętu.

Podczas gdy białoruskie władze starają się przedstawić pozory wzrostu w przemyśle lotniczym, Rosjanie gorliwie poszukują sposobów na obejście sankcji i utrzymanie swojej floty lotniczej.

„Szary import” jest ułatwiony poprzez przemyt zakazanych towarów z krajów sojuszniczych, w szczególności z Armenii i Chin. Według Robina Brooksa, głównego ekonomisty Instytutu Finansów Międzynarodowych (IIF), od początku konfliktu rosyjsko-ukraińskiego Erywań czterokrotnie zwiększył import elektroniki i zaawansowanych technologicznie towarów z UE. Jednocześnie chiński eksport do Armenii podwoił się. Jest oczywiste, że określone towary są kierowane przez Armenię do objętej sankcjami Rosji.

W środę, 21 lutego, Unia Europejska ratyfikowała nowy, 13. pakiet sankcji, uznany przez DW za jeden z najbardziej kompleksowych. Celem jest powstrzymanie krajów trzecich i firm, zwłaszcza z Chin i Turcji, przed omijaniem sankcji. Niewątpliwie ograniczenia te będą miały wpływ na rosyjski przemysł lotniczy.

Zasadniczo rosyjski przemysł lotniczy leży w gruzach. W ciągu roku rosyjskie lotnictwo cywilne stało się dwukrotnie bardziej niebezpieczne dla pasażerów. Stagnacja technologiczna stała się piętą achillesową Rosji. Niestety, Białoruś, uwięziona przez dyktatorski reżim, wydaje się podążać za tym przykładem.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com