Węgry: NATO przekracza czerwone linie w sprawie Ukrainy
Fot. Dawid Żuchowicz / Agencja Wyborcza.pl
Minister spraw zagranicznych Węgier Peter Szijjarto odniósł się do informacji, że NATO planuje utworzenie centrum koordynacyjnego, by pomóc Ukrainie. – Propozycja NATO wzmocnienia roli koordynacyjnej Sojuszu w zakresie transferu broni na Ukrainę i szkolenia ukraińskich żołnierzy, to przekraczanie czerwonych linii, które Sojusz sam naszkicował na początku wojny rosyjsko-ukraińskiej – powiedział w sobotnim wywiadzie dla portalu Index.
Szef MSZ Węgier Peter Szijjarto kilka dni temu uczestniczył w spotkaniu ministrów spraw zagranicznych Sojuszu w Brukseli. Stwierdził tam, że choć NATO od początku unikało wejścia do konfliktu rosyjsko-ukraińskiego i bezpośredniej konfrontacji z Rosją, to decyzje podjęte w Brukseli coraz bardziej przybliżają organizację do wojny.
Węgry. Stanowcze „nie” dla NATO
Na spotkaniu w stolicy Belgii szef MSZ Węgier oznajmił też, że jego kraj nie będzie uczestniczył w zadaniach wynikających ze zwiększonej roli koordynacyjnej NATO i nie zapewni wsparcia finansowego. W rozmowie z portalem Index dodał natomiast, że Budapeszt sprzeciwia się stworzeniu funduszu dla Ukrainy, który miałyby finansować państwa członkowskie proporcjonalnie do swego PKB.
Zaznaczył też, że zachodnie dostawy broni dla Ukrainy nie dały jej sukcesu na polu bitwy. – Nie wiemy, co by się stało, gdyby Ukraińcy nie dostali broni. Pokój mógłby zostać już zawarty – ocenił.
– W ciągu ostatnich dwóch lat NATO podjęło szereg decyzji i kroków, które wzmacniają przekonanie, że pierwotna funkcja NATO jako sojuszu obronnego ulega coraz większej erozji i że staje się ono sojuszem ofensywnym. Jest to całkowicie sprzeczne ze statutem i intencjami jego założycieli – powiedział węgierski polityk. Dodał jednak, że w przypadki ataku Rosji na któreś z państw Sojuszu, art. 5 powinien zostać uruchomiony.
O co chodzi NATO?
W Polsce o planowanych działaniach NATO mogliśmy po raz pierwszy usłyszeć w czwartek 4 kwietnia. Polski minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski ogłosił wtedy, że NATO zamierza utworzyć centrum koordynacyjne Sojuszu, by wesprzeć Ukrainę.
„Podjęliśmy decyzję o ustanowieniu misji natowskiej. To nie znaczy, że wchodzimy do wojny, ale że będziemy teraz mogli wykorzystać koordynacyjne, szkoleniowe, planistyczne zdolności Sojuszu do wspierania Ukrainy w bardziej skoordynowany sposób” – przekazał Radosław Sikorski na platformie X.
Źródło: gazeta.pl
