Rosyjskie pociski spadły na Kramatorsk. Newelicz: Atak nastąpił, gdy Zełenski opuszczał pobliski Słowiańsk

Rosjanie uderzyli dzisiaj z powietrza na Kramatorsk na wschodzie Ukrainy. Przebywał tam korespondent TV Republika, Witold Newelicz. – Miastem wstrząsnęły trzy potężne eksplozje. Ten atak rakietowy nastąpił wtedy, gdy prezydent Wołodymyr Zełenski opuszczał położony bardzo niedaleko Słowiańsk, gdzie wizytował żołnierzy walczących na wschodnich odcinku frontu – mówił Newelicz w programie „W punkt”.

– Kramatorskiem w godzinach wczesnopopołudniowych wstrząsnęły trzy potężne eksplozje. Ten atak rakietowy nastąpił wtedy, gdy prezydent Wołodymyr Zełenski opuszczał położony bardzo niedaleko Słowiańsk, gdzie wizytował żołnierzy walczących na wschodnich odcinku frontu. Ja ruszyłem za karetkami, ale kwartał ulicy został oddzielony. Z relacji późniejszych wynika, że rakiety trafiły w szkołę i osiedle domów jednorodzinnych na peryferiach miasta, zniszczonych zostało 12 domów, ale na szczęście nie było ofiar śmiertelnych

– relacjonował w TV Republika Witold Newelicz.

Obecnie korespondent dotarł już z Kramatorska do Charkowa, jednak zaznacza, że choć Charków nie leży na linii frontu, to obwód charkowski, tereny przygraniczne, są regularnie atakowane rakietami z terytorium Rosji.

– Dzisiaj raportowano o poszkodowanych w wyniku tych ataków, a także o zniszczeniach linii przesyłowej prądu elektrycznego. Charków jest niedoświetlony, Ludzie jakoś sobie radzą. Prąd jest dostępny przez połowę dnia, jest limitowany tak, jak w innych częściach Ukrainy. Wyłączenia trwają od 4 do 6 godzin. W pewnej części Charkowa nie ma w ogóle ogrzewania, są dzielnice, osiedla, odpowiednik warszawskiego Ursynowa, gdzie ogrzewanie nie działa, bo dochodziło tutaj także do ataków na ciepłownie. Wyrażam podziw dla służb ukraińskich, które wszystkie uszkodzenia szybko reperują i starają się, by ciągłość dostaw została utrzymana. To szczególnie trudne, gdy te ataki się powtarzają – powiedział.

Przypomniał o swojej poprzedniej wizycie w Charkowie, przed dwoma miesiącami.

– Ci ludzie przeżyli atak Rosji, gdy żołnierze rosyjscy stali na rogatkach, zniszczono całkowicie północne dzielnice, Piatichatkę i Sałtiwkę, tam nie ma co zbierać. Ludzie tutaj są zahartowani, podobnie jak w Mikołajewie, Kramatorsku, Zaporożu – tych miastach, które były najbardziej zniszczone

– dodał.

Źródło

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com