Szef brytyjskiego MSZ ostrzega Rosję przed użyciem broni atomowej. Mówi o poważnych konsekwencjach
Brytyjski minister spraw zagranicznych James Cleverly ostrzegł Rosję przed poważnymi konsekwencjami, jeśli Moskwa użyje broni atomowej w Ukrainie. – Taki krok zmieni charakter konfliktu – powiedział szef brytyjskiej dyplomacji.
James Cleverly wezwał Rosję, aby nie utrudniała eksportu ukraińskiego zboża. – Rosja zawiesiła swój udział w programie zbożowym na Morzu Czarnym, który pozwalał na eksport 100 tys. ton żywności każdego dnia, w tym do niektórych z najmniej rozwiniętych krajów na świecie. Za swoje militarne porażki Putin dokonuje zemsty na cywilach Ukrainy, odcinając im dostawy prądu i wody, a także na najbiedniejszych ludziach na świecie, zagrażając dostawom żywności dla nich – wskazywał szef brytyjskiego resortu.
Dodał, że „coraz bardziej desperackie oświadczenia” z Kremla mają na celu odwrócenie uwagi od niepowodzeń wojskowych.
Brytyjski minister spraw zagranicznych ostrzega Rosję przed użyciem broni atomowej
Władimir Putin wielokrotnie oskarżał Kijów o to, że ukraińska armia chce zdetonować tzw. brudną bombę. „Absurdalne” – tak nazwał te zarzuty szef brytyjskiego resortu.
Żaden inny kraj (oprócz Rosji – red.) nie mówi o użyciu broni jądrowej. Żaden kraj nie zagraża Rosji ani prezydentowi Putinowi. Powinien on mieć jasność, że dla Wielkiej Brytanii i naszych sojuszników jakiekolwiek użycie broni jądrowej zasadniczo zmieniłoby charakter tego konfliktu. To miałoby poważne konsekwencje dla Rosji – mówił James Cleverly, cytowany przez Agencję Reutera.
Agencja przypomina, że rosyjski resort obrony bezpodstawnie oświadczył, że to personel brytyjskiej marynarki wojennej wysadził gazociąg Nord Stream. Stwierdzono również, że to brytyjscy specjaliści skierowali w sobotę atak ukraińskich dronów na okręty Floty Czarnomorskiej w Sewastopolu na okupowanym przez Rosję Krymie.
Wielka Brytania oświadczyła, że oskarżenia są fałszywe. – Teraz Kreml ucieka się do fałszywych twierdzeń, wymyślonych historii, które mówią więcej o pęknięciach w rządzie Rosji niż o nas – stwierdził Cleverly.
Analitycy ISW o ewentaulnym użyciu broni jądrowej przeciwko Ukrainie
Analitycy z Instytutu Studiów nad Wojną (ISW) wyjaśnili, w jakim przypadku Putin może użyć broni jądrowej przeciwko Ukrainie. Eksperci zauważyli, że rosyjski dyktator raczej nie będzie chciał eskalacji z użyciem taktycznej broni jądrowej, ale z jednym wyjątkiem.
„Putin prawdopodobnie nie stracił nadziei na osiągnięcie swoich maksymalistycznych celów na Ukrainie przy pomocy konwencjonalnych środków wojskowych, co realizuje równolegle z próbami złamania ukraińskiej woli walki i woli Zachodu dalszego wspierania Kijowa” – uważają.
Według analityków Władimir Putin raczej nie będzie eskalował w kierunku użycia taktycznej broni jądrowej, o ile nie nastąpi nagły upadek rosyjskiego wojska, co pozwoliłoby siłom ukraińskim na niekontrolowane posuwanie się naprzód na całym teatrze działań wojennych. „Taka sytuacja jest możliwa, ale mało prawdopodobna” – sugeruje ISW.
Ich zdaniem jest małe prawdopodobieństwo, że przywódca Kremla będzie dążył do bezpośredniego konfliktu zbrojnego z NATO. W raporcie ISW stwierdzono, że najprawdopodobniej Rosjanie nadal jednak będą sugerować możliwość użycia broni jądrowej i ataków na NATO.
Rosja nie przestaje grozić światu użyciem broni jądrowej na Ukrainie. Zapowiadając mobilizację w Federacji Rosyjskiej Putin wyraźnie zagroził atakiem nuklearnym. Następnie szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow wyjaśnił, że doktryna nuklearna obejmie tymczasowo okupowane terytoria Ukrainy, które Federacja Rosyjska próbowała zaanektować na podstawie wyników pseudoreferendów.
Eksperci zauważają, że rosyjskie groźby nuklearne nie wykraczają jeszcze poza słowa, a realne przygotowania do ataku nie trwają.
Zdaniem prezydenta Wołodymyra Zełenskiego na decyzję o użyciu broni jądrowej przeciwko Ukrainie wpłynie wyłącznie sytuacja na froncie.
