Rosyjskie elity nie wierzą w zwycięstwo Rosji. „Putin nie wie, co robić”
Przepaść pomiędzy rosyjskimi elitami a Władimirem Putinem się pogłębia – donosi dziennik „Washington Post”. Oligarchowie nie są zadowoleni z obecnej taktyki dyktatora. Ich zdaniem Rosja nie ma szans osiągnąć zamierzonych celów, a „wszystko, co zbudowali, zawaliło się bez powodu”.
Wojna w Ukrainie trwa już 311. dzień. Przypomnijmy, że Putin planował w kilka dni zająć Kijów, ale jego wizja blitzkriegu spaliła na panewce. – Wśród ludzi wokół niego panuje ogromna frustracja. Widać, że on nie wie, co robić – powiedział dziennikarzom „Washington Post” jeden z rosyjskich miliarderów powiązanych z Kremlem. Według informatorów gazety dyktator „odczuwa utratę przyjaciół”.
Wojna w Ukrainie. „Elity nie wiedzą, w co wierzyć i boją się myśleć o jutrze”
Rosyjskie elity są podzielone – podaje „Washington Post”, powołując się na rozmówców z kręgów zbliżonych do Kremla. Jedni chcą eskalacji konfliktu w Ukrainie – m.in. „kucharz Putina” Jewgienij Prigożyn; z kolei drudzy opowiadają się za zakończeniem inwazji. Wspólnym mianownikiem obydwu grup jest niezadowolenie z obecnej taktyki. Bombardowanie ukraińskiej infrastruktury to jedyny plan dyktatora – ocenił anonimowy państwowy urzędnik. Prezydent atakami chce zmusić Kijów i Zachód do rozmów na swoich warunkach.
Okazuje się, że konferencja Putina oraz coroczne sylwestrowe spotkania z oligarchami zostały odwołane. Zdaniem źródła dziennikarzy powodem jest brak odpowiedzi dyktatora na kluczowe pytania dotyczące przyszłości. – To jest postać [Putin – red.], która w oczach elit wydaje się niezdolna do udzielania odpowiedzi na pytania. Elity nie wiedzą, w co wierzyć i boją się myśleć o jutrze – mówi Tatiana Stanowaja, współpracowniczka Fundacji Carnegie na rzecz Pokoju Międzynarodowego.
Przebywać z Putinem chce jedynie Alaksandr Łukaszenka
Zdaniem byłej doradczyni Centralnego Banku Federacji Rosyjskiej, Aleksandry Prokopienko, która zbiegła z kraju po inwazji na Ukrainę, wśród elit panuje przekonanie, że Rosja nie ma szans osiągnąć zamierzonych celów. Osoby wspierające dotychczas Putina są przeświadczone o tym, że „wszystko, co zbudowali, zawaliło się bez powodu”.
Dziennikarze przypominają, że agresja na Ukrainę zniszczyła więzi gospodarcze między Rosją a Zachodem, a kraj stał się międzynarodowym pariasem. Według anonimowego dyplomaty, w przyszłym roku sytuacja pogorszy się w poważniejszy sposób niż dotychczas. „Washington Post” zwraca również uwagę na rosnącą izolację Putina. Jedynym zagranicznym przywódcą, u którego może złożyć „poważną wizytę” jest Alaksandr Łukaszenka. – Wszyscy inni widzą się z nim tylko, kiedy jest to konieczne – powiedział jeden z informatorów.
Co więcej, rzecznik Kremla poinformował w sobotę (31 grudnia), że Władimir Putin przestaje spotykać się z dziennikarzami. Powodem tej decyzji jest epidemia grypy i kolejne mutacje koronawirusa.
Źródło: gazeta.pl