Sudan. Trwają walki w stolicy kraju. Wojsko rozpoczęło naloty na bazę sił paramilitarnych

Fot. Marwan Ali / AP Photo

W Sudanie doszło do starć między jednostkami wojskowymi lojalnymi wobec rządzącego krajem generała Abdela Fattaha al-Burhana, a paramilitarnymi Jednostkami Szybkiego Reagowania RSF, dowodzonymi przez zastępcę przywódcy Sudanu, Mohameda Hamdana Dagalo. Walki toczą się między innymi w stolicy kraju, Chartumie i jej okolicach. Jak informuje agencja Reutera, wojsko Sudanu rozpoczęło naloty na bazę sił paramilitarnych w pobliżu stolicy w celu odzyskania kontroli nad krajem. W starciach zginęło dotychczas co najmniej 56 cywilów i wielu bojowników, a kilkaset kolejnych osób zostało rannych.

Od soboty w Sudanie trwają starcia pomiędzy regularną armią a paramilitarnymi Jednostkami Szybkiego Reagowania RSF Jednostki powstały 10 lat temu w celu zwalczania grup rebelianckich w tym afrykańskim kraju. Armia i jednostki paramilitarne twierdzą, że kontrolują kluczowe obszary stolicy takie jak lotnisko. Do starć doszło także w innych regionach kraju, między innymi w Darfurze. Sudańska armia miała też przeprowadzić naloty na bazę należącą do paramilitarnych oddziałów w mieście Omdurman w środkowym Sudanie, informuje agencja Reutera, powołując się na relacje naocznych świadków. Jak donosi agencja AFP w stolicy kraju wciąż słychać eksplozje.

Sudan. Trwają walki o ważne lokalizacje w stolicy kraju

Walki toczą się między jednostkami wojskowymi lojalnymi wobec rządzącego krajem generała Abdela Fattaha al-Burhana a jednostką paramilitarną dowodzoną przez zastępcę przywódcy Sudanu, Mohameda Hamdana Dagalo.

Wcześniej przywódca kraju i dowódca sudańskiej armii, generał Abdel Fattah al-Burhan, oświadczył, że wojsko kontroluje pałac prezydencki, siedzibę dowództwa oraz lotnisko w stolicy kraju, Chartumie. Z kolei rebelianci twierdzili, że zajęli pałac prezydencki, rezydencję dowódcy armii, a także stołeczne lotnisko.

Dowódca Jednostek Szybkiego Reagowania, generał Mohamed Hamdan Dagalo, nazwał generała Abdel Fattaha al-Burhana „przestępcą” i oskarżył armię o próbę dokonania przewrotu. Mohamed Hamdan Dagalo dodał, że „przestępcy” zostaną postawieni przed obliczem sprawiedliwości. Rzecznik sudańskiej armii oświadczył, że odpowie ona na wszelkie „nieodpowiedzialne” działania. Zarzucił też niektórym politykom, że próbują wciągnąć armię do swoich rozgrywek.

Sudan. Dlaczego doszło do walk?

Wojsko i RSF, które według analityków liczą 100 000 żołnierzy, rywalizują o przejęcie kontroli, podczas gdy frakcje polityczne negocjują utworzenie rządu przejściowego po wojskowym zamachu stanu w 2021 roku – przekazuje Reuters. Starcia są następstwem rosnących napięć związanych z integracją RSF z wojskiem. Opóźniają one jednocześnie podpisanie z partiami politycznymi wspieranej na arenie międzynarodowej umowy o przejściu do demokracji.

Na początku kwietnia po raz kolejny odłożono podpisanie porozumienia pomiędzy Tymczasową Radą Suwerenną Sudanu a przedstawicielami organizacji opozycyjnych, które zakłada utworzenie przejściowych władz cywilnych w kraju. Powodem była konieczność uzgodnienia harmonogramu włączenia jednostek specjalnych do sudańskich sił zbrojnych. Rada Suwerenna to organ rządzący Sudanem w wyniku porozumienia, zawartego między sudańską armią a cywilną opozycją po obaleniu w 2019 roku rządzącego krajem niemal 30 lat Omara el-Baszira.

Koalicja grup cywilnych, która podpisała projekt tej umowy w grudniu, wezwała w sobotę do natychmiastowego zaprzestania działań wojennych, aby Sudan nie zbliżał się do „przepaści całkowitego upadku” – przekazuje Reuters. „To kluczowy moment w historii naszego kraju” – napisano w oświadczeniu. „To wojna, której nikt nie wygra i która na zawsze zniszczy nasz kraj” – cytuje pismo agencja Reutera.

Jak informuje agencja, powołując się na Sudański Związek Lekarzy, od wybuchu walk w sobotę zginęło co najmniej 56 cywilów, a 595 osób zostało rannych. Jak przekazuje agencja w starciach śmierć poniosła także nieokreślona liczba mundurowych – informacje o tym, ilu funkcjonariuszy konkretnie nie żyje, nie są bowiem dostępne.

Niespokojnie w Sudanie. UE, ONZ i USA apelują o zatrzymanie przemocy

Szef dyplomacji Unii Europejskiej Josep Borrell wezwał wszystkie strony konfliktu w Sudanie do natychmiastowego zaprzestania stosowania przemocy.

Amerykański sekretarz stanu Antony Blinken wyraził głębokie zaniepokojenie nasileniem walk. Ostro potępił je też specjalny przedstawiciel ONZ w Sudanie, Volker Perthes.

Źródło: gazeta.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com