Szef NATO ponawia apel: Ukraina ma prawo atakować cele wojskowe na terenie Rosji
– Ukraina wygra wojnę z Rosją, ale tylko ze wsparciem wojskowym Sojuszu – podkreślił sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg podczas dwudniowego spotkania szefów MSZ państw Sojuszu w Pradze. Wskazał również, że „Kijów ma prawo do samoobrony i atakowania celi wojskowych na terenie Federacji Rosyjskiej”.
W czwartek 30 maja po godzinie 17:00 w czeskiej Pradze rozpocznie się dwudniowe, nieformalne spotkanie ministrów spraw zagranicznych państw Sojuszu Północnoatlantyckiego. Jednym z tematów narady jest dozbrajanie Ukrainy.
Czechy. Stoltenberg: Ukraina ma prawo do samoobrony, także poza jej terytorium
– Ukraina nadal walczy dzielnie, ale wyzwania, którym musi stawić czoła, są większe i ciągle rosną. Ukraina wciąż może zwyciężyć, ale tylko dzięki ciągłemu i silnemu wsparciu ze strony sojuszników w NATO – powiedział sekretarz generalny. Stoltenberg po raz kolejny zaapelował także, aby członkowie NATO rozważyli zniesienie ograniczeń związanych z użyciem broni, którą przekazali Ukrainie. Jak stwierdził, Kijów ma prawo do samoobrony i atakowania celi wojskowych na terenie Federacji Rosyjskiej.
Poinformował również, że na lipcowym szczycie Sojuszu w Waszyngtonie zapadną kolejne decyzje dotyczące dalszego zwiększania pomocy wojskowej i finansowej dla Kijowa. Premier Czech Petr Fiala powiedział natomiast, że w ramach czeskiej inicjatywy zakupu artylerii dla Ukrainy zebrano już miliard 600 milionów euro. – 15 krajów uczestniczy w tej inicjatywie. Pierwsze dostawy setek tysięcy pocisków oczekiwane są w najbliższych dniach – przekazał szef czeskiego rządu.
Wojna w Ukrainie. Władimir Putin odpowiada na apel szefa NATO
Jens Stoltenberg apelował do członków Sojuszu, aby pozwolili Ukrainie uderzać ich bronią w cele militarne w Rosji, także w miniony weekend. Do jego słów odniósł się Władimir Putin. Uznał on, że członkowie NATO w Europie „igrają z ogniem” i ostrzegł, że takie działania mogą wywołać globalny konflikt. – Ciągła eskalacja może prowadzić do poważnych konsekwencji – powiedział rosyjski przywódca. – To poważna sprawa i oczywiście bardzo uważnie się jej przyglądamy – podkreślił. Więcej w artykule powyżej.
Źródło: gazeta.pl