Legalna aborcja, a miejsce na liście PO. Schetyna postawiony pod ścianą. Co planuje?

fot. Aleksiej Witwicki | GAZETA POLSKA

Wypowiedź lidera Platformy Obywatelskiej Donalda Tuska odnośnie aborcji wywołało poruszenie nie tylko w społeczeństwie, ale i w polityce. Na świeczniku od tamtej pory jest m.in. Grzegorz Schetyna, który nie wyraził się w tej kwestii jasno. Jak zapowiedział Tusk – jeśli ktoś będzie przeciwny, nie znajdzie się na listach PO podczas przyszłych wyborów. Co zamierza zrobić z tym były szef partii – Schetyna?

Poseł KO i były przewodniczący PO Grzegorz Schetyna został w piątek w Radiu Wrocław zapytany o polityczne plany i polityczną przyszłość.

„Wydaje mi się, że wszystko będzie się zmieniać w tych najbliższych miesiącach, bo to jest ostatni rok przed wyborami. To już widać. Czuje się taką atmosferę, która będzie, nie powiem żeby gęstniała, czy będzie gęstnieć”

– odpowiedział wymijająco Schetyna.

Poprze pomysł Tuska, aby być na listach?

Padło również pytanie o kwestie dopuszczalności aborcji do 12. tygodnia ciąży, co szef PO Donald Tusk uznał ostatnio za warunek obecności na listach PO.

„Uważam, że każdy powinien powiedzieć, jakie ma zdanie i każda partia powinna mieć stanowisko w tej sprawie, ale to nie powinno nas podzielić i odsunąć od siebie, bo uważam, że dzisiaj najważniejsze jest to, żeby szukać tego, co jest wspólne”

– stwierdził były lider Platformy.

Pytany, co powinno być na sztandarach całej opozycji jako wspólny program, wyliczał:

„Uważam, że to co najważniejsze, czyli demokracja, praworządność, obecność w Unii Europejskiej, skuteczne pozyskanie środków europejskich, prawa mniejszości, podmiotowość samorządów i wreszcie kraj, w którym wszyscy mogą się czuć jak u siebie, który nie wyklucza, a łączy. Uważam, że absolutnie to, co musi być krytyczne i kluczowe, poprawa finansów publicznych, ratowanie tych zdemolowanych finansów, które dzisiaj są w fatalnym stanie i widzimy to po jakości złotego. To musi być ten fundament programowy”.

Dodał też, że opozycja powinna pokazać, że może utworzyć „gwarantujący bezpieczeństwo rząd”.

„Że po doświadczeniach zimy i braku opału, węglu, horrendalnych podwyżek cen energii, że wszyscy zobaczymy, do jakiego stanu doprowadziły nas rządy PiS. Uważam, że nie powinien być alternatywą do tego festiwal obietnic, czy przebijania finansowych marzeń PiS-u, bo oni będą obiecywać wszystko. To widzimy i uważam, że w takim festiwalu obietnic nie powinniśmy brać udziału. My powinniśmy dać gwarancję rzetelnego rządu, który zadba i da gwarancję bezpieczeństwa Polkom i Polakom, tego finansowego, zewnętrznego, ale także wewnętrznego, jeśli chodzi o ciepło w domach i na końcu ciepłą wodę w kranie, bo wiemy ile ona będzie znaczyć w te zimowe miesiące”

– mówił Schetyna. 

Źródło

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com