Ukraina. Obwód chersoński na skraju katastrofy humanitarnej. „Leki skończą się za dwa tygodnie”

Fot. Mstyslav Chernov / AP Photo

W okupowanym przez wojska rosyjskie Chersoniu nasila się kryzys humanitarny. Okupanci uniemożliwiają transport towarów pierwszej potrzeby z innych części kraju. Nie funkcjonują także korytarze humanitarne.

Komisarz Rady Najwyższej Ukrainy ds. Praw Człowieka Ludmyła Denisowa powiedziała, że w Chersoniu leki skończą się za dwa tygodnie, nie ma już kroplówek, brakuje leków na choroby sercowo-naczyniowe i tlenu. W pierwszych dniach okupacji Rosjanie okradli wiele sklepów spożywczych i aptek. Towary te były wywożone na Krym i do Rosji.

Chcąca zachować anonimowość działaczka społeczna, która znajduje się obecnie na okupowanym terytorium, powiedziała, że najważniejszych produktów jest coraz mniej.

– W aptekach prawie nie ma leków. Są tylko kosmetyki i olejki eteryczne. Wszystkie leki sprzedawane są na bazarze lub z bagażników samochodowych. Przywieziono je z Krymu, z Rosji. Ceny towarów są trzykrotnie wyższe niż przed wojną – powiedziała.

Brakuje leków, sprzętu medycznego i korytarzy humanitarnych

Cywile, którzy pozostają na okupowanym terytorium, nie mają możliwości uzyskania opieki medycznej, ponieważ w szpitalach brakuje sprzętu medycznego. Okupanci nie dopuszczają wolontariuszy wiozących pomoc humanitarną – powiedziała działaczka społeczna.

– Wolontariusze starają się przywieźć do szpitala lekarstwa, których stale brakuje. Ze względu na kolejki na linii frontu, gdzie znajduje się granica administracyjna, udaje się im to może raz w tygodniu. Leki produkcji ukraińskiej przeznaczane są tylko na potrzeby szpitala, jest ich bardzo mało i nie wystarcza ich – dodała.

Ludmyła Denisowa poinformowała, że Rosjanie rozdają mieszkańcom pięcioletnie produkty i przeterminowane leki. W zamian za nie wymagają danych paszportowych, list emerytów, pracowników socjalnych i osób zamieszkujących daną miejscowość.

Śledczy Międzynarodowego Trybunału Karnego przybyli na Ukrainę

Czterdziestu dwóch śledczych Międzynarodowego Trybunału Karnego (MTK) rozpoczęło na Ukrainie śledztwo w sprawie rosyjskich zbrodni wojennych. To największa liczba śledczych, którzy kiedykolwiek zostali wysłani do jakiegokolwiek kraju. Informację o rozpoczęciu śledztwa potwierdziła Prokurator Generalny Ukrainy Iryna Wenediktowa.

Iryna Wenediktowa powiedziała, że śledztwo MTK będzie niezależne od ukraińskiego. – Śledczy MTK działają zgodnie z zasadą komplementarności. Oznacza to, że wszystko, czego my nie możemy zrobić, zrobią oni. Nie prowadzą i nie będą badać przestępstw, które krajowy wymiar sprawiedliwości może i powinien badać. Zajmują się poważniejszymi zbrodniami. Oczywiście mogą zbudować łańcuch dowodów prowadzący od przeciętnego żołnierza do niektórych dowódców – powiedziała.

Prokurator Generalna Ukrainy zwróciła uwagę, że procedura międzynarodowego wymiaru sprawiedliwości jest długa, ale wojna na Ukrainie jest wyzwaniem dla całego świata, więc strona ukraińska liczy na przyspieszenie tego procesu.

Źródło: https://wiadomosci.gazeta.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com