Śmierć na froncie, zakaz powrotu do domu. Dowództwo Rosjan próbuje podnieść morale swoich żołnierzy. Zorganizowało spotkanie ze… świętym Mikołajem

Telegram/Ministerstwo Obrony Federacji Rosyjskiej

O tym jak niskie morale panuje wśród Rosjan słyszymy prawie od początku wojny na Ukrainie. Często docierają do nas informacje, w jak kuriozalny sposób dowództwo stara się je poprawić. Oto najświeższy przykład. Bo chyba to miała na celu wizyta świętego Mikołaja w wojskowej jednostce. A chwali się nią oficjalny kanał na Telegramie należący do ministerstwa obrony Federacji Rosyjskiej.

Rosyjski resort obrony opublikował nagranie z szopki przygotowanej dla żołnierzy zachodniego okręgu wojskowego, którzy wykonują misje podczas „specjalnej operacji wojskowej”. W ramach akcji „Święty Mikołaj ze Śnieżynką” odwiedzili m.in. rannych i przechodząc po kilku salach wręczali im… mandarynki.

„Artyści wykonali współczesne kompozycje muzyczne oraz ponadczasową klasykę. Piosenki znane każdemu od dzieciństwa brzmią wyjątkowo w szpitalu wojskowym. Punktem kulminacyjnym koncertu było przybycie prawdziwego Świętego Mikołaja i Śnieżnej Panny, którzy tuż obok choinki wręczyli publiczności prezenty

– przekazano na oficjalnej stronie resortu.

Na części nagrania, które najprawdopodobniej pochodzi z innej jednostki, widzimy za to umundurowanych Rosjan stojących przed innym św. Mikołajem na baczność. Po części przemowy i życzeń przyszedł czas na „prezenty”.

Co konkretnie w kartonach dla zebranych żołnierzy było – pewności nie ma, ale można wnioskować, że ich zawartość niewiele się różniła od paczek dla rezerwistów walczących na Ukrainie, a o tych już trochę wiadomo. Jak powiadomiła żona jednego z żołnierzy, cytowana w piątek przez niezależny portal Ważnyje Istorii – „prezenty” zawierają cukier, kaszę, konserwy oraz wiersze sławiące bohaterską śmierć za ojczyznę.

W noworocznym pakiecie podarunkowym dla wojskowego można znaleźć również mydło, świecę i gałązkę świerku udekorowaną flagą Rosji.

Wiersz, który ma za zadanie podnosić morale rezerwistów, mówi m.in. o „Nowym Roku pukającym do okopu”, „spełnianiu marzeń”, „zapominaniu o zmartwieniach” i „przepięknym boju za ojczyznę”.


Przypomnijmy – jak informował kilka dni temu amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW), od początku wojny „Rosjanie ponieśli duże straty zarówno w korpusie oficerskim, jak też wśród zwykłych żołnierzy. Rosja wykorzystuje prawdopodobnie białoruskich instruktorów do szkolenia żołnierzy kontraktowych i poborowych, z powodu braku własnych kadr”.

Z kolei według informacji ukraińskiego projektu InformNapalm, zmobilizowany Rosjanin trafia na wojnę średnio po siedmiu dniach od otrzymania wezwania, a ginie – po 12; na polu walki spędza zaledwie około czterech dni.

Czy biorąc pod uwagę te informacje oraz to, że – według informacji strony ukraińskiej – od początku wojny straty Rosji przekroczyły 90 tys. żołnierzy, naprawdę dowództwo myśli, że szopka ze świętym Mikołajem podniesie morale mundurowych? 

Źródło: Ministerstwo Obrony Federacji Rosyjskiej, PAP, niezalezna.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com