Biedroń komentuje filmik lidera PO o migrantach: Tusk i Kaczyński mówią dziś podobnym językiem

Fot. Jakub Porzycki / Agencja Wyborcza.pl

– Dzisiaj straszenie migrantami jest robione pod publikę, tylko że nasze bezpieczeństwo nie wyklucza człowieczeństwa. Trzeba stanąć przed lustrem i zastanowić się, czy ten filmik, który nagrałem, moje wypowiedzi, szkodzą czy pomagają – ocenił ostatnie nagranie przewodniczącego PO Robert Biedroń. Europoseł w programie „Gość Wydarzeń” w Polsacie podkreślił, że „opozycja nie może wchodzić w buty Konfederacji, Kaczyńskiego czy Trumpa”.

W niedzielę na Twitterze Donald Tusk opublikował nagranie, w którym przestrzegł, że rząd Mateusza Morawieckiego sprowadza do Polski 130 tysięcy migrantów, głównie z państwa arabskich, którzy są wyznawcami islamu. Wypowiedź jest nacechowana pejoratywnie, na co zwrócili uwagę politycy lewicy oraz dziennikarze, i nawiązuje do zamieszek we Francji, które wybuchły po śmierci 17-letniego Nahela. Robert Biedroń przestrzegł, że takie wypowiedzi są po prostu niebezpieczne. 

Biedroń: Opozycja nie może wchodzić w buty Konfederacji, Kaczyńskiego czy Trumpa

– Donald Tusk i Jarosław Kaczyński mówią dziś w sprawie migrantów podobnym językiem. Jako przedstawiciel opozycji, chciałbym zaapelować do Donalda Tuska, żeby nie szedł tą drogą. Sytuacja we Francji jest bardzo niebezpieczna. To skomplikowane i trudne, ale nijak mające się do tego, co się dzieje w Polsce – powiedział europoseł i polityk Lewicy w programie „Gość Wydarzeń” w Polsacie. Były prezydent Słupska zacytował Fryderyka Nietzschego, który mówił o tym, że „ten, który walczy z demonami, powinien uważać, by samemu nie stać się jednym z nich”. – Boję się, że Donald Tusk podąża tą drogą. My z PiS-em nie wygramy na nienawiść, ksenofobię, rasizm i podziały – zauważył Biedroń. 

Wyznawcy islamu już tu mieszkają, jako prezydent Słupska wielokrotnie przyjmowałem takich uchodźców. To są normalni ludzie, którzy pracują uczciwie, uciekali przed biedą i bombami. Nie przystoi demokratycznej opozycji straszenie tymi ludźmi. Oni żyją wśród nas 

– zapewnił polityk. Prowadzący Grzegorz Kępka zapytał swojego gościa, czy szef PO nie próbuje przesunąć swojej formacji na prawo na scenie politycznej. – Nie w tym stylu i nie tymi metodami. Czy obietnice Donalda Tuska dotyczące praw kobiet, równości, świeckiego państwa są już nieaktualne? Czy Donald Tusk staje się drugim Jarosławem Kaczyńskim? Jeżeli tak, to chcę uczciwej odpowiedzi, bo będę wiedział, z czym mam do czynienia. To bardzo niebezpieczna sytuacja, bo łatwo podpalić ten lont. On już płonie we Francji. Nie chcę, żeby płonął w Polsce – przestrzegł Biedroń. – Dzisiaj straszenie migrantami jest robione pod publikę, tylko że nasze bezpieczeństwo nie wyklucza człowieczeństwa. Trzeba stanąć przed lustrem i zastanowić się, czy ten filmik, który nagrałem, moje wypowiedzi, szkodzą czy pomagają – ocenił na antenie Polsatu i stwierdził, że „opozycja nie może wchodzić w buty Konfederacji, Kaczyńskiego czy Trumpa”.

Biedroń: Polska może negocjować pakt migracyjny

Współprzewodniczący Nowej Lewicy podkreślił również, że Polska może negocjować pakt migracyjny. – Musimy przedstawić jasne propozycje, co chcemy jako Polska z problemem migrantów zrobić, bo od niego nie uciekniemy. Jako Lewica proponujemy, żeby rozwiązać to na poziomie solidarnej polityki unijnej, która zakłada pomoc nielegalnym imigrantom na miejscu, a tym, którzy powinni tu trafić, zaoferuje pracę i reguły funkcjonowania. Tego Morawiecki, Kaczyński, ani Tusk nie proponują. Przyjęliśmy ponad milion uchodźców z Ukrainy, zapłaciliśmy za to ogromną cenę – wskazał.

Na pytanie o sondaże, które wskazują, że większość Polaków nie chce relokacji migrantów, Biedroń odparł, że „ci ludzie się boją, bo wiedzą, że Polska jest w rękach nieodpowiedzialnych ludzi. – To, co opowiadają Morawiecki, Kaczyński czy Tusk, może budować w głowie demony – powiedział. Prowadzący zapytał również o trwające od sześciu dni zamieszki we Francji, które wybuchły po tym, jak policja śmiertelnie postrzeliła 17-letniego Nahela podczas kontroli drogowej. – To są obywatele Francji, to nie są nielegalni imigranci. To są ludzie, którzy przez błędy polityki asymilacyjnej, są sfrustrowani tym, jak żyją. Możemy wybrać inny model, Francja nie jest najlepszym modelem. Ma historię postkolonialną. My takiej historii nie mamy, jesteśmy w stanie to zrobić mądrze i po ludzku – dodał współprzewodniczący Nowej Lewicy.

Tusk straszy Kaczyńskim, który straszy imigrantami. Nagranie zirytowało i prawicę, i lewicę

Donald Tusk opublikował w niedzielę na Twitterze niespełna 80-sekundowe nagranie o polityce migracyjnej rządu Mateusza Morawieckiego. Na początku odniósł się trwających od pięciu dni we Francji zamieszek, wywołanych śmiercią 17-latka postrzelonego przez policjanta. – Oglądamy wstrząśnięci sceny z brutalnych zamieszek we Francji. I właśnie teraz Kaczyński przygotowuje dokument, dzięki któremu do Polski przyjedzie jeszcze więcej obywateli z państw takich jak – cytuję – Arabia Saudyjska, Indie, Islamska Republika Iranu, Katar, Emiraty Arabskie, Nigeria czy Islamska Republika Pakistanu – wymienił przewodniczący Platformy Obywatelskiej. 

Nagranie Tuska wywołało poruszenie tak na prawicy, jak i na lewicy, choć z różnych powodów. Poseł Lewicy, współzałożyciel partii Razem Maciej Konieczny stwierdził na Twitterze, że to „szaleństwo”. „Przewodniczący Platformy sugeruje, że rząd PiS-u celowo sprowadza do Polski ludzi innych ras, aby doprowadzić do napięć społecznych. Czy to jeszcze Donald Tusk, czy już Donald Trump?” – pyta. Joanna Scheuring-Wielgus stwierdziła z kolei, że słowa te „brzmią jak przekaz Konfederacji”, a nakręcanie nienawiści jest nie na miejscu. Całą wypowiedź określiła jako „rasistowską”. Nagranie udostępnione przez lidera PO skomentowali nie tylko politycy, ale również dziennikarze.

Źródło: gazeta.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com