Nowy skład rządu. Liziniewicz w „GPC”: Wielki powrót reseciarzy

Sejm RP - X/Sejm RP

Wczoraj w Sejmie premier Donald Tusk zaprezentował skład swojego nowego gabinetu. Mimo zapowiedzi odchudzenia administracji powołano dodatkowe ministerstwa, a liczba ministrów zatrzymała się na 25. Do rządu wchodzi dobrze znana ekipa resetu z Rosją. Do Tomasza Siemoniaka, Bartłomieja Sienkiewicza i Radosława Sikorskiego dołączyła Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, czyli była ambasador w Moskwie. Prorosyjski skład uzupełnia Michał Kołodziejczak, słynący z antyukraińskich, antyamerykańskich i prorosyjskich wypowiedzi działacz rolniczy, który teraz będzie wiceministrem rolnictwa – wymienia w „GPC” Jacek Liziniewicz.

Przedstawienie przyszłego rządu było elementem wystąpienia Donalda Tuska w Sejmie. Wiadomo już, że rząd wcale nie będzie skromniejszy od tego, który zaproponował Mateusz Morawiecki. O ile dwa tygodnie temu PiS zaprezentowało 18 ministrów, o tyle Donald Tusk wskazał ich aż 25. Ministrem obrony narodowej i jednocześnie wicepremierem ma być Władysław Kosiniak-Kamysz. To z wykształcenia lekarz, ma jednak doświadczenie w rządzie PO-PSL, gdzie był m.in. ministrem pracy i polityki społecznej, który m.in. podwyższał wiek emerytalny. Lider PSL do tej pory nie był związany z wojskiem. Według pierwszych zapowiedzi jego resort ma przeprowadzić audyt kontraktów zbrojeniowych. Do struktury ministerstw ma wrócić również resort cyfryzacji. Ma się nim zająć Krzysztof Gawkowski z Lewicy, który przez lata był szefem klubu parlamentarnego. 

Ekipa resetu

Pierwszą grupą ministrów są ci, którzy byli niedawno bohaterami raportu komisji ds. rosyjskich wpływów. Przypomnijmy, że ciało to rekomendowało w odniesieniu do premiera Donalda Tuska, ministrów Jacka Cichockiego, Bogdana Klicha, Tomasza Siemoniaka i Bartłomieja Sienkiewicza niepowierzanie im zadań, stanowisk ani funkcji publicznych związanych z odpowiedzialnością za bezpieczeństwo państwa. Politycy „koalicji październikowej” nie posłuchali jednak tych wytycznych. W zasadzie wszyscy „bohaterowie” już otrzymali funkcje. Tomasz Siemoniak ma być ministrem koordynatorem służb specjalnych. Decyzje co do służb mają – zgodnie z zapowiedziami Tuska – zapaść już dzisiaj. Stanowisko ministra kultury i dziedzictwa narodowego ma przypaść Bartłomiejowi Sienkiewiczowi. Przed tym politykiem w zasadzie postawiono jedno zadanie – ma zawłaszczyć media publiczne dla koalicji. Postawiono na byłego – skompromitowanego w aferze taśmowej i znanego z incydentów alkoholowych – ministra MSWiA, bo w koalicji jest świadomość, że działania wobec mediów będą łamały prawo. Zwolenników resetu z Rosją jest jednak więcej.

Szefem MSZ został znowu Radosław Sikorski. To polityk, który rok temu został oskarżony przez Amerykanów o to, że rozsiewa rosyjską dezinformację. – Idea, że Stany Zjednoczone w jakikolwiek sposób są zamieszane w ten prawdopodobny sabotaż gazociągów Nord Stream, jest niedorzeczna. To nic innego, jak funkcja rosyjskiej dezinformacji i tak powinna być traktowana – powiedział rzecznik Departamentu Stanu Ned Price we wrześniu ubiegłego roku. W ministerialnej ekipie resetowej pojawiają się też nowe nazwiska. Stanowisko minister funduszy i polityki regionalnej zajmie Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, która również brała aktywny udział w polityce realizowanej w czasie poprzednich rządów Donalda Tuska. Grupę sympatyków Rosjan uzupełnia Michał Kołodziejczak, czyli jedyny wiceminister, który został wczoraj wymieniony. To człowiek, o którym w przeszłości rozmawiała na posiedzeniu tajnym sejmowa komisja ds. służb specjalnych. 

Ministerstwo równości

W nowym gabinecie Donalda Tuska pojawiają się też nowe, dziwne twory. Tekę ministra ds. równości otrzymała Katarzyna Kotula z Lewicy. Na razie wiadomo, że ma się ona zająć likwidacją nierówności. Agnieszka Buczyńska z Polski 2050 ma być ministrem do spraw społeczeństwa obywatelskiego i przewodniczącą Komitetu ds. Pożytku Publicznego. To osoba, która zajmowała się podobnymi sprawami w Gdańsku. W lutym 2020 r. przedstawiono jej zarzuty karne w związku z organizacją finału WOŚP w 2019 r., podczas którego zamordowany został prezydent Gdańska Paweł Adamowicz. 27 lutego 2023 r. wyrokiem sądu pierwszej instancji została uniewinniona. Nowym tworem jest też minister do spraw polityki senioralnej. Została nim Marzena Okła-Drewnowicz. Ma zajmować się reformą emerytalną. Co ciekawe, to ona twierdziła m.in., że 13. emerytura to zadłużanie państwa. – To jest deficyt, który wy zgotowaliście wszystkim Polakom. Nie macie pieniędzy na wypłatę 13. emerytur. Pożyczacie te pieniądze z Funduszu Rezerwy Demograficznej i będą to spłacać przyszłe pokolenia Polaków – mówiła w 2019 r. W tej samej wypowiedzi twierdziła, że niższy wiek emerytalny oznacza głodowe emerytury w przyszłości. Ministrami bez teki mają zostać również Maciej Berek i Jan Grabiec. Za kontakty z Unią Europejską jako minister będzie odpowiadał Adam Szłapka, ale już w trakcie exposé Donald Tusk zapowiedział, że będzie to jedynie rola pomocnicza, a to on sam ma kreować politykę z Brukselą, w której Polska ma już nigdy nie zostać ograna. 

Źródło

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com