Bąkiewicz z banem na Media Narodowe. Ziobro krytykuje Morawieckiego. „Propozycja ugrzęzła w rządzie”

Fot. Dawid Żuchowicz / Agencja Wyborcza.pl

Media Narodowe Roberta Bąkiewicza zostały usunięte z kanału YouTube. Sytuację tę skomentowali politycy Solidarnej Polski, w tym Zbigniew Ziobro, który przy okazji uderzył też w rząd PiS.

W piątek administratorzy serwisu YouTube zablokowali kanał Mediów Narodowych. Redakcja wydała w tej sprawie oświadczenie, w którym zarzuca serwisowi, że udostępnia treści prorosyjskich dziennikarzy i ekspertów, którzy przekonują, że „wojna w Ukrainie nie jest naszą wojną”. Tymczasem Media Narodowe miały rzekomo „od początku wojny stanąć po stronie Ukrainy”. „To jest nasza wojna i dlatego YouTube usunął nas dziś ze swojej platformy. Mówimy stanowcze 'nie’ putinowskim metodom Google’a” – napisali w komunikacie przedstawiciele kanału.

Stowarzyszenie „Nigdy Więcej” przeanalizowało programy, które pojawiały się na YouTubie Mediów Narodowych w 2021 i 2022 roku. Z ich analiz wynika, że na kanale „obrażani są przedstawiciele wielu mniejszości, w tym Żydzi, uchodźcy z Ukrainy (którzy byli określani jako „zagrożenie biologiczne”), a także osoby LGBT, a z powodów islamofobicznych atakowani są też uchodźcy przetrzymywani na granicy polsko-białoruskiej”. Mimo tego Media Narodowe Bąkiewicza otrzymują miliony w ramach państwowych dotacji. 

Solidarna Polska broni Mediów Narodowych. Zbigniew Ziobro uderza też w rząd PiS

Do sprawy odnieśli się politycy Solidarnej Polski. Jednym z nich jest Zbigniew Ziobro, który potępił działania Google’a, a przy okazji uderzył w rząd Prawa i Sprawiedliwości. Minister sprawiedliwości i prokurator generalny zapowiedział też podjęcie „kroków prawnych” w tej sprawie.

„YouTube z zatkaną tubą wolnego słowa. Medialny gigant wytrwale blokuje profile, które nie podobają się fanatykom lewackiej poprawności. Potrzebna pilnie ustawa o wolności słowa w Internecie! Niestety propozycja Ministerstwa Sprawiedliwości ugrzęzła w rządzie. Najwyższa pora uwolnić ten projekt” – napisał Ziobro na Twitterze. 

Do sytuacji Mediów Narodowych odniósł się także wiceszef wspomnianego wyżej resortu. „To kolejny przykład skandalicznej lewackiej cenzury ideologicznej. Wolności słowa najbardziej zagrażają tzw. liberałowie” – stwierdził dr Marcin Romanowski. 

Projekt Ziobry był krytykowany przez organizacje broniące praw człowieka

Projekt ustawy o ochronie wolności słowa w internetowych serwisach społecznościowych, o którym wspomniał Ziobro, został zapowiedziany ponad dwa lata temu. Ze stron Rządowego Centrum Legislacji wynika, że prace nad nim trwają od września 2021 roku. Projekt zakłada powstanie Rady Wolności Słowa, w której składzie miałoby się znaleźć pięciu członków wybieranych przez Sejm. Zgodnie z nim właściciele zablokowanych w internecie stron mogliby odwołać się od decyzji serwisów do rady. Krytyczni wobec projektu są politycy opozycji, organizacje broniące praw człowieka czy Konfederacja Lewiatan. Jak podają Wirtualne Media, za naruszenia prawa Rada mogłaby nakładać kary wynoszące od 50 tys. zł do aż 50 mln zł.

Jak podaje WP.pl, przed Marszem Niepodległości 11 listopada 2022 roku jeden z najbliższych współpracowników Ziobry – wiceminister Michał Wójcik – zadeklarował, że „nie widzi przeszkód, by Solidarna Polska współpracowała z Bąkiewiczem – nawet jako posłem”. Z kolei Robert Bąkiewicz stwierdził, ze „nie wyklucza” startu w wyborach parlamentarnych. 

Źródło: gazeta.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com